Nowocześni z Koszalina oczarowali gości Miejsca Sztuki 44. Zobacz film!
fot. Sławomir Ryfczyński
Oczekiwany wernisaż wystawy twórców związanych z koszalińską galerią „Scena” odbył się w świnoujskim Miejscu Sztuki 44 w piątek. Gości nie brakowało. Na pierwszy rzut oka można by odnieść wrażenie, że autorzy przywieźli tu wystawę promującą artystyczne spojrzenie na swoje miasto okiem obiektywu. Dominantą wystawy są bowiem duże czarno-białe powiększenia. Prezentują ludzi, pejzaż i architekturę. Oddają nastrój koszalińskich peryferii. Scenariusz wernisażu stopniowo odwrócił jednak uwagę przybyłych od bezrefleksyjnego oglądania obrazków. Znacznie ciekawsza okazała się graficzna struktura papierowego collage’u, niesamowita peruka zlepiona z metek ubrań czy wreszcie plastyczna mozaika, której tworzywem są… zapałki.
Nie wszystko na tej wystawie podano widzom na tacy ścian. Część ekspozycji powstała na oczach gości. To zasługa jednego z autorów, których prace znalazły się na tej wystawie. Nadano jej tytuł „Sztuka peryferii. Nowocześni z Koszalina”. Jednym z tych nowoczesnych jest Michał Ciesielski – autor cyklu „Mrowie” wykonanego ze wspomnianych zapałek.
fot. Sławomir Ryfczyński
Ciesielski jest performerem. Jak jednak mówi sam o sobie; „w przeciwieństwie do innych performerów lubi jak po jego prezentacji zostaje coś trwałego. Taki efekt zaprezentowanej akcji plastycznej zawiesił w piątek na ścianie Miejsca Sztuki 44.
fot. Sławomir Ryfczyński
Pomysł na połączenie w trakcie jednej wystawy nastrojowej fotografii i intrygujących artystycznych form przestrzennych zaowocował niepowtarzalną i wartą obejrzenia prezentacją.
fot. Sławomir Ryfczyński
A oto informacje o autorach, których prace prezentuje otwarta w piątek wystawa:
Andrzej Ciesielski (1946, Dobre pow. Radziejów Kujawski) – przedstawiciel neoawangardy, zajmuje się grafiką, instalacją oraz tworzeniem obiektów, autor kilkunastu wystaw indywidualnych w kraju i za granicą. Studiował na UMK w Toruniu na Wydziale Sztuk Pięknych. W Koszalinie mieszka od 1971 roku. W latach 1980-81 prowadził i współorganizował Spotkania Artystów i Teoretyków sztuki w Osiekach (Plenery Osieckie). Od 1981 bierze czynny udział w niezależnym ruchu artystycznym za co otrzymał nagrodę „POLCUL” z Sydney. W latach 1986-1990 prowadził autorską galerię „Na Plebanii” a w latach 1991-2000 galerię „Moje Archiwum”. Współorganizator Europejskich Spotkań Artystów w Bornem Sulinowie (1996-2000). Od roku 2000 współautor Multimedialnych Spotkań Artystycznych w Lubieszewie k. Złocieńca. Od 1991 roku gromadzi dokumentację działalności artystycznej wybranych artystów prezentując ją w wielu pokazach w kraju. Od 2010 – prezes Fundacji Moje Archiwum. Prace w zbiorach muzealnych i kolekcji Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Zachęty Sztuk Pięknych
Michał Ciesielski (ur. 1984 w Białogardzie) – absolwent Politechniki Poznańskiej (obecnie doktorant tej uczelni na Wydziale Telekomunikacji); programista i czynny współorganizator wielu projektów artystycznych. Autor takich prac i programów, jak Art Manager, Serwis Artystyczny, Art Research Supporting System. W 2011 roku wraz z Karolem Wieczorkiewiczem i Patrykiem Grochowickim założył zespół badawczy pracujący nad nową technologią i metodą transmisji danych HEN Transmission. Ważniejsze prezentacje:
