Postanowiliśmy przyjrzeć się jak z tym niezbyt aromatycznym problemem radzą sobie w innych miastach. Okazuje się, że i w tej materii można coś wymyślić. Może i nasi radni spróbują?!
W ubiegłym roku Urząd Miasta w Świnoujściu zachęcał mieszkańców do odbioru woreczków na psie odchody. W początku 2014 r. magistrat zakupił ich aż 10 tysięcy. Mieszkańcy mogli je odbierać bezpłatnie w Biurze Obsługi Interesanta. Niestety, znacznie gorzej było z pojemnikami na psie odchody. Kilka lat temu akcja ustawiania takich specjalnych koszy poniosła zupełne fiasko. Ludzie traktowali je przeważnie jak zwykłe kosze na odpadki wrzucali tam co popadło. Wygląda na to, ze dotychczasowe działania w tym zakresie są robione na zasadzie; musimy coś zrobić bo trzeba odfajkować nowe przepisy. A przecież nie o to w tym chodzi.
Sceptycy mówią; „to nie ma żadnego sensu!” Ale znamy przykłady miejscowości, które wydały pieniądze na skuteczne systemy. Tak wydatkowanych środków nikt oczywiście nie uzna za zmarnowane.
Przykładem może być chociażby Gdynia. Od sześciu lat realizowany jest tam miejski program pod nazwą „pies w wielkim mieście”. Tylko do końca 2013 roku miasto przeznaczyło na ten cel 1 milion 300 tysięcy złotych! Zanim jeszcze program wdrożono miasto zrezygnowało z pobierania podatku od posiadania psa. Przeciwnicy systemu podnosili wówczas argument, że właściciele piesków rozochocili się i zrzucili całą odpowiedzialność za sprzątanie na miasto. W odpowiedzi, wiceprezydent miasta mówił: „Naszym zdaniem było odwrotnie. Przychody z podatku były niewielkie, a rozleniwiały właścicieli psów, którzy opłacając określoną kwotę, powstrzymywali się od innych działań. Przez "Psa w wielkim mieście" chcieliśmy pokazać, że jednak jakieś obowiązki na tych właścicielach ciążą”.
Władze Gdyni przeprowadziły zakrojoną na szeroką skalę kampanię informacyjną. Były reklamy n billboardach, środkach komunikacji miejskiej, reklamy mediach, a wreszcie promujący akcję festyn dla mieszkańców. W całym mieście zainstalowano ok. 200 dystrybutorów z torebkami na psie odchody. Uzupełnianiem torebek w dystrybutorach zajęli się strażnicy miejscy.
W kilku miejscach Gdyni (a już wcześniej także w Gdańsku) wyznaczone zostały wybiegi dla psów. Wszystko m.in. po to by nie było konieczności wyłączania kolejnych odcinków trójmiejskich kąpielisk. Właścicielom czworonogów muszą wystarczyć dwa dotychczas istniejące.
Cztery lata temu na portalu Życie Rawicza pojawiła się informacja, że miasto zamierza zatrudnić dwóch urzędników, których zadaniem będzie patrolowanie miasta i karanie mieszkańców nie sprzątających po swoim psie. Informacja okazała się dowcipem primaaprilisowym ale okazało się, że pomysł spodobał się mieszkańcom. Aż 71% Rawiczan poparło jego wprowadzenie. Spore ilości psich odchodów doskwierały także swego czasu mieszkańcom Bytomia. Władze tego miasta postanowiły rozwiązać problem wyposażając służby komunalne w specjalne odkurzacze.
W Świnoujściu nie dopracowaliśmy się żadnego systemu walki z tym kłopotem. Dlatego od czasu do czasu mamy jedynie do czynienia z doraźnymi działaniami. Akcje te przekonują nas jednak, że warto jest popracować nad dobrym systemem. Wystarczy poznać skalę problemu. Już w początku 2011 roku media donosiły, że w wyniku w przeprowadzonej w lutym akcji służby komunalne zebrały dwie tony psich odchodów…
Odchody to naturalny i pożyteczny nawóz. Mam 3 psy i nie będę po nich sprzątał. Straży Miejskiej i tak nie ma, więc nic mi nikt nie zrobi. Hołota którym to przeszkadza, musi się do tego przyzwyczaić i już. Nie mają wyjścia, trzeba to zaakceptować.
Wydatki ponoszone przez miasto na" psie problemy" powinni w całości pokrywać wyłącznie właściciele psów. Ja także płace w całości za zużywany przez siebie energie elektryczną, gaz itp. Właściciel psa do mnie nie dopłaca, nie widzę powodu, bym ja dopłacał do jego psa czy kota.
