W niedziele na przełamanie na boisku lidera Błękitnych w Trzygłowie liczyli seniorzy, którym punkty są potrzebne jak powietrze, by przerwać zła passe trener Łukasz Kupczyk ustawił zespól w systemie 4:5:1. Założenia przedmeczowe musiały zostać bardzo szybko zweryfikowane przez wydarzenia boiskowe nie minęło 6 minut i nasz zespól przegrywał 2 do 0. Z każda kolejna minuta zawodnicy ze Świnoujścia dochodzili do głosu, zaczęli zyskiwać przewagę i kontrolować mecz. Kilka szybkich i składnych akcji , które do przerwy nie przyniosły niestety zmiany rezultatu. Druga polowa to juz całkowita dominacja zespołu Prawobrzeża, kontaktowa bramkę przepięknym strzałem z rzutu wolnego zdobył Tomasz Maślak. Nadzieje na dobry rezultat wlała czerwona kartka jaka obejrzał zawodnik gospodarzy, po której zespól gospodarzy cofnął sie do głębokiej defensywy, niestety przewaga naszego zespołu nie szła w parze ze skutecznością. Jedna z niewielu kontr w tej połowie zespołu gospodarzy przyniosła im znów dwubramkowa przewagę. Po utracie UKS znów atakował, ale raziła nieskuteczność i brak pomysłu na rozmontowanie obrony gospodarzy w okolicach 16 metra. Znów dobra gra, znów optyczna przewaga a dorobek punktowy zerowy oby w końcu 2 maja o godzinie 16 w meczu ze „Zniczem” gra szła w parze ze skutecznością i żeby upragnione 3 pkt. zostały w Świnoujściu. W niedziele swój mecz rozegrali również trampkarze , którzy pojechali po naukę do Wolina na mecz z tamtejsza „Vineta”, wynik był dwucyfrowy, ale ważniejsza od wyniku jest cenna lekcja jaka udzielili gospodarze młodym UKSiakom.