2008 – „Algorytmy” - Ośrodek Badań Innowacji w Toruniu, 2009 - „Festiwal Sztuki Interaktywnej” - Galeria Multikontekstualna w Poznaniu, 2009 - „Mapping” - Intermedia Art Center, Glasgow, 2011 - „Koszart Festiwal”, Koszalin, 2011 – wystawa zbiorowa: „Tłoczenie” (wraz z K. Wieczorkiewiczem) - Galeria Niemoc w Przemyślu, 2012 - „Ustanawianie szczęścia” - Instytut Badawczy CSW w Poznaniu, 2013 – „HEN Transmisja – przyszłość sztuki wobec rozwoju nowych mediów”- Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu
Andrzej Golc (1979) - absolwent Instytutu Wzornictwa Politechniki Koszalińskiej (dylom 2008), fotograf, architekt wnętrz, wykładowca Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technicznego w Szczecinie, prowadzi własne studio projektowe
fot. Sławomir Ryfczyński
Robert Knuth (1952, Bydgoszcz) - absolwent ASP Gdańsku, autor oraz inicjator wielu międzynarodowych projektów artystycznych. Znany z muzycznych performance i happeningów o zabarwieniu politycznym („Günter Grass Versöhnungs Gurken” 2006, „Stillleben” 2007), twórca filmów (“Totrimejk” 2006). Od 2006 roku realizuje cykl fotograficznych obrazów w połączeniu z techniką szablonu. Współpracował m.in. z Olgą Szwajgier, Peterem Kowaldem, Felixem Droese, Jerzym Mazzollem. Inicjator wielu międzynarodowych projektów i wystaw. Założyciel grupy Paul Pozozza Museum (Düsseldorf 1983), w 1995 wraz z Jerzym Mazzollem zakłada Diffusion Ensamble, szef galerii Delikatesy Avantgarde (Gdańsk 1995-1996), autor REF (Radiowe Eksperymentalne Formy) m.in. dla Jazz Radia(2000), Stream Gustloff Trio (2003). Autor projektu "Skann" – Bałtycki Teatr Dramatyczny w Koszalinie (2003), lider koszalińskiej galerii Scena (2005-2008). Jego prace znajdują się w zbiorach Muzeum Narodowego we Wrocławiu, Kościuszko Foundation, Museum of Modern Art w Nowym Jorku, Muzeum w Koszalinie, Muzeum Narodowe w Poznaniu, Muzeum Narodowe w Wilanowie, Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie, Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych w Szczecinie i Olsztynie. W 2007 realizuje cykl pokazów zatytułowanych „Raj na ziemi jest w Polsce” oraz „Judas”. W 2009 zakłada nową formację Santa Rakieta, w tymże roku przedstawia swój najnowszy projekt na festiwalu Audio Art w Gdyni zatytułowany „Groch i jabłka”. Od 2010 prowadzi pracownię Sztuki w Przestrzeni Publicznej i Muzyki Eksperymentalnej na Akademii Sztuki w Szczecinie.
Przemysław Młyńczyk (1966, Warszawa) – reżyser, scenarzysta, producent filmowy, Ukończył Wydział Reżyserii Filmowej FAMU w Pradze w 1989 roku a jego profesorem był doc. Ludvík Raža. Stypendysta British Council i Fundacji Kościuszkowskiej. Prezes Fundacji Młodego Kina w Warszawie, organizator Międzynarodowego Festiwalu „Euroshorts”, autor filmów dokumentalnych o sztuce współczesnej m.in. filmu o grupie artystek „Sędzia Główny” pod tytułem „Performerki” (2007).
Zdzisław Pacholski (1947, Osieki k. Koszalina) – artysta fotografik, członek ZPAF. Członek Zarządu Głównego i Rady Artystycznej ZPAF w latach 1978-94. Członek honorowy niemieckiego stow. Welbergener Kreis. Nota w „Antologii fotografii polskiej 1839-1989” autorstwa Jerzego Lewczyńskiego. Inicjator i organizator wystaw w kraju i zagranicą promujących polską sztukę fotograficzną. Autor wystaw (m.in.): „70 lat polskiej fotoawangardy” (1991), „Rewizja I” (1977), „Rewizja II” (1979), „Heroizm widzenia” (1997), „Tutaj/Here/Hier” (2010). Autor wydawnictw fotograficznych, laureat nagrody artystycznej im. Waldemara Kućko za osiągnięcia w dziedzinie fotografii – Gorzów Wlkp. 2008.
