Od dawna, zwłaszcza latem, gdy robi się ciepło, w sklepie Polomarket przy ulicy Roosevelta, włącza się alarm - zaczyna swój list nasz Czytelniczka. - Żeby to powył jedną minutę, no może trzy… ale on wyje i wyje, aż ktoś przyjedzie i go zresetuje.
Tak było w weekend. Włączał się wieczorem i wył do około 30 minut – czytamy dalej w liście. – Najgorsze to było ,że po godz. 1.20 ,jak się włączył, to pobudził mieszkańców. Okna mieliśmy otwarte, uchylone, bo zrobił się upał. No i koszmar ,który notorycznie dopada nas co jakiś czas.
Czy powinni robić przeglądy – zastanawia się Czytelniczka – może zmienić na inny alarm? Kto teraz tak robi? Są ciche alarmy… Wpada ochrona i sprawdza, a to wyje i wyje. Mój mąż mówi, że może to być na skutek różnic temperatur i jakaś czujka uruchamia to dziadostwo. A może chodzą szczury?
Czekamy, co na ten temat powie właściciel sklepu i straż miejską.
Koło urzędu miasta też co jakiś czas wyje alarm (może to z małej poczty). Jeszcze kilka takich incydentów i będę musiał wyburzyć cały kompleks tych koszarowych obiektów, bo to się po prostu w głowie nie mieści.
Kiedyś tam był przybytek z panienkami i nie było problemu Ha Ha!!
A Ja se mieszkam na przeciwko i nic mi nie przeszkadza.
Ten sklep!jest brudyny jak...
Coś trzeba z tym zrobić. Zwykły człowiek oberwałby mandatem za zakłócanie ciszy bądź i w dzień porządku publicznego. Alarm oczywiście musi pozostać, bo złodziei pełno niestety, ale co dotyczy sklepu powinno w nim pozostać, a nie informować całą okolicę. Z Kauflandem jest podobnie, a nawet podejrzewam, że jeszcze głośniej. Tak już jest z tymi systemami. Elektronika tak już ma, że zawodzi. Najlepiej jakby stróż dostał etat na nocki i w razie potrzeby jednym przyciskiem wzywał ochronę
Odpalujcie sie gamonie od kierownika bo on nie ma nic do alarmu..
zamknac polomarket i zbudowac tam kosciol...
Alarm wyje aż ktoś z kierownictwa przyjedzie i go wyłączy musi wstać ubrać się i dojść ewentualnie przyjechać a wiekszosc ludzi mieszka centrum a nie na Posejdonie wiec to trwa
Do [09.06.2015, 22:33:50] • [IP: 85.200.241.**] Jak u p.Danusi i p.Rysia będzie taniej niż w Polo a bułek i innego pieczywa starczy również dla tych co przyjdą póżniej niż o g.9.00 to będziemy chodzić do nich a tymczasem jest akurat odwrotnie i dlatego Polo zawsze będzie lepsze niż drobne sklepiki.
a co ma do tego straż miejska ? Przecież po pierwsze w nocy nie pracują, po drugie nie są od włamań, po trzecie nie zabezpieczają sklepów. Mże pytanie do rzecznika trzeba skierować jak już nie ma się gogo pytać. ..
Kierownika zmienic bo to dupa nie kierownik
Nie można ukarać właściciela obiektu za zakłócanie ciszy nocnej??
Co robi kierownik tego sklepu, śpi czy co, Można po obywatelsku siekierą uciszyć wyjącą syrenę
I wcale Wam nie zazdroszczę -jeżeli było by raz dwa, no może trzy, jest wybaczalne -ale co jakiś czas podała bym ich, za zakłocanie ciszy nocnej !!
w tym polo to tylko bombę podłożyć. ..
ojjjejku dobrze ze tam nie mieszkam
Dlatego trzeba chodzić do warzywniaczka do Pani Danusi i Pana Rysia:)w polo markiecie syf, same starocie i drogo:)Pozdrawiam normalnych którzy kupują w małych sklepikach, a nie tych pseuo marketach!!
W ''Kauflandzie'' jest to samo, alarm wyje kiedy chce. W dzień ma się wrażenie, że mieszka się na stacji kolejowej, ciągle megafon słychać. Horror.
Na Staffa za nocny alarm robi kundel o imieniu Nora
Budynek pamiętający wczesne lata 80-te, schody przedpotopowe. Koszmarek architektoniczny
Mówię szczerze wstał bym w nocy jak był wył i bym go rozp...olił
w netto na szkolnej to samo z 10 razy w miesiacu jak nie lepiej i jakos zyje.