Kontrolerzy Zachodniopomorskiego Kuratorium Oświaty odwiedzili szkołę 14 stycznia. Stwierdzono, że 18 grudnia, w dniu kiedy miało dojść do molestowania ucznia drugiej klasy, pedagog szkolny nie poinformował o tym ani dyrektora szkoły ani wychowawcy ucznia.
Pedagog szkolny udzieliła mało skutecznej natychmiastowej pomocy 8-latkowi i jego starszemu o rok bratu oraz nie uzgodniła z wychowawcami klas, do których uczęszczają chłopcy, na czym powinna polegać pomoc uczniom wymagającym wsparcia – czytamy w ustaleniach Kuratorium Oświaty. – Działania podejmowane przez pracowników szkoły miały charakter przypadkowy, nie były skorelowane ze sobą, nie zapewniały chłopcom komfortu psychicznego po traumatycznych dla nich przeżyciach w drodze ze szkoły. Nie wzbudziły one również zaufania matki do profesjonalizmu pedagoga szkolnego i innych pracowników szkoły.
Dalej jest jeszcze gorzej:
Szkoła nie podjęła niezwłocznie po zdarzeniu 18 grudnia 2014 r. czynności polegających na bliższym rozpoznaniu skali zagrożenia dla dzieci podczas ich drogi ze szkoły ( również tych, które przebywały w okolicy szkoły w czasie przerwy świątecznej) – pisze Izabela Pawlak, dyrektor wydziału nadzoru pedagogicznego Zachodniopomorskiego Kuratorium Oświaty. - Nie intensyfikowała też przez 4 tygodnie działań profilaktycznych we współpracy ze służbami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo obywateli ( Straż Miejska, Policja) takich jak: pogadanki przypominające dzieciom i rodzicom zasady bezpieczeństwa podczas drogi ze szkoły, dodatkowe patrole terenu wokół szkoły.
Kuratorium zarzuca też szkole, że nie uwzględniała informacji, które od trzech lat miały wpływać od uczniów, którzy byli zaczepiani przez młodego mężczyznę.
Co ciekawe, w szkole realizowany jest program „Potrafię zachować się bezpiecznie” – informowały przedstawicieli Kuratorium pedagog szkolna i dyrektor placówki.
To jeszcze przypomnijmy, co - według relacji ich matki - mieli przeżyć chłopcy.
18 grudnia 2014 r., ok. godziny 15, dwóch synów pani Magdaleny zostało zaczepionych przez nastolatka. Chłopak ma prawdopodobnie 18 lat ( tak ustaliła pani Magda) i zaburzenia psychiczne.
- Zaciągnął jednego z młodszych synów za blok, koło komórek - opowiadała nam niedawno pani Magda.- Chciał wciągnąć dziecko do klatki schodowej, do piwnicy, ale zobaczył idącą matkę z dzieckiem, wystraszył się i zaciągnął za blok. Mój drugi syn był świadkiem tego zdarzenia, bo próbował go odciągnąć, starał się bratu pomóc, ale że chłopak ma 18 lat, a dzieci po 8 i 9, nie były w stanie się bronić. Nastolatek kazał mojemu synowi, który ma 8 lat, rozebrać się. Syn tego nie zrobił. No to siłą ściągnął mu kurtkę do góry, wraz ze sweterkiem i zaczął go obmacywać, dziwnie dotykać po brzuchu… Mój syn wystraszył się i zaczął płakać. Nastolatek zaczął na niego krzyczeć, powiedział „sp…..” i uciekł.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, chodzi o syna jednego z notabli. Pani Magdalena przyznawała, że ojciec nastolatka tłumaczył się, że jego syn nie może iść do żadnego ośrodka, bo się nie kwalifikuje.
- Chciałabym, żeby ta sprawa się wyjaśniła, by chłopak został ukarany - mówiła wprost matka chłopców.- By był traktowany tak jak 18-latek, by nie uszło mu to na sucho. Takich sytuacji jest dużo. Będzie coraz więcej. On jest coraz starszy. Zagraża dzieciom. Zagraża dorosłym. Zagraża społeczeństwu i trzeba coś z tym robić. Chodzi o dobro dzieci. Dzisiaj dziecko rozebrał i dotykał. A innym razem może dziecko zgwałcić. Tak naprawdę jest to osoba nieobliczalna, która może się różnych czynów dopuścić. Nie należy tego bagatelizować.
