Niektórzy przechodnie reagowali na Niemców na czterech kopytach z uśmiechem, inni nie ukrywali swojego zdenerwowania czy poirytowania. Po raz kolejny, tak jak w przypadku jazdy bez włączonych świateł mijania, Polacy mówili, że policja zwyczajnie olewa tego typu sytuacje. Ciężko jest przecież nie zauważyć tak wielkiego czworonoga poruszającego się ulicami Świnoujścia, zwłaszcza, jeśli przemnoży się go przez cztery. Mieszkańcy wyrażali więc swoje zdumienie, jednak żaden z nich nie potrafił nam powiedzieć, czy konie skubiące trawę w centrum miasta rzeczywiście można „podciągnąć” pod któryś paragraf. Postanowiliśmy, więc udać się do źródła i zapytać o to funkcjonariuszy z Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu. Ci natychmiast wskazali nam podstawę prawną, na podstawie, której można by ukarać niesfornych sąsiadów.
Zgodnie z rozdziałem 4 Kodeksu Drogowego:
Art. 35. 1. Jazda wierzchem i pędzenie zwierząt powinny się odbywać po drodze przeznaczonej do pędzenia zwierząt. W razie braku takiej drogi jazda wierzchem i pędzenie zwierząt mogą odbywać się po poboczu, a jeżeli brak jest pobocza - po jezdni.
A niech se jeżdżą tylko żeby" nie * tymi koniami miasta"
Jakie komentarze są usuwane ?? śledzę je na bieżąco i są wszystkie. A gdyby nie było mundurowych na ulicach to wyłbyś baranku baranim głosem.
widać że komentarze zostają usuwane - taka to wolnośc słowa, a państwo policyjno-SG trwa - ADMIN z tego tematu nic nie zostało usunięte!!.
Uważam, że to gruba przesada. Nie można traktować ulgowo takiego procederu, Najtrudniejszy jest pierwszy raz - wyczują słabość miasta i będą zjeżdżali do nas dla draki na czym się da. Takie zachowania należy tępić w zarodku.
Pięknie i ładnie ale gdybym ja jechał chodnikami to Policja i Straż miejska z miejsca zrobiłyby mi awanturę. Dlatego tym wszystkim co oburzają się, że my to buractwo niech lobbują za zmianą przepisów tak by końmi można było jeździć w Polsce po wszystkich chodnikach a nie tak jak jest w przepisach tylko po wyznaczonych trasach. W Niemczech na pewno za takie wyczyny życzliwy sąsiad doniósł by gdzie trzeba. Jeden zysk tego to to, że może urzędnicy się obudzą i wytyczą i oznaczą taką trasę u nas w mieście. Gorąco polecam wsiąść pod rozwagę.
ostatni sprawiedliwy • Piątek [01.02.2008, 00:09] • [IP: 80.245.176.**] ups!! i się wygłupiłem : (To nie ryynio tylko jakaś mądra osóbka tak ładnie o konikach napisała. Cofam brawa dla ryynia. To ta pora że nie doczytałem... Sorkki hahaha, szkoda ze sie wycofales, a moglo byc tak pieknie... swietne konie, widze ze sie wam podobaja i kowboje...ale to nie oznacza ze ludzie mijajac sie nimi na chodniku nie moga miec obaw...jedynie konie policyjne po specjalnym przeszkoleniu moga spacerowc po miescie :-) tak jest na calym swiecie... bo nawet jezeli ryzyko jest 5% ze sprowokowany kon wpadnie w panike to nie mozna stresowac przechodniów, niech jezdza po plazy
Nie słyszałem o koniu, który stratował dziecko. Słyszymy natomiast o psach, które zagryzły lub pogryzły dzieci. Na chodnikach, często można spotkać duże psy bez kagańców. Dla nich dziecko to jak duży kotlet. Słyszymy o pędzących po chodnikach rowerzystach, często pijanych. Często widzimy troskliwe" matki", które najpierw wpychają wózek na ulicę, a potem rozglądają się czy coś nie jedzie. Zdarzają się nawalone matki powożące wózkami. Można niebezpieczeństwa czyhające na dzieci, również ze strony ich mądrych inaczej matek długo wymieniać. Na końcu wymienił bym konie i przelatujące samoloty.
gdy bym szla pochodniku z dzieckiem osobiscie bym ich" pojechala" kon to zwierze i bala bym sie ze ze nie wiadomo co moze go sploszyc a nie daj boze wbieglby na dziecko ! ;/
Jeżeli te zdjęcia zostały zrobione wczoraj to znaczy, że konni jeźdźcy pojawili się po raz kolej w naszym mieście. Dwa tygodnie temu miała okazję ich oglądać ja paradowali chodnikiem przy ul.Grunwaldzkiej a kobiety z małymi dziećmi schodziły z chodnika na trawnik chyba lekka przesada. To nie dziki zachód. Nasze bryczki do nich wjechać nie mogą. Myślę że to samo prawo powinno dotyczyć obu stron.