Ja osobiście pozdrawiam starszego gościa z jamnikiem co spaceruje po Warszawskiej a mieszka na Szkolnej takiego mistrzostwa to nikt nie opanował, piesek sie zesra pan sie zatrzyma, schyli...po czym wytrze pupe sralca...i pójdzie dalej!Pozdrawiam tez następnego patenciarza co schylil się i 5 cm nad klopsem niby zwinał papier i odszedl pozostawiając gówno nienaruszone.Zdziwił sie po zwróceniu uwagi ale wrócił.Nawet p.z Sanepidu nie zauważał jak rudasek się na kangura upodabniał.Jedyny dla którego szacun to mecenas R.R bez obciachu robi jak trzeba.Pozdro.
Bardzo pożyteczny artykuł, bo dotykający dolegliwej sprawy, ale podpowiem, nie pisze się " z przysłowiowymi wiatrakami", pisze się po prostu:" walka z wiatrakami". To już jest frazeologizm, można śmiało pisać bez zastrzeżeń, że to jest" przysłowiowe".
A jakby psy nosily pampersy?
nagle wszyscy stali sie czyścioszkami. a prawda jest inna. każdy się zarzeka ze sprząta a rzeczywistosc jest inna. bzdury ludzie piszecie. ROZWIĄZANIE: na kazdym wiekszym osiedlu powinien byc wydzielony, ogrodzony teren na wybieg dla psów i na ich potrzeby, nie 2 na cale miasto ale na kazdym" blokowisku". na tym terenie powinny byc dostepne woreczki i pojemniki na nieczystosci. i po sprawie.
Tylko straż miejska karze mandatami sam widziałem na ulicy Matejki jak drapneli faceta z wilczurem.
Ktoś już poruszył temat i ja się dołączam: są takie miejsca gdzie znalezienie śmietnika graniczy z cudem. No i lata się z tą psią kupą ;) a te śmietniki które były kiedyś, w kształcie piesków, to jak dobrze pamiętam zostały w większości zdewastowane
A dlaczego ludzkie syfiarstwo wyrzuca śmiecie do pojemnika na psie gówna?
bo to robi się tak:" kucłem" wziąłem worek spakowałem paczkę i do kosza. no problem, a piesek piękny kolor!!
Popieram to, co powiedział gość z 09.34 oprócz kwestii kotów. Ludzie znacznie większy syf pozostawiają po sobie niż zwierzęta. Dodam tylko, że ludzkie śmieci/puszki, butelki plastikowe, reklamówki, itp/ zanieczyszczają środowisko na długie dziesiątki a nawet setki lat. Psie odchody znikają po około 2 tygodniach przynosząc przy okazji pożytek środowisku naturalnemu. Moim zdaniem, wstęp psom, fokom, wielorybom i innym raniącym poczucie estetyki, powinien być zabroniony jedynie na plażę.
Ludzie, o czym wy piszecie ? Mieszkańcy miasta są brudasami, więc psia kupa im nie przeszkadza. Psa się wypuszcza na trawnik przed domem, a co tam, niech sobie polata ! Zero smyczy, zero kagańca. Tak sobie myślę, że gdyby wziąć się z sercem do tej roboty i wlepiać mandaty po 500-100 zł, to szybko by się porządek zrobił. KARAĆ DOTKLIWIE wtedy się nauczą.
My sprzątamy po swoim piesku a i tak za każdym razem muszę czyścić buty bo inni tego nie robią co jest bardzo irytujące.
Ten pies na zdjęciu ma minę, która mówi.Mam złego opiekuna Nie nauczył mnie po sobie sprzątać.Wstyd mi za niego ale musiałem gdzieś to zrobić.Proponuję robić i publikować zdjęcia co w tym czasie robi mój opiekun.
Jestem za sprzątaniem po psie... Sama sprzątam i kupuję woreczki w sklepie. Stać mnie na psa to stać mnie na woreczki!! A tak przy okazji chciałam powiedzieć, że najwięcej narzekają ci co sami najwięcej, delikatnie mówiąc, smrodzą. Przykład taksówkarzy...gdzie sikają... oczywiście wkoło niebieskiego domku... a przecież na ORLENIE i przy promie jest WC. A panowie nie macie sobie nic do zarzucenia!!?? Sikacie gdzie się da...wszystkie zakamarki są osikane. To też śmierdzi...Można dać wiele przykładów tego typu. Sprzątając po sobie i swoich pokazujecie swoją KULTURĘ OSOBISTĄ i szacunek do siebie i do otaczającego was świata... Pozdrawiam malkontentów i zacznijcie od siebie.