Wtorek, 13 maja 2025r.
•
Dziś imieniny:
Serwacego, Roberta, Glorii.
- Tragiczne pobicie w Międzyzdrojach. Sprawca zatrzymany
- Locha z warchlakami na rondzie w Świnoujściu. Dzicze safari z widokiem na S3
- 60 lat 8 Flotylli Obrony Wybrzeża
- 60 lat 8 Flotylli Obrony Wybrzeża
- Mężczyzna spadł z dużej wysokości do ładowni. Na miejscu strażacy, ratownicy i śmigłowiec LPR
- Olga Tokarczuk wróciła na Uznam
- Noblistka jest jedną z głównych postaci Uznamskiego Tygodnia Literatury
- Groźny wypadek na hulajnodze przy Grunwaldzkiej. 42-latek z urazem głowy trafił do szpitala
- Niezwykłe zjawisko na niebie nad Świnoujściem: „kosmiczny wir” uwieczniony na zdjęciu
- Przełom w komunikacji!!!
» Strona Główna » Wydarzenia » Kuratorium skontrolowało podstawówkę
15:01 - Co znaczy" populizowała swojego wnuczka"?
Co by noie było, znam sprawe, Ojciec tego chłopca był kiedys fajnym człowiekiem moze i dalej jest ale najwazniejsze jest to, że to była wina lekarza, który wstrzymywał cesarke bo Mama jest wysportowana i sama urodzi, mało tego po pierwszym badaniu chłopiec dostał 10 punktów, gdzie juz wtedy chyba było wiadomo, że doszło do niedotlenienia, sami Ci znienawidzeni przez Rodzice zuważyli, że z dzieckiem jest cos nie tak.Zmierzam do tego, , ze obojętnie kim są Rodzice i czy ich lubimy czy nie jest to TRAGEDIA dla nich na całe zycie, więc może współczujmy Im trochę na pewno zrobią wszystko, żeby sytuacja się nie powtórzyła, mieszkam w tym samym budynku i nie zawsze mamy jedno zdanie, nieraz sie kłócimy i przemawiamy, ale odrobina ludzkości nie zawadzi.Chłopiec jest sympatycznym chłopakiem i aż nie chce mi sie wierzyc, że to On brał udział w tej nieprzyjenej sytuacji.Może zamiast tak wieszac psy na Rodzicach, spróbujmy Im pomóc.
po co bić piane policja jest od tego A rada dla pani, świadków i o odszkodowanie
Rozumiem rodziców. którzy pracują długo, ale czy to znaczy, że nauczyciele maja się zajmować ich dziećmi w trakcie pracy tych rodziców? W takim razie świat staje na głowie!! I do drugiej pani, która pisze ze nauczyciele mogą sobie wyjść z pracy i to za jej pieniądze z podatków. Pytam się kiedy może to zrobić?? Jak prowadzi lekcje z 30-stka dzieci, czy w czasie przerwy gdy pilnuje jakiejś setki, aby się nie pozabijały?? Gratuluję dedukcji.
odnoszę wrażenie, że gdyby chodziło o syna innej osoby sprawa nabrałaby tępa, a tak rodzice napastnika, szkoła i pan prokurator siedzą cicho i czekają aż sprawa przyschnie, zamiecie się pod dywan i będzie jak dawniej. .. aż do czasu gdy kolejna zaczepka zakończy się tragedią...
Aprpo tej szkoly to pamietam z wlasnej autopsji dwa glowne zdarzeniaktore byly i sa dla mnie karygodne do dzisiaj nie zwiazane z tym tematem.Dawno temu pdczas wyborow prezydenckich Pani w klasie na WOS-wiedza o spoleczenstwie-pytala uczniow na kogo jego rodzice glosowali, tych rodzicow dzieci, ktorzy glosowali na Kwasniewskiego dostawali plusy i piatki a reszta minusy-to jedno, a drugie to, ze swietej pamieci Pani D.Arkuszewska populizowala swojego wnuczka, ktory uczeszczal do tej samej szkoly-co na to przepisy...hmmm
Zupełnie nie rozumiem dlaczego szkoła została w to wplątana. Czy nauczyciele mają odprowadzać uczniów do domu??
