W czasach rozjuszonej muzycznej elektroniki wydawałoby się, że stanęli na z góry straconej pozycji. Z gitarami, basem, perkusją uzupełnionymi brzmieniem klawiszy zestawili skład w układzie nieco już anachronicznym. Na pozór.
fot. Kamil Zwierzchowski
Pastisz i parodia, a do tego nieokiełznana energia sceniczna – te cechy powodują, że Artur Andrus w swej trójkowej Akademii Rozrywki coraz częściej udostępnia piosenki CHORYCH na antenę ogólnopolską. Już w 2014 trafili na ogólnopolską antenę telewizyjną za sprawą Marka Sierockiego z Teleexpresu. I można powiedzieć, że to prawdziwy muzyczny fenomen bo ostre, nowofalowe brzmienie rzadko udaje się sprzedać w mediach. Jednak muzycy tego zespołu mają coś więcej do zaoferowania słuchaczom; solidny muzyczny warsztat i sceniczną dynamikę. Potwierdzili to w piątek w świnoujskiej Scenie, miejscu, które odwiedzili nie po raz pierwszy.
W czasach rozjuszonej muzycznej elektroniki wydawałoby się, że stanęli na z góry straconej pozycji. Z gitarami, basem, perkusją uzupełnionymi brzmieniem klawiszy zestawili skład w układzie nieco już anachronicznym. Na pozór.
fot. Kamil Zwierzchowski
Wystarczy kilka dynamicznych akordów i słuchacze przekonują się, że to nie żadna muzyczna podróż z myszką ale solidna rzeźba i warto zostać do końca koncertu. Ruszając z koncertem w Scenie zagrali utwór będący jednocześnie muzycznym postulatem grupy: „Macie mi to zagrać w radio!”
fot. Kamil Zwierzchowski
Radio, jak wspomnieliśmy, już się nimi zainteresowało. Trzymamy kciuki za kolejne sesje fonograficzne. Grupa pracuje nad swoją drugą płytą, może więc, za kilka miesięcy przywiozą już pierwsze numery kolejnego programu?! Trzymamy kciuki!
fot. Kamil Zwierzchowski
Zespół „Chorzy” występuje w składzie: Olek Różanek – śpiew, Bartek orłowski – gitara, śpiew, Maciek Cybulski – gitara, kable, śpiew, Marek Izdepski – gitara basowa, Tomek Nawrocki – perkusja, Marcin Koniarski – akustyk. Historię choroby każdego z „Chorych” możecie odnaleźć na www.chorzy.com
źródło: www.iswinoujscie.pl
Fajny klub. Niestety ''świnoujska gangsterka'' też zaczęła tam chodzić i zaczyna śmierdzieć cwelami. A było tak dobrze. Hołota w alyby czy innej piwnicy a w Scenie normalni, wartościowi ludzi.
Kolejni którym się wydaje że są artystami, są zwykłymi d...
dobrze bylo
Ale fryzury mają masakra, wygląd beee
Czasem meloman tak się rozwija, by już nie słuchać owej" nieznośnej lekkości hitów", bo już ma serdecznie dość efektów pracy ludzi zbyt szybko nazywających samych siebie muzykami. Słyszałem kiedyś ciekawe efekty badań - okazuje się, że muzycy tzw. muzyki poważnej (w orkiestrach) szybciej mają kłopoty ze słuchem, niż ci od pop- rock, bo... więcej ćwiczą niż tamci.
Nazwiska jak ze stołówki w sanatorium
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Uwielbiam ich! a w szczególności Kocham Cię Dziwko, Pustostan