Anna Szklińska (1982, Wałcz) - absolwentka Instytutu Wzornictwa Politechniki Koszalińskiej na kierunku Wzornictwo Przemysłowe. Dyplom 2008 zrealizowany w Pracowni Projektowania Form Przemysłowych pod kierunkiem prof. Jacka Ojrzanowskiego, aneks do dyplomu przygotowany w Pracowni Rzeźby pod kierunkiem prof. Agaty Michowskiej. Obecnie doktorantka na Wydziale Architektury Wnętrz i Scenografii Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Od roku 2010 pracuje w Instytucie Wzornictwa w Pracowni Rzeźby i Modelowania.
Weronika Teplicka (1981, Koszalin) - dyplom na Wydziale Malarstwa w Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu w 2007 w pracowni prof. Piotra C. Kowalskiego, studia w Academia delle Belle Arti w Neapolu (2005/2006 w ramach stypendium Socrates/Erazmus). Zajmuje się malarstwem, rysunkiem i fotografią. Od 2009 roku aktywnie działa w środowisku koszalińskim i inicjuje wiele działań w Galerii Scena, m.in jest autorką wystawy „Zagęszczona atmosfera” (2009), propagatorką idei powołania w Koszalinie międzynarodowego festiwalu sztuki w przestrzeni publicznej Koszart
Stanisław Wolski (1952, Warszawa) – studia na Wydziale Sztuk Pięknych UMK i Instytucie Sztuki UMCS w Lublinie. Zajmuje się grafiką, fotografią i performance. Organizator pleneru Młody performance polski, pomysłodawca i współorganizator Multimedialnych Spotkań Artystycznych w Lubieszewie k. Złocieńca (2001-2010) i Kaliszu Pom. od 2013. Żyje i pracuje w Drawsku Pomorskim
fot. Sławomir Ryfczyński
Kurator:
Ryszard Ziarkiewicz (1954, Gdańsk) – historyk sztuki. Kurator wystaw, krytyk, wydawca i redaktor naczelny „Magazynu Sztuki” (od 1992), autor tekstów krytycznych, wystaw zbiorowych i indywidualnych, kurator CSW Zamek Ujazdowski i Zachęty w Warszawie, dyrektor BWA w Sopocie (1992-1994), kierownik Działu Sztuki Współczesnej Muzeum w Koszalinie (2007-2010), kurator Galerii Scena w Koszalinie od 2007 roku, a od 2011 także redaktor naczelny Wydawnictwa Naukowego Akademii Sztuki w Szczecinie. Laureat m.in. nagrody Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego „Wydarzenie roku 2009” za monografię „Awangarda w plenerze: Osieki i Łazy 1963-1981” (wydawnictwo Muzeum w Koszalinie), nagrody Prezydenta Miasta Koszalina za działalność edukacyjną na polu kultury w roku 2011.
współczesna sztuka...nie ma już nic pięknego i wzruszającego? z zapałek to moje dzieci domki w domu układają, może ich dzieła też do galerii? więcej naturalności niż bufoniastwa
15:30 - Nie jest ważne czym, ale jak - czy powstaje dzięki jakiemuś tworzywu ciekawa harmonia różnych elementów, np. barw, przy wrażeniu różnorodności. To tak jakby mówić:" Nie mogę wejść do tego domu, bo jest ze szkła {są już jak wiadomo szklane budowle na np.stalowym szkielecie}, a prawdziwy dom zawsze jest z cegieł i cementu". Natomiast jedyna głupota, jaka się tam dzieje w Miejscu Sztuki to prowokowanie pseudosztuką - obrazami o minimalnej wartości malarskiej, jak sprofanowana ikona Maryi i Jezusa (przeniesiona do bocznego pokoiku), w którą zamiast twarzy tych osób wstawiono przeciętnie zresztą namalowane" twarze" kury i kurczaka. To było 1.na poziomie rysunku satyrycznego, nie malarstwa, 2.gorsze niż rysunek satyryczny, bo istnieje hierarchia wartości - nad wolnością sztuki, wyżej, jest poszanowanie osób świętych i czczonych w religiach (a przecież istnieje prawna ochrona godła i flagi, czy wizerunku i osoby np.prezydenta RP, tym bardziej oczekujemy tego przy wizerunkach osób świętych).