Ten chlopak napastuje dzieci w swietlicy srodowiskowej na choldu pruskiego, kazdy o tym wie tyle ze tam chodza dzieci urzednikow i nikt o tym nie powie... W o gole z jakiej racji 19letni grozny byk chodzi do takiej swietlicy z malymi dziecmi ?? Sam jestem rodzicem ucznia ze szkoly nr 1 i nie bylo nic o tym mowy dopiero jak szkole zaczal sie palic grunt pod nowami. Od sameo poczatku chcieli zamiesc sprawe pod dywan lecz im sie nie udalo bo w koncu ktos sie postawil. Ktos kto interesuje sie sprawa wie ze szkola dala ciala i nie tylko ona no ale wiadomo tatus na stanowisku moze wszystko...
Uważam, ze Prezydent Żmurkiewicz powinien być powiadomiony o problemach swojego podwładnego.Jak taka osoba ma sie zajmować problemami miasta skoro nie umie sobie poradzić z własnym dzieckiem.Może Prezydent osobiście zainteresuje się sprawą napaści na dzieci sam też jest dziadkiem. To nie jest błaha sprawa-może dojść do tragedii.
Rodzice tego upośledzonego chłopca powinni zostać ukarani!! Co to ma znaczyć, że jest upośledzony to może molestować inne dzieci?! To może w ogóle wszystko mu wolno? Powinni go oddać do ośrodka, a jak sie nie kwalifikuje to trudno niech siedzi w domu i nie robią tak, żeby sam nie wychodził bo widocznie na to się też nie kwalifikuje.. Gdyby moje dziecko tak zaatakował to ja bym go dopiero załatwiła i bym miała gdzieś czy on jest chory czy zdrowy, jak sie nie nadaje do społeczeństwa to trudno, a chyba jego zachowanie wystarczająco wskazuje na to..
Winni są wyłącznie rodzice upośledzonego dorosłego już mężczyzny, któremu pozwalają samemu poruszać się po mieście, wiedząc jakie stanowi zagrożenie dla mieszkańców, a szczególnie dzieci. Uważam, że rodzicom poszkodowanego dziecka należy się zadość uczynienie od rodziców upośledzonego umysłowo mężczyzny.
A jeśli mowa o publicznym sprzęcie to spróbujcie poprosić panią w urzędzie o skserowanie dokumentu jaki ta pani od nas potrzebuje do załatwienia naszej sprawy, nie ma szans, korona z głowy spadnie
Bardzo dobrze Matka chłopców walczy! To ze tatuś taki czy mamusia taka mnie to nie interesuje ale wykorzystywanie swoich stanowisk w takiej sprawie to przesada. Proszę ponieść odpowiedzialność. Szkoła.. . pf nigdy nie ponosi odpowiedzialności wszystko pod dywan nawet afera która obiło się o całe miasto z nauczycielka która w pierwszej klasie dzieci biła.
Po za szkołą czy nie, jeśli pani pseudo pedagog wiedziała o zdarzeniu to powinna zareagować i powiadomić reszte personelu, ale pewnie spieszyła się do domu i nie miała czasu na taką bzdurę, brak zdrowego rozsądku, kompetencji i współczucia dla malca, ciekawe ile takich zdarzeń przemilczała
kilka tygodni temu poszłam z psem do parku na Szopena, na górce na przeciw Fresza zobaczyłam chłopca w wieku może 17 lat, a z nim chłopca może miał z 9, ten młodszy miał ściągnięte spodenki i wysoko podniesiony sweter a ten starszy stał za nim i wykonywał dziwne ruchy, jak mnie zobaczyli spanikowali i ten mały zaczął się szybko ubierać ten większy odciągnął go kawałek dalej, poszłam za nimi i widziałam jak ten starszy go dotykał, potem szybko zaczeli biec i głośo się śmiali, znikneli mi w jakiejs klatce na Hołdu...potem rozmawiałam z synem i powiedział że to najprawdopodobnie syn jakiegoś tam pana z urzędu czy coś i ma takie zachowania, a ja się pytam skoro to nie pierwszy sygnał to co rodzice czekają na tragedię?nie ma tłumaczenia że on ma zaburzenia, wie że ma się ubrać, zjeść, jak wrócić do domu więc nie sądzę żeby na swój sposób nie myślał i nie wiedział co jest złe, tego ojca to za ja... bym powiesiła, pan w garniturku a patologia jak się patrzy...żal
Najważniejsze są fakty, których nie podano. Zdarzenie miało miejsce POZA szkołą (w parku), PO lekcjach, w miejscu i momencie kiedy za dziecko odpowiadają RODZICE a nie szkoła! Szkoła w ogóle nie powinna się w sprawę angażować!
