- Sprawa została już przekazana do Wydziału Inżyniera Miasta i znaki zostaną wymienione. Niestety, z przykrością należy stwierdzić, że to nie pierwszy taki przypadek w naszym mieście. W różnych częściach miasta bardzo często dochodzi do uszkodzenia czy wręcz niszczenia zarówno znaków z nazwami ulic, jak i drogowych. Najwięcej tego typu zniszczeń jest na ulicach mniej uczęszczanych.
Znaki są systematycznie sprawdzane przez pracowników Wydziału Inżyniera Miasta. Zdarza się jednak, że w dniu kontroli wszystko jest w porządku, a już następnego dnia nawet kilka znaków jest uszkodzonych. Wygiętej blachy znaku z nazwą ulicy nie można już przywrócić do pierwotnego stanu. Trzeba zamontować nowy znak. Koszt jednego to około 250 złotych netto. W przypadku przekręcenia znaku pracownicy Przedsiębiorstwa Robót Drogowych poprawiają tabliczkę tak, aby wskazywała właściwy kierunek. Koszt wymiany lub naprawy znaków oraz tablic informacyjnych rocznie sięga kilkunastu tysięcy złotych. - informuje rzecznik prezydenta miasta.
BO ZNAKI POWINNY BYC WYZEJ , A WINNYCH POWINNO SIE KARAC POKAZOWO Z NAPISEM NA SZYJI ZEPSULEM, JEST MI WSYD I CHODZIC PRZEZ TRZY DNI PO ILES GODZIN, TO NAPEWNO UCZNIOWIE Z LICEUM, SZPANERSTWO ICH ROZSADZA
A policja to olewa, gdzi technik kryminalistyki, jakies ślady zostawili, robili to w rękawiczkach?Bo ja młodzieńców w rękawiczkach nie widziałem.
tam kamera jest na rogu ze sklepiku - dla chcacego nic trudnego.
Dajcie młodzieńcom więcej religii zamiast wychowywania a kamień na kamieniu nie ostanie. Trzeba było rozwalać całą dzialalność wychowawczą państwa? Niszczyć edukację, zamieniać kluby sportowe w prywatne poletka? No to teraz płaćcie za naprawy. Decyzje mają swoje skutki.
"Wygiętej blachy znaku z nazwą ulicy nie można już przywrócić do pierwotnego stanu'. ..., bo?
WANDALE, obcy KIBOLE i MENELE, to dla naszej WŁADZY cokolwiek za WIELE. Tam, gdzie trzeba ruszyć GŁOWĄ, tam" NAJMĄDRZEJSI" nic nie mogą. Już dawno MIESZKAŃCÓW z miasta by usunęli, gdyby ktoś rzucił hasło, że to MENELI...
Ten wandal to wiatr.
Widzę, ze rządzący nie maja na co kasy wydawać.Przecież te znaki można zdemontować i wyprostować a nie zaraz wydawać kilkanaście tysięcy na nowe.Brak gospodarności aż poraża...
Giętkie tablice w takim mieście, pełnym frustratów i patologii jak Świnoujście, to świadectwo oderwania od realiów włodarzy miasta. Nasze miasto naprawdę nie jest tylko turystyczne i wczasowe, uzdrowiskowe, tylko ma takie dzielnice jak część Krzywej, Warszowa, czy bloków między Matejki i Grunwaldzką - albo trafniej określając rzecz, przepraszając porządnych mieszkańców tych dzielnic - ma rozbite rodziny z często samotnie wychowującą słabą matką, ma eurosieroty, z zastępującymi rodziców słabymi jak liść jesienny babcią lub ciotką. Zimą brak lodowiska, latem skateparku oraz różnych innych cennych dla rozwoju i zajęcia czasu młodych miejsc i instytucji. (Żeglarstwo albo teatr młodych, czy działałność pani Kruk nie wystarczają, bo w mieście są też typy mniej subtelne, którym by trzeba jakiegoś ołowianego worka treningowego).
A dlaczego tam nie ma krawędzi tnących?
TO NIE SĄ NAWET WANDALE. TO SĄ CIENIASY, KTÓRE NIE MAJĄ ODWAGI I ROBIĄ COŚ TAKIEGO PO KRYJOMU.
Wandalowie – grupa plemion wschodniogermańskich czyli to niemcy z NRD
Oj tam można wyciągnąć coś pożytecznego z tego zachowania, mamy zwinną wysportowaną młodzież.
Znaki, kosze, groby, i inne! Nic nowego Czytelniku!
W każdym pokoleniu odsetek debila na liczbę obywateli był spory w tym nieco większy, to nie można tych tablic powiesić wyżej to debil nie doskoczy !!
Tylko tak naprawa uszkodzonych elementów i pracę socjalne nq terenie miasta do chwili zrozumienia błędnych zachowań z
To nie ludzie, to wilki.
Dawno, jak tworzyły się gromady, grupy społeczne, żeby wszyscy nie musieli pilnowac terenu, dobytku, z pośród siebie wyznaczyli kilku barczystych do pilnowania porządku, tak powstała milicja, policja jak sobie wolicie.Na nich to reszta zrzucała sie pieniążkami by mogli godnie żyć.Tak też jest dzisiaj.Więc, do cholery niech Policja, Straż Miejska tak kombinuje by tych wandali złapać.Czy to takie trudne?
Żenada, ponoć człowiek to brzmi dumnie ale jak nazwać typa o inteligencji pantofelka rozwalającego znaki drogowe i nie tylko znaki ?
To nie wandale, to s* !!
Debil będzie debilem, a co gorsze prawo go chroni.Taką mamy zakichaną demokrację.Za komuny dostałby pałą (przepraszam, narzędziem przymusu bezpośredniego)po łbie i byłby grzeczny jak aniołek.
A gdzie jest Policja ?
Proponuję aby znaki umieszczać nieco wyżej wtedy ten" wiewiór" nie sięgnie bo będzie przeszkadzała jemu kita.
szkoda ze niema tam kamery
A oco pytac rzecznika miasta skoro sprawa jest prosta? Wina rodzicow ze takich debili na swiat wydali.