Uważam, że odpowiedzialny właściciel psa (a tacy wszyscy powinni być) woreczki na odchody może kupić sam, ja kupuję nawet biodegradowalne ale kłopot w tym że nie ma gdzie wyrzucać, może i w mieście jakiś kosz się znajdzie (chociaż pewnie ich niewiele) ale o obrzeżach miasta to świat już zapomniał np. na ulicy Krzywej koszy zero a psów bardzo dużo, ścieżka rowerowa prowadząca na Wydrzany, trawniki, chodniki, wszędzie można natknąć się na niespodziankę.
pieska kocha ale sprzatnac to już się brzydzi jak pies się zalatwia to udaje ze nie widzi karac i jeszcze raz karac a ilejest psów za które nie placi się podatkow straz miejska powinna wlepiać mandaty tylko ich nie widać jest tyle tych odchodow ze chce się zwymiotować zrobcie cos z tym
MOZE TRZEBA NAJPIERW ZROBIC PORZADEK Z BEZPANSKIMI PSAMI I KOTAMI A POTEM DEBATOWAC NAD TYMI ZA KTORE LUDZIE PLACA BO TYLKO TE ZWIERZAKI SIE WIDZI
A na plaży jak nie położyć się w odchody. Ostatnio wielu ludzi z psami luzem chodzi po plaży , psy załatwiają się w piasek, a właściciele udają że podziwiają w tym czasie horyzont, służby nie zaglądają na plażę, a opalający się nie będą musieli smarować się kremem bo to będą mieli bezpłatnie zapewnione w dodatku do piasku w " kurorcie" . Przed wejściami na plażę nie ma nawet znaku zakazu wstępu z psami, nie mówiąc o braku zainteresowania odpowiednich służb i w efekcie taki mamy stan kultury sanitarno - epidemiologicznej.
Jak brzmi przysłowie z wiatrakami?
Ja tam wolę wdepnąć w psie g...o niż w ludzkie.
proponuję znieść podatek od psa/kota, ale za to policja i straż miejska powinna bardziej egzekwować i wlepiać mandaty. Dopóki większość właścicieli będzie rozleniwiona to kasa będzie do miasta wpływała i pozwoli to na przeznaczenie na torebki itp. Na ten moment policja/straż raczej odwrócą głowę, niż ukarają kogoś.
Nie rozumiem problemu. Znaczy rozumiem: u nas nic nie jest proste. Ale jeśli jaśnie panstwo posiadacze piesków brzydzą się odchodów własnych pupili, to należy nałożyć na nich opłatę w formie podatku i zatrudnić takich, co się nie brzydzą. Myślę, że dwieście złotych miesięcznie od psa powinno wystarczyć. No i była by praca dla ludzi niewykwalifikowanych... samo dobre!
A co Wam przeszkadza kupa na trawniku? Większy syf Wy ludzie robicie: pety, pieluchy, potłuczone szkło, zasrane wydmy po uszy. „Weźcie nie przesadzajcie, wasi dziadkowie srali za oborą do rowu i to nie tak dawno było, ledwo 40 lat temu, a teraz wielcy Państwo się znaleźli. Trawnik też trzeba nawozić, żeby trawa dobrze rosła!! Trawniki dla zwierząt!! Nie deptać trawników!! Ludzie niech łażą po chodnikach jak se wybudowali.. .. Psy niech robią na trawniku, przecież w ciągu tygodnia się to rozłoży... A wy ludzie swoje gówna do rzek nie wrzucajcie..., bo się już nigdzie kąpać nie można, bo wszędzie w jeziorach, rzekach, morzu pałeczki Koli są.” Lepiej się zajmijcie kotami, co srają do piaskownicy, gdzie się małe dzieci bawią... i łapią małymi rączkami gówna kocie.. i choroby od zwierzęce... Zróbcie kampanie na obszczymury, co leją pijane po klatkach schodowych.. Wejść nie można do niektórych kamienic co są blisko pubów...
proszę ustawić w mieście więcej pojemników na psie odchody i powinien to być taki pojemnik żeby nie można było włożyć do niego nic oprócz psich kupek, od 8 lat jestem właścicielką pieska i sprzątam po min i nie widzę w tym żadnego problemu, apeluję do wszystkich właścicieli psów ;SPRZATAJCIE PO SWOICH PUPILKACH.!!