Według Roberta Karelusa, rzecznika prezydenta, sprawę dokładnie wyjaśnił na sesji prezes szpitala Jacek Piętniewicz.
- Nie było takiej sytuacji, aby salowa asystowała podczas operacji - mówi Robert Karelus. - Natomiast, gdy one trwają, zawsze w pobliżu, na terenie bloku operacyjnego, jest w gotowości jedna z salowych, która interweniuje, gdy zachodzi potrzeba szybkiego posprzątania sali operacyjnej, chociażby z płynów, które mogą dostać się na podłogę i operację w ten sposób utrudniać.
Niedawno na naszym portalu Małgorzata Koszur, rzecznik prasowy Zachodniopomorskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Szczecinie przypominała, że szpital w Świnoujściu jest szpitalem miejskim, a bezpośredni nadzór nad jego funkcjonowaniem sprawuje samorząd. Pytamy więc o ten nadzór Urząd Miasta.
- Szpital miejski jest spółką prawa handlowego i każdy, kto choć trochę orientuje się w przepisach prawnych wie, że za jego funkcjonowanie odpowiada zarząd spółki , nad którym kontrolę sprawuje rada nadzorcza- mówi Robert Karelus. - Oczywiście Pan Prezydent, jako przedstawiciel organu założycielskiego, również nadzoruje placówkę, biorąc udział osobiście lub poprzez swojego zastępcę, merytorycznie odpowiadającego za służbę zdrowia i opiekę społeczną, w posiedzeniach zarządu czy rady nadzorczej. Spotyka się także regularnie z Prezesem spółki.
Samorząd pod przewodnictwem SLD.wspólnie z zarządem związków zawodowych zadecydował że naprawą szpitala będzie obniżenie pensji dla najniżej zarabiającego personelu, czyli pielęgniarek odcinkowych, salowym nie zabrano bo już nie było z czego. Jednocześnie zostawino wysokie pensje kontraktowym lekarzom i uprzywilejowanym ze związków zawodowych odziałowym i funkcyjnym. TYM to prostym sposobem skrzywdzono ponad 70 osób a długi szpitala i tak pokryło miasto.SLD to tylko obłudna nazwa kryjąca bezwzględnych kapitalistów.Ijak te biedne dziewczyny mają mieć motywację do pracy za 1800 zł w magistracie pani sprzątająca u Karelusa ma więcej, jeszcze parę lat a ten niewdzięczny zawód pielęgniarki zniknie a wtedy przy operacjach będzie asystować rodzina, i nie będzie to żadną sensacją...