Kontrolerzy Zachodniopomorskiego Kuratorium Oświaty odwiedzili szkołę po wydarzeniu z 18 grudnia ubiegłego roku, kiedy to ok. godziny 15, dwóch synów pani Magdaleny zostało zaczepionych przez nastolatka.
- Zaciągnął jednego z młodszych synów za blok, koło komórek - opowiadała nam niedawno pani Magda. - Chciał wciągnąć dziecko do klatki schodowej, do piwnicy, ale zobaczył idącą matkę z dzieckiem, wystraszył się i zaciągnął za blok. Mój drugi syn był świadkiem tego zdarzenia, bo próbował go odciągnąć, starał się bratu pomóc, ale że chłopak ma 18 lat, a dzieci po 8 i 9, nie były w stanie się bronić. Nastolatek kazał mojemu synowi, który ma 8 lat, rozebrać się. Syn tego nie zrobił. No to siłą ściągnął mu kurtkę do góry, wraz ze sweterkiem i zaczął go obmacywać, dziwnie dotykać po brzuchu… Mój syn wystraszył się i zaczął płakać. Nastolatek zaczął na niego krzyczeć, powiedział „sp…..” i uciekł.
Chłopak ma prawdopodobnie 18 lat ( tak ustaliła pani Magda) i zaburzenia psychiczne. Jest synem jednego ze świnoujskich notabli. Po zdarzeniu matka dwóch uczniów mówiła nam, że ojciec nastolatka z nią rozmawiał. Tłumaczył się, że jego syn nie może iść do żadnego ośrodka, bo się nie kwalifikuje.
Przedstawiciele Kuratorium zarzucili szkole, do której uczęszczają synowie pani Magdaleny, że nie uwzględniała informacji, które od trzech lat miały wpływać od uczniów zaczepianych przez młodego mężczyznę.
- Nieprawdą jest, że od trzech lat do szkoły wpływają od uczniów informacje o zaczepianiu ich przez młodego mężczyznę – napisała w opublikowanym niedawno przez nas sprostowaniu Bożena Marszałek, p. o. dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1.
Jeden z naszych Czytelników twierdził, że o wszystkim wiedział… Urząd Miasta.
Oświata przeprowadziła kontrole w szkole a pani dyrektor szybko na emeryturę poszła. Dziwne" - pisze nasz Czytelnik.
Zapytaliśmy…
- Bardzo łatwo jest rzucić oskarżenie, szczególnie, gdy jest się anonimowym – odpiera Robert Karelus, rzecznik prezydenta.- Informacji o podobnych sytuacjach nie zgłaszali do urzędu miasta ani rodzice ani placówki oświatowe. O tym, że odchodzi na emeryturę, informowała Pani Dyrektor już we wrześniu ubiegłego roku.
Rzecznik prezydenta twierdzi, że magistrat nie otrzymał od Zachodniopomorskiego Kuratorium Oświaty protokołu z kontroli.
- Trudno jest nam wobec powyższego ustosunkować się do treści w nim zawartych- mówi rzecznik.
Pani minister oświaty wymyśliła nauczanie włączające i za chwilę wszystkie dzieci ze szkół specjalnych trafią do masowych. I co wy na to rodzice?
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Co to za notablu wreszcie napiszcie bo tak to se pisać jazdy może.
Niech żyje świnoujskie pieniactwo.
Do IP;50-za kasę nie kupisz zdrowia pokrzywdzonych dzieci-nie odwracaj kota ogonem!!Wszystkie dzieci mają być bezpieczne-a synuś notabla-pod odpowiednią opieką.Tyle i aż tyle-o reszcie zadecyduje sąd i prokurator.!!
Jezeli to syn Radnego... o czym tu mowa
Były zgłoszenia na Policji! Też nie ma już śladu??
Do IP;251-nie wszyscy uważają, że pieniądze to wszystko.W sprawie chodzi o to by tatuś zajął się synem, by nie dopuścić do następnych przypadków molestowania.Czy to takie trudne do zrozumienia.Do tej pory tatuś się nie wypowiedział co zrobił, by syn więcej nie dopuszczał się podobnych czynów.A powinien dla dobra wszystkich to zrobić, bo chłopak w dalszym ciągu nie ma odpowiedniej opieki.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
A mnie się wydaje że chodzi o wyludzenie kasy nic więcej.
Też wiele słyszałem że syn pana *. zaczepia i obmacuje dzieci. Wiem że jest chory ale dlaczego mają cierpieć za to zdrowi ? Oby nie doszło do tragedii jak kogoś zgwałci albo zabije. Współczuje panu radnemu ale powinien coś z tym zrobić.
W Polsce zazwyczaj tak już jest, że" Polak jest mądry po szkodzie". Dlaczego więc, jeśli się sygnalizuje temat, to ludzie reagują w sposób, jakby się nic nie stało, czy też wyśmiewają się lub bagatelizują problem? Dopiero jak ktoś kogoś zabije, to wtedy zadajemy sobie pytanie, co się stało. Czemu w porę nikt nie reaguje, tylko udajemy, że nikt nic nie wie? Po typowo polskie - zamiatamy problem pod dywan. W" jedynce" nie dzieje się nic dobrego. Sama zabrałam stamtąd dzieci, bo nie było właściwej pomocy i nadzoru ze strony dyrekcji. Temat był nieco inny.
Trzeba drążyć temat bo przypadków było więcej-.Jeśli ktoś krzywdę dzieci nazywa cyrkiem i pośmiewiskiem, to sam nie wie co mówi.Chodzi wciąż o tego samego już nie nastolatka, a dorosłego syna notabla, nie odkręcajcie kota ogonem..Najlepiej zamieść pod dywan-będzie cichutko -aż do następnego przypadku.
Życzę odwagi i determinacji. Niech Pani nie odpuszcza.
A mamusi to o co chodzi? Chyba o to, aby załatwić tatusia 18 latka? Bo na pewno nie o dobro własnych dzieci!
Nie żaden" nastolatek" tylko pełnoletni mężczyzna. Poza tym on jest sąsiadem tej dwójki dzieciaków, więc nie zaczepiał obcych, tylko dzieciaki znane mu z podwórka. Warto o tym pamiętać.
Nastolatkowie to nie zboczeńcy. Niech ta mamusia nie robi już z siebie pośmiewiska i zakończy ten cyrk.
Nie ma co drążyć tematu.