Jakby chłopcy z lasu z grzybobrania uciekli. Konie umorusane, a pozycja jeźdżca hmmm...-fotelowa.
twoi znajomi moga czuc sie urazeni----a moze nie zasluguja na to ??
nie, nie przepadam za ryyniem ponieważ ma bardzo irytujący sposób wypowiedzi, mądrzy się ale w rzeczywistości gdyby przyszło mu którakolwiek z mądrości w życie wprowadzić to ogonek pod siebie i ryynia nie ma. ryynio strasznie mnie wk...a i większość ludzi których znam również
nie przepadasz za ryyniem??
ups!! i się wygłupiłem : (To nie ryynio tylko jakaś mądra osóbka tak ładnie o konikach napisała. Cofam brawa dla ryynia. To ta pora że nie doczytałem... Sorkki
tu nie chodzi o konie--to jest polska codzienna zazdrosc i nie jest wazne kto to jest ---wazne co ma --------tacy jestesmy, , , , ,
Ale jaja!! po raz pierwszy, piszący wiecznie głupoty irytujący RYYNIO, działający mi strasznie na nerwy i wielu ludziom też napisał coś z czym się zgadzam w stu procentach. Nie myślałem że kiedyś to napiszę ale... BRAWO RYYNIO!! :))) Pozdrawiam.
Boże wychodzi na to, ze my Polacy naprawdę mamy coś" garem"ludzie opanujcie sę!Przecież to tylko parę koni!Co za obłąkane miasto!Z czego robicie aferę!Zupełnie jak na wsi...jak ludzi siedzący na ławkach i szukający" tanich" sensacji...
ryynio • Czwartek [31.01.2008, 16:10] chyba nie wiesz co piszesz i o czym piszesz, gdyby koń był płochliwy nikt by nie wjechał na nim do miasta nawet ze względu na swoje bezpieczeństwo, rąbnąć głowa w beton przy upadku łatwo a wstać czasami juz nie można. Prawdopodobnie te konkretne konie są lepiej ułożone do siodła niż niejeden cyrkowy, żaden płochliwy czy narwany koń nie będzie chodził westem, żaden westowy jezdziec nie wyjedzie na koniu którego nie jest pewien. Tutaj widac że sa zupełnie wyluzowani i pewnie siedzą, to nie są amatorzy wekendowych przejażdzek którzy leca galopem w tłum ludzi. Ten styl jazdy opiera sie na poznaniu, zrozumieniu i zaufaniu, a nie siłą batem i szarpaniem.Tacy ludzie sprzątają po swoich zwierzętach to jest przeciwieństwo naszych dorożkarzy i nie trzeba sie ich bać. A widok ? Piekny, mam nadzieje że ich kiedyś zobacze osobiście, nie ma nic piekniejszego od zwiedzania w siodle, kto jeździł ten wie.
masz racje koniki sliczne ---a o naszych chabetach juz pisalem-----nie czytasz??
I co z tego że dotarły? Nic się nie stało a koniki śliczne. Tam gdzie trzeba to reagują. Ciekawe że nie przeszkadzają Ci już tu wspominane nasze zasrane i zaniedbane chabety co po całym mieście i promenadzie ludzi straszą ciągnąc wehikuły trzymające się na drutach zwanych szumnie dorożkami. Władze naszego miasta od lat nie potrafią zrobić z tym porządku.
no to niezle wspieraja policje skoro konie dotarly do centrum??a gdzie tak zachwalane piesze patrole?? i policjantka z kolczykami w uszach??
Ja wiem. żaden z SG w świnoujściu nie stracił pracy- wspierają teraz policję w robocie patrolowej i w kontroli w ruchu drogowym. Część dalej robi co robiła bo w porcie z odprawami statków nic się nie zmieniło. Co do paszportów dla zwierząt to SG informuje o stanie prawnym, bo jeśli np jakiś czworonóg dopuści się pogryzienia kogokolwiek i okaże się że nie miał paszportu to właściciela czekają poważne konsekwencje finansowe i prawne. Dotyczy to Polaka za granicą jak i obcokrajowca w Polsce. Więc myśleć czasem młotki zanim coś napiszecie. Pozdrawiam!!
mam pytanie do wszystkich ------czy ktos wie ??ilu stracilo prace celnikow i pogranicznikow po otwarciu granicy w swinoujsciu??
Niemcy jeżdzą na koniach, chodzą z psami po plaży z Ahlbecku do Świnoujścia i nikt im jakoś nie grozi mandatami z tytułu braku paszportu u zwirzaka. A nas Straż Graniczna omamia, że trezba badania, paszporty itp. itd. A po co to robi? By naładować kolejną kasę swoim kolesiom za paszporty dla zwierząt. Darmozjady komunistyczne ze sg wynocha i żadnych podwyżek premierze, oni na granicy z Ukrainą i tak się dorabiają inaczej (chyba nie łatwo się domyslić jak)
autor reportazu wykazal sie niezwyklym idiotyzmem , , , , poruszyl wszystkich ----mieszkancow ---policje ---niemcow ---tylko gdzie byles cwaniaczku jak pseudodorozki staly w 10 stopniowym mrozie-----aparat ci zamarzl, , ,