Dokładnie, jestem właśnie matką, ktora zmuszona jest posyłać dziecko same do szkoły : (bo niby jak to ogarnąć? jak do pracy mam na 5:45 a szkoła od 6:30 (świetlica) zarabiam 1400zł + 560 alimenty z rodzinnym na mieszkanie 1300 i skąd mam wziąć na niańkę, która by dziecko zaprowadzała? mieszkam tu od pół roku więc o gromach znajomych, którzy mogli by to robić mogę zapomnieć. Mam pracę zmianową z przewagą ranków bo nie wyobrażam sobie by w większości czasu moje dziecko było np samo w domu od popołudnia aż do 22 :/ Szkoła ma wiele uchybień ale najlepiej zrzucać winę na rodziców puszczających dzieci same do szkoły...
Panie Prezydencie Żmurkiewicz-niech Pan zabroni swojm urzędnikom popisywać się na forum ze służbowych laptopów i komputerów.Rozumię tragedię rodziców ale nie wykorzystywanie publicznego sprzętu.
Znam mamusie, znam jej dzieci i mlodzienca tez znam.I zadaje sobie pytanie, kogo tu sie bardziej bac??co nie zmienia faktu, ze najbardziej cierpia dzieci...Milego dnia.
Piszą ludzie, że 8 latki nie powinny wracać same ze szkoły. Z tego co wiem urlop macierzyński i wychowawczy nie trwa 8 lat a pediatrzy nie chcą dawać zwolnień lekarskich na opiekę nad dzieckiem aby rodzić mógł je prowadzać do/z szkoły. Może pani nauczycielka, urzędniczka lub inny pracownik budżetówki ma możliwość wyrwania się z pracy. Wiekszość nie ma takiej możliwości. I ta właśnie większość płaci podatek dochodowy, VAT i dziesiątki innych aby to włąśnie nauczyciele, we współpracy z urzędnikiami samorządowymi, Policją, strażą miejską i prokuraturą zapewniali bezpieczeństwo naszym dzieciom.
"Gość • Czwartek [19.03.2015, 08:17:25] • [IP: 178.37.168.***] 8-latki nie powinny same wracać. Za" moich czasów" do szkoły prowadziła mnie i mojego kolegę jego mama" - za moich czasów 8 latki biegały same po mieście, z kluczem do mieszkania zawieszonym na szyi. Co więcej, w większości byli to ci sami ludzie którzy dziś są chorobliwie nadopiekuńczymi rodzicami obecnych, rozpieszczonych do bólu dzieciaków.
Śmiech mnie ogarnia na te niektóre wpisy.Jeżeli kontrolerzy ustalili zaniedbania szkoły to szkoła powinna to wyjaśnić a nie barany na forum.Nauczycielka zaklejająca usta dzieciakom, też wg szkoły niewinna.Nauczyciel który kopał ucznia też wg dyrekcji szkoły niewinny tylko jego noga. Piszą na forach belfry z jedynki i obroncy Pana S.Jeżeli dzieciak stanowi zagrożenie dla innych należy go izolować
No to puscmy do szkoly 6 - latki !!
Dlaczego matka nie zaprowadza i odprowadza dzieci do szkoły? Gdyby ktos zrobił krzywde moim dzieciom to napewno same do szkoly by nie chodziły. Wedlug mnie, jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Czy ta pani wie co to jest empatia?
a do madrali 178.37... za moich czasow, matka pracowala i do szkoly i spowrotem chodzilam sama, lub z kolezanka. Nie uwazam ze dziala mi sie wielka krzywda. Ulice powinny byc bezpieczne dla dzieci.