O tym raporcie iswinoujscie pisało na początku stycznia. Opracowanie pt. „(O)cena powietrza w Polsce – raport w sprawie wybranych zagadnień związanych z jakością powietrza w Polsce oraz pobieraniem opłat miejscowych i opłat uzdrowiskowych, oraz w sprawie dotacji udzielanych gminom uzdrowiskowym” przygotowała Fundacja ClientEarth, międzynarodowa organizacja prawników, zajmujących się ochroną środowiska.
W 2013 r. w Polsce nie było strefy, w której nie byłby przekroczony poziom dopuszczalny lub docelowy arsenu, kadmu, niklu, ozonu, pyłu zawieszonego PM2,5, czy rakotwórczego benzo(a)pirenu. Żadne uzdrowisko w Polsce nie kwalifikowałoby się dzisiaj do nadania mu takiego statusu – pisali autorzy raportu.
Z opracowania można się dowiedzieć, ze w powietrzu w Świnoujściu stwierdzono w 2013 r. przekroczenie poziomu benzo(a)pirenu. Podobnie - w Kamieniu Pomorskim. Dane pochodzą od Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Zanieczyszczone powietrze raczej nie uzdrawia. Odpowiada za to za choroby płuc i oskrzeli oraz alergie.
Za wdychanie świnoujskiego powietrza przez jeden dzień przyjeżdżający tutaj turyści muszą zapłacić 4 złote od osoby. Dla czteroosobowej rodziny to wydatek aż 16 złotych. W świetle danych przytoczonych w opracowaniu, zasadne wydaje się pytanie, czy mamy prawo pobierać opłatę uzdrowiskową?
Nie tylko Świnoujście czuje się pokrzywdzone z powodu raportu. Władze niektórych gmin uzdrowiskowych twierdzą, że spadła im liczba turystów. Zamierzają walczyć o odszkodowanie za straty wizerunkowe w sądzie.
- Na razie uzdrowiska rozmawiają ze sobą próbując skonstruować pozew zbiorowy, który tak naprawdę niewiadomo kiedy zostanie skierowany do sądu – mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta Świnoujścia. – Będzie to powództwo cywilne, a więc sprawa może – mówiąc kolokwialnie – ciągnąć się latami. Nam zależy na jak najszybszym sprostowaniu tych nieprawdziwych informacji, które znalazły się w raporcie fundacji, a które mogły negatywnie wpłynąć na wizerunek Miasta jako uzdrowiska. Przypominam, że raporty instytucji państwowych, takich jak chociażby WIOŚ potwierdzają, że w Świnoujściu nie ma zanieczyszczeń powietrza, wody i gleby. Po naszym monicie fundacja poinformowała nas, że roześle do agencji informacyjnych, mediów krajowych, regionalnych i lokalnych sprostowanie w tej sprawie.
chcialbym poruszyc temat handlu sezonowego na promenadzie. po pierwsze dlaczego miasto nie poddzierzawia deptaka, ? byly by pieniazki na nowy deptak za dzierzawe i co ci turysci maja robic.? w polsce sie smieja z nas ze same zebraki stoja na promenadzie a ludzie nie maja gdzie kupic okularow dla dzieci przeciwslonecznych nawet. bo indianie, tancerze pomalowane klauny i reszta zebrajacych pseudotalentow zajmuje miejsce, watpie zeby ktos szedl specjalnie po materac dmuchany na zielony rynek i wracal z nim na plaze.no ale coz dalej odpychajmy turystow od siebie promami kolejkami i nieudolnoscia systemu. pozdrawiam
a czy pan rzecznik nie jest za bardzo pewny ?! to moze wytłumaczy, co tak często śmierdzi przy Parku Zdrojowym, co ??!! Mówi o glebie i wodzie a o powietrzu udaje że zapomniał? nie powinniśmy płacić w ogóle lub mniej klimatycznego bo nie ma czym oddychać !!
benzo(a)piren to akurat nic dziwnego w Świnoujściu. Masa tego ulatnia się z palących się hałd węgla w porcie. Zapaszek tlącego się węgla (coś jak zapach ropy) często jest wyczuwalny w całym mieście.
w Świnoujściu po prostu śmierdzi.Do tego w sezonie letnim, jest mnóstwo dodatkowych aut.Opłata za wdychanie spalin, jest bardzo wysoka.
Przecież napisali prawdę. Wystarczy przejść koło meneli siedzących w części uzdrowiskowej i bez pomocy specjalistów można wyczuć że powietrze śmierdzi. O sralni miejskiej zwanej" parkiem zdrojowym" nawet nie ma co mówić tylko popatrzeć jak ze wszystkich stron ciągną ludzie ze swoimi pupilami by się wypróżniły.
Niestety z portu capi.
Rzecznik jaki wrażliwy szkoda jak były plany budowy gazoportu nie było problemów
A o oczyszczalni pan rzecznik zapomniał. Niejednokrotnie w sezonie jest taki fetor w Świnoujściu że nie idzie wyrobić.
Fundacji ClientEarth - zajmuje się wyłudzaniem pieniędzy, z raportu można zniknąć lub ukarze się sprostowanie po wpłaceniu datku na fundację :)
Syfiasta woda lecąca z kranów, witający smród z oczyszczalni ścieków na Karsiborskiej, smród z przepompowni w Parku Zdrojowym, smród z portu przeładunkowego. Czy za to mają płacić turyści przyjeżdżając do tego syficznego miasta?
Nie okłamujmy się. Kryształowego powietrza, to tutaj nie ma.
Ktoś w końcu napisał prawdę i od razu protesty. Szkoda, że jeszcze wody nie zbadali - tej niby zdatnej do picia. To dopiero świat by się zdziwił czym nas nasza kochana lokalna władza truje. ..
Szkoda, ze nie zainteresowano sie obsranymi trawnikami i chodnikami bo to na PEWNO nie pasuje do miana" uzdrowisko"A co z ochydnym podgranicznym chandlem tzw.bangladezem to tez na pewno nie kojarzy sie z" uzdrowisko".A co z pijaczkami na lawkach i skwerach czy to tez kojarzy sie z" uzdrowisko"Czekam na komentarz z urzedu miasta!