iswinoujscie.pl • Sobota [23.05.2015, 16:57:34] • Świnoujście
Kierowco! Strzeż się trawników! Czytelnicy: Nasze samochody są brudne i porysowane!

fot. Czytelnik
- Nasze samochody są brudne i porysowane - piszą w mailach do redakcji nasi Czytelnicy, w związku z przeprowadzanym koszeniem traw na terenie miasta. - To jest po prostu paranoja! Zaparkowałem umyty samochód na parkingu przy ulicy Grunwaldzkiej, a gdy przyszedłem, na lakierze miałem odpryski, nie wspomnę o tym że był cały w trawie... Gdyby były karteczki z informacją o planowanym koszeniu, to zaparkowałbym na pewno samochód gdzie indziej! Jestem ciekawy ilu kierowców jest tak na prawdę poszkodowanych. Jeżeli będzie ich więcej, nie wykluczam złożenia pozwu zbiorowego. - pisze w mailu Czytelnik. Pytanie odnośnie całej sytuacji zadaliśmy firmie, która zajmuje się koszeniem trawy. Zobacz co odpowiedziała!
Po sygnałach docierających od Czytelników, postanowiliśmy zadzwonić do firmy zajmującej się koszeniem i zapytać o zaistniałą sytuację.
- Za karteczki to ja nie odpowiadam! Nie będę w ogóle odnosić się do tego problemu. Wiem o jaką sprawę chodzi i uważam, że Pan który mówi o odpryskach to nie są odpryski od trawy. Pan się już kontaktował ze mną i odpryski wyglądają jakby powstały na trasie. Proszę potraktować naszą rozmowę tak jak by jej nie było, bo na drugi raz nie będziemy rozmawiać - mówi Pani Małgorzata - właściciel firmy.
Właścicielka firmy nie chciała wskazać osoby odpowiedzialnej za poinformowanie mieszkańców o planowanym koszeniu. Mąż pani Małgorzaty twierdzi że karteczki były wywieszone.

fot. Czytelnik
- Po tym jak mój samochód został uszkodzony, postanowiłem przejść się po osiedlu i zobaczyć czy faktycznie, kartki informujące o planowanym koszeniu były wywieszone. Niestety, w żadnej klatce nie było takiej informacji. Moi sąsiedzi byli także niemile zaskoczeni gdy wyszli przed blok i zobaczyli swoje samochody. Postanowiłem pójść do spółdzielni i zapytać, dlaczego kartki nie zostały wywieszone. Pani odparła że kartki były, a na prośbę o pokazanie jej lub pliku z którego zostały wydrukowane, stwierdziła że plik jest na innym komputerze. Nie mam nic więcej do dodania... - mówi Czytelnik.

fot. Czytelnik
Jak się okazuje, sytuacja z odpryskami na lakierze i brakiem stosowanych karteczek informujących o planowanym koszeniu, nie dotyczy tylko ulicy Grunwaldzkiej...
- Zostawiłam samochód na parkingu przy ulicy Bohaterów Września. Gdy zobaczyłam go, to po prostu nogi mi się ugięły - pisze Czytelniczka. Na samochodzie, zwłaszcza na przodzie było pełno trawy i kurzu. Według mnie ktoś powinien poinformować kierowców o tym że zamierza im zasypać trawą auta...

fot. Czytelnik
Pytanie odnośnie tego kto odpowiada za kartki, zadaliśmy także spółdzielni. Czekamy na odpowiedź.
źródło: www.iswinoujscie.pl
W komentarzach jak zwykle porcja radości z cudzego problemu :) To nie bieda wygania ludzi z Polski, tylko tacy Polacy.
NIE STAWIAC SAMOCHODOW NA TRAWIE I TYLE!!
Podejrzewam, że gdyby Państwo zaparkowali samochody gdzies indziej, a nie odbywało się koszenie to też byłoby źle, bo trawa za wysoka. Czasem nie da sie inaczej i muszą byś jakieś strarty. Rozwiązaniem mogłoby być informowanie mieszkańców o koszeniu na danym terenie, żeby każdy mógł na ten czas zaparkować gdzieś indziej. Nie da sie kosic bez wyrzutu trawy, zwłaszcza ze miejskie skwery są koszone kosami spalinowymi.
Najlepsze jak kosiarz włazi między samochody żeby skosić jeden listek trawy a przy tym walnął mi w lusterko i sąsiadowi w maske kosiarką. Powinno się informować mieszkańców o planowym koszeniu z wyprzedzeniem i osoby, które chcą usunęły by samochody. A tym którym to zwisa nie muszą.
Kiedyś pracownik firmy koszacej trawę wybił mi szybę w samochodzie, dzięki temu, że był świadek tej sytuacji właściciel wstawił mi nową oczywiście z wielką łaską i problemami...
Nie żebym się czepiał, ale ustalenie, czy odprysk powstał w wyniku koszenia, czy w czasie jazdy może przerastać możliwości nawet ekipy CSI z Las Vegas.
Czy ktos mial może problem z tym tematem w rejonie parkingu za" stodołą". Tam w aucie po koszeniu zastalismy peknieta przednia szybe.
Ja miałam taki incydent, że podczas koszenia trawy, wybili mi szybe w aucie.Dziwny traf postawiłam auto na parkingu przy domu, za nie cąłe pół godziny kosili trawę i szyby nie było. Warkot kosiarek zagłuszył alarm w aucie.Ale sąsiad widział całe zdarzenie. Odszukałam właściciela firmy co kosiła trawę. Nie powiem 3 firmy sprzatają naszą ulicę. Porozmawiałam z włascicielem i nie było żadnego kłopotu, auto na warsztat do wstawienia szyby, własciciel zapłacił za wszystko. Zachował się bardzo eleganco i wszytstko odbyło się bez żadnych problemów i szarpania nerwów oraz ciągania sąsiada po dziwnych instytucjach -nawet własciciel nie chciał z nim rozmawiać, powiedział zrobili szkode trzeba to naprawić. To się nazywa uczciwość.
nie ma obowiazku iformowania o koszeniu ale jest odpowiedzialnosc za wykonywana prace!! trudno aby kierowca przed parkowaniem interesowal sie kiedy maja kosic. Gdyby koszono kosiarka z zasobnikiem to zaden problem ale oni spalinowymi KOSAMI to kamien drobny lata.!! A madra pania Malgorzate do sadu i puscic taka firme z torbami!! prokurator zaraz odnajdzie plik w kompie!!
I macie nauczkę, samochody nie powinny stać na chodnikach i trawnikach.
Dać Wam husteczki?
wielka afera o trawę na zderzaku - sąsiadom kamień, który wyprysnął spod kosiarki czy też kosy rozbił szybę w aucie i tylko dlatego, że ktoś to widział firma kosząca oddała kasę
bidoki bez garażu. żal im kupić lub wynająć
A ja porobiłem zdjęcia i nie odpuszczę SM Odra...
hm...kiedyś nie było problemu, samochodów było mniej, mniejsze gabaryty, kobieta z wózkiem mogła bez problemu przejść, a teraz zaparkowane samochody wystają na chodnik i trawę
Firma po prostu odwraca kota ogonem. Wstyd!