Bardzo ciepły koniec marca zapewniła nam cyrkulacja powietrza nad Europą.
fot. Czytelnik
Ostatnio mamy rzadko spotykany przegląd pogody, był śnieg, deszcz, grad, do tego doszły trąby powietrzne i wichury. Zima zakończyła się już w połowie lutego, potem nadeszła prawdziwa wiosna, z temperaturami do 15 stopni. Gdzie teraz się podziała? Jak na razie końca tego brzydactwa nie widać -powód to zmiana cyrkulacji powietrza.
Bardzo ciepły koniec marca zapewniła nam cyrkulacja powietrza nad Europą.
fot. Czytelnik
Głębokie, mokre i wietrzne niże zatrzymane zostały przez potężny rosyjski wyż nad Wyspami Brytyjskimi i Skandynawią. Potem nastąpiła zamiana -rosyjski wyż uciekł na daleki wschód, a jego miejsce zajęły mokre i wietrzne niże. Ich miejsce natomiast zapełnione zostało przez atlantycki wyż, który sezonowo formuje się nad portugalskimi Azorami. To spowoduje że nocami i o porankach mamy niewielki mróz, popołudniami jest zaś około 5 stopni, i wszystkie z możliwych opadów.
Kiedy wróci upragniona wiosna?
Cyrkulacja ma to do siebie, że często się zmienia. Z ostatnich prognoz wynika, że nie wcześniej niż dziewiątego kwietnia.
Jacek Neptun
Niby dlaczego ma wiosna wracać? Ledwo się zaczęła przecież. Raczej, kiedy nadejdzie, a nie wróci.