Po raz pierwszy okazała się silniejsza od swoich oprawców. Padła, a to oni przegrali. Mało tego! Paradoksalnie – to właśnie ten, którego próbowali unicestwić pozostał największą nadzieją… swoich oprawców.
Większości z nas nie są potrzebne głębokie, teologiczne rozważania wielkanocnych tajemnic. Nasza radość jest raczej intuicyjna. Głośne „Zwycięzca śmierci..” i wesołe „Alleluja” wystarczą. Ważniejsze jest jednak byśmy tę atmosferę podzielili. Nie tylko ze święconką w ręku ale także na rodzinnym spacerze w otoczeniu bliskich naszemu sercu.
Nie żałujmy im czasu w czasie krótkiej świątecznej przerwy w pracy. Cieszmy się sobą i wiosną, nawet gdyby się jeszcze dobrze chowała.
9:30 - Mimo że ten post jest nie w duchu tych Świąt, to jednak mnie rozśmieszył. Szanowny Internauto - niestety, to jest jeden z tych darów, które mamy wszyscy, czyli zdolność zasmucania, a trwa niestety ten depozyt jeszcze od czasów Raju, a raczej upadku pierwszych ludzi. No, ale wybaczam ci ten post, bo obiecując zasmucenie, bardzo rozbawił mnie tego i tak radosnego poranka.
i pudelek to katolicki portalik?
eeee tam, ja tam wolę się napić i najeść, a potem ptriotycznie zagłosować na POPISwsi
Jak ktos wierzy w zmartwychwstanie Chrystusa, to zyje ta prawda na co dzien, a nie od swieta. Jak nie wierzy, to od swieta malue pisanki, zajmuje sie zajaczkami, baziami i innymi pierdolami, a Zywego, Zmartwychwstalego Boga ma tak naprawde. na co dzien gdzies...
A ja właśnie polecam głębokie, teologiczne rozważania na Wielkanoc - one są dostępne nawet bez znajomości takich słów jak" eschatologia" czy" paruzja", choć to ostatnie to nic innego niż powtórne przyjście Chrystusa na końcu czasów. Polecam, bo nawet głęboka teologia jest dostępna tzw. babciom, czy nawet żulikom, jeśli złożą dłonie pod zwycięskim krzyżem. Dzisiejszej nocy część uczestników jednej z procesji wokół kościoła (rezurekcyjnej) ujrzała coś zaskakującego - procesja zaczęła dublować pewną staruszkę, bo biedna wolno szła i okazało się, że niespodziewanie...torowała drogę Najświętszemu Sakramentowi w monstrancji, to ona - utykająca, z zapaloną świeczuszką i przed Paschałem - była przewodniczką procesji z silnymi facetami obarczonymi figurą, krzyżem, świecą paschalną! Nigdy nie zapomnę tego widoku, bo wyraził on bardzo ważną prawdę, z którą przyszedł do nas Jezus.
Jak tam leży przecież lol
Jeżeli komuś brakuje smutku, to ja bardzo chętnie mogę kogoś zdołować.