Kamil Zwierzchowski • Środa [10.06.2015, 17:38:23] • Świnoujście
Podsumowanie pobytu Bears oraz turnieju 3X3!

fot. Kamil Zwierzchowski
Streetballowy 'Turniej o Puchar Uzdrowiska Świnoujście', był bez wątpienia doskonałym zwięczeniem pobytu amerykańskiej drużyny uniwersyteckiej Bears w naszym mieście, oraz najlepszym koszykarskim weekendem w Świnoujściu od długiego czasu. Po serii spotkań, treningów oraz meczy w trakcie tygodnia, na pierwszy weekend czerwca, Dawid Cackowski (prezes Projektu Infinity) i współpracujący z nim wolontariusze przygotowali koszykarską ucztę.
''We wtorek zawodnicy BEARS, w 8 minut jednej kwarty potrafili zniwelować 30 punktowy bonus z którym zaczynała grająca z nimi drużyna z Polski. Dlatego ideą turnieju nie było 'Oni kontra My', bo Polacy nie mieliby szans,' mówił Szczepan Cackowski, jeden z wolontariuszy koszykarskiego tygodnia. ‘Zamiast tego zaplanowaliśmy zasilenie naszych drużyn, zawodnikami z USA. To okazało się strzałem w dziesiątkę. Amerykanie 'nie gwiazdorzyli' a Polacy mieli okazję zagrać w ciekawą koszykówkę.' Turniej odbył się w 2 kategoriach wiekowych. U16, oraz Open. Łącznie 22 zespoły rywalizowały o Puchar Uzdrowiska Świnoujście. W kategorii U16, w finale spotkali się Korasy, oraz Yellow Angels (Szymon Surosz, Szymon Chmiel, Olaf Bryś). Emocji nie brakowało. Tak jak już dwukrotnie w tegorocznych finałach NBA zwycięzcę wyłoniła dopiero dogrywka, która trzymała w napięciu do samego końca. Ostatnecznie 1 punktem wyciężyły Korasy w składzie: Oliver Ejsmont (MVP), Michał Rewiako, Kacper Olejniczak.

fot. Organizator
W kategorii Open, finał padł łupem drużyny w której 2 amerykanów, Caleb Eppling, oraz zdobywca nagrody MVP, Darius McNear, połączyli siły z naszymi, Tomkiem Pabisiem oraz Piotrem Góralskim, pokonując świetnie grających AK47 (Cameron Locke, Kurka Eryk,Pelczor Mateusz).

fot. Organizator
Uczymy naszych zawodników życia wg zasady 3xH (z ang.). Żyj:
Hungry - głodny zwycięztw i rozwoju (w sporcie, edukacji, relacjach) Humble - pokorny, by na nikogo nie patrzeć z góry (każdy zasługuje na szacunek) Helpful - pomocny, dzieląc się tym co masz z innymi (tak jak Jezus oddał swoje życie za nas, tak my możemy innym dawać to co mamy)
Taka postawa natychmiast rzucała się ludziom w oczy i docierała do serc.
Poza współzawodnictwem drużynowym odbył się szereg konkursów rzutowych oraz skills. Udział w nich mógł wiąć każdy kto chciał spróbować swoich sił. Dzięki niesamowitej aurze, jaką wokół siebie rozsiewali zawodnicy, oraz trenerzy BEARS, ta lekko zaniedbana u nas dyscyplina sportu jakią jest koszykówka, zgromadziła w ostatnią sobotę 22 drużyny, oraz łącznie, blisko 150 osób, które wspólnie uczestniczyły w tym wyjątkowym wydarzeniu.
Nie codziennie bowiem, można wystąpić w jednej drużynie z utalentowanymi zawodnikami zza oceanu a zaraz potem spotkać się z nimi w McDonaldzie, na plaży, czy zaprosić do siebie do domu.

fot. Organizator
We wtorek 9 czerwca drużyna Bears odleciała do domu. Mówili, że dobrze się bawili i z chęcią powtórzyliby swoją przygodę z Polskim basketem. Kto wie, jeśli znajdą się środki finansowe na ich przyjazd, a sponsorzy i wolontariusze ponownie spiszą się tak wyśmienicie jak ostatnio, może znowu będziemy gościli Misie u siebie. Myśląc jeszcze odważniej, jeśli współpraca rozwinęłaby się na dobre, może i ze Świnoujścia wyrosną nam gracze którym kiedys będziemy mogli kibicować przed telewizorami. Już teraz trenerzy mówili o potencjale co poniektórych. Może i nasi będa kiedyś tak latać.
Obserwatorzy wyrażali słowa uznania dla postawy graczy z USA. Prezes zarządu szczecińskiego Bombardiera, Maciej Szyszko, który gościł Bears u siebie tydzień wcześniej powiedział: 'Dopiero w ferworze walki i emocji widać kim człowiek jest naprawdę. Ci ludzie udowodnili że są tym kim mówią. Nie tylko słowa, ale i ich postawa na boisku potwierdza, że żyją tak jak mówią, że wierzą.' Cytowany na łamach gazety wyborczej organizator BBW 2015 dziękował również za 'niespotykaną lekcję kultury, klasy, życzliwości i otwartości.' Trener Bears Jon Yeh wytłumaczył skąd bierze się 'to coś' w jego drużynie.

fot. Organizator
Póki co, organizatorzy, Projekt Infinity, oraz Sat Factory Sports, chcą gorąco podziękować wszystkim wolontariuszom oraz sponsorom, dzięki którym turniej obfitował w pozytywne wibracje, wartościowe nagrody rzeczowe i niespotykane na takich imprezach nagrody pieniężne.
Wymienić tu należy:
iSwinoujscie – patron medialny
Uzdrowisko Świnoujście - patron turnieju i sponsor pucharów
Duńską firmę AKS - sponsor nagród pieniężnych
Sklepy Trend Top i Brand Top - sponsor nagród rzeczowych
Intermarche - sponsor nagród rzeczowych
Graal - sponsor wypoczynku i sponsor kulinarny
McDonald's - sponsor który żywił Misie
Cech - sponsor kulinarny
Gospodnik - sponsor kulinarny
DJ Brzoza - sponsor pozytywnej energii
SportPoint by Gerd Boest - sponsor kondycyjny

fot. Organizator
źródło: www.iswinoujscie.pl
To boisko do gry w kosza, można by było przerobić na plac do ćwiczenia musztry w chodzeniu na procesji.
Koszykówka jest piękną dyscypliną sportową, należałoby upowszechnić ją wśród naszej młodzieży.Według mnie należą się podziękowania organizatorom.Zastanawiam się tylko dlaczego nam Polakom brakuje życzliwości i kultury.
Nie " amerykanów", a" Amerykanów".
Nie" zwięczeniem", a" zwieńczeniem".
Super akcja i masa pozytywnej energii :-)