Z góry zakładam, że się nie znam, ale nie potrafię uznać za dzieła porozrzucanych zapałek, czy kupy papierowych śmieci. Sorry, ale dla mnie nie ma to nicwspólnego z prawdziwą sztuką.
Nie będzie chamskiego" protestu" wobec komercjalizacji świąt w postaci oszpecania świętych ikon? Kto wie, może samozwańczy artyści niedługo" w proteście wobec" zaczną z buta uderzać w twarze bliźnich? No ale rozumiem, że to nowa wystawa i widzę, abstrakcja, to co widzę, to mi się podoba. Niedawno ujrzałem w telewizji abstrakcyjne obrazy Stażewskiego, takie, jakich nigdy nie widziałem dotąd, po raz pierwszy abstrakcje Stażewskiego, wielkiego przecież mistrza, mnie zachwyciły i zacząłem się zastanawiać, gdzie trzymają te obrazy, może wskutek tego (promowania wciąż tych samych dzieł, kopiowania reprodukcji w albumach) nasza znajomość sztuki polskiej jest ułamkowa.
współczesna sztuka...nie ma już nic pięknego i wzruszającego? z zapałek to moje dzieci domki w domu układają, może ich dzieła też do galerii? więcej naturalności niż bufoniastwa
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Radny wie o co chodzi?
15:30 - Nie jest ważne czym, ale jak - czy powstaje dzięki jakiemuś tworzywu ciekawa harmonia różnych elementów, np. barw, przy wrażeniu różnorodności. To tak jakby mówić:" Nie mogę wejść do tego domu, bo jest ze szkła {są już jak wiadomo szklane budowle na np.stalowym szkielecie}, a prawdziwy dom zawsze jest z cegieł i cementu". Natomiast jedyna głupota, jaka się tam dzieje w Miejscu Sztuki to prowokowanie pseudosztuką - obrazami o minimalnej wartości malarskiej, jak sprofanowana ikona Maryi i Jezusa (przeniesiona do bocznego pokoiku), w którą zamiast twarzy tych osób wstawiono przeciętnie zresztą namalowane" twarze" kury i kurczaka. To było 1.na poziomie rysunku satyrycznego, nie malarstwa, 2.gorsze niż rysunek satyryczny, bo istnieje hierarchia wartości - nad wolnością sztuki, wyżej, jest poszanowanie osób świętych i czczonych w religiach (a przecież istnieje prawna ochrona godła i flagi, czy wizerunku i osoby np.prezydenta RP, tym bardziej oczekujemy tego przy wizerunkach osób świętych).
proszę robić swoje : ) idzie znakomicie
Ale tłumy !!
Z góry zakładam, że się nie znam, ale nie potrafię uznać za dzieła porozrzucanych zapałek, czy kupy papierowych śmieci. Sorry, ale dla mnie nie ma to nicwspólnego z prawdziwą sztuką.
Nie będzie chamskiego" protestu" wobec komercjalizacji świąt w postaci oszpecania świętych ikon? Kto wie, może samozwańczy artyści niedługo" w proteście wobec" zaczną z buta uderzać w twarze bliźnich? No ale rozumiem, że to nowa wystawa i widzę, abstrakcja, to co widzę, to mi się podoba. Niedawno ujrzałem w telewizji abstrakcyjne obrazy Stażewskiego, takie, jakich nigdy nie widziałem dotąd, po raz pierwszy abstrakcje Stażewskiego, wielkiego przecież mistrza, mnie zachwyciły i zacząłem się zastanawiać, gdzie trzymają te obrazy, może wskutek tego (promowania wciąż tych samych dzieł, kopiowania reprodukcji w albumach) nasza znajomość sztuki polskiej jest ułamkowa.