Uroczystość odbędzie się w sierpniu - poinformowali przedstawiciele spółki Brise podczas konferencji, która odbyła się w Trójmieście. Na miejscu zatonięcia bliscy marynarzy będą mogli złożyć wieńce i kwiaty.
Z opinii nurków wynika, że na razie nie ma możliwości wejścia do leżącego na głębokości 70 metrów wraku i wydobycia ciał - jest to zbyt niebezpieczne. Przedstawiciele armatora dodają, że cały czas prowadzą rozmowy z rodzinami ofiar o wypłacie odszkodowań. Podkreślają, że to pierwszy tak tragiczny wypadek w historii firmy.
Na pokładzie cementowca było osiem osób - siedmiu Polaków i Filipińczyk. Jeden z marynarzy pochodził ze Świnoujścia. Nadal nie wiadomo co było przyczyną wypadku.
2015-02-23, 08:01
Autor: Jarosław Gowin
Niech spoczywają w Pokoju Wiecznym***
Proszę Państwa - ja na tym statku jako mechanik byłem 5 kontraktów po 5-6 miesięcy, oraz kilka osób ze Świnoujścia. I nie wierzę że przyczyną było przesunięcie się cementu ponieważ, Oni już przebyli tak daleką trasę, że cement tak się już ułożył, że nie miał prawa się przesunąć.Taka jest tam jest konstrukcja dwóch ładowni.Nie takie sztormy tam przeżyliśmy.Moim zdaniem, przyczyną zatonięcia, było rozprucie balastów i maszyny o skały. Dlatego kadłub stał " dęba " dziobem do góry. A nota bene tydzień przed katastrofą w porcie Goole w Anglii, składaliśmy sobie z Chłopakami życzenia Świateczne i szczęśliwego powrotu do domu. Wieczny odpoczynek daj Im Panie. Wyrazy współczucia dla Rodzin, a szczególnie dla rodziny mechanika.Ponieważ On był na tym statku pierwszy raz i to nie cały miesiąc.Cześć Ich pamięci
Najgorsze jest to, że jeśli nie ma ciał to nie ma też odszkodowania od armatora i z innych firm ponieważ istnieje domniemanie, że mogą żyć co jest kompletnym absurdem, no ale co zrobić jak takie są przepisy.
[***]- Wieczny odpoczynek daj im panie
Zgadzam sie ze wszystkimi którzy uważają ze należy wydobyć ciała!! Rodzina i marynarze zasluguja na to by choc teraz po śmierci być bliżej bliskich. Przez cale życie żony matki dzieci czekali na powrót tych osób z morza więc niech teraz tez wrócą!! Niech armator nie kombinuje bo szkoda mu kasy i niech sobie gdzies wsadzi ceremonie w sierpniu i kwiaty do tego czasu warunki będą na pewno odpowiednie do zejścia nurków. Nie rozumiem dlaczego robią z tym problem o co chodzi?? Rodziny marynarzy istotnie i konsekwentnie powinny sie domagać cial swoich bliskich. Ja bynajmniej bym nie odpuściła.
Wyrazy współczucia, pokój Jarka duszy i jego kompanów ze statku. Będzie brakowało, wspaniali ludzie za szybko odchodzą. Już spływy kajakowe nie będą takie radosne. Zawsze zostanie w naszej pamięci.
Pokój ich duszy marynarskiej...
mozemy gdybac, ale kto plywa doskonale wie, ze cement to tzw.parszywy ladunek.prawdopodobnie dostali boczna fale i ladunek sie przemiescil bez mozliwosci powrotu do poziomu.miejmy nadzieje, ze wydobeda ciala, przeciez ONI nie mieli czasu wejsc do szalupy, bo to byla noc, wiekszosc spala.Lączymy sie w bolu z rodzinami, wiemy, ze ten bol nie przemija, na pewno latwiej pogodzic sie ze smiercia gdy jest grob, a tak bedzie wieczne czekanie na powrot.Tulimy obce nam rodziny.
Jarek to niesamowity człowiek. Fajnie byłoby go kiedyś jeszcze spotkać i się pośmiać. Pozdrowienia dla rodziny
powinni ich odnalez i oddac ciala rodzinom, na pewno sa w wnetrzu kadluba, taka glebokosc to drobnostka na dzisiejsza technike, przeszkoda moga byc prady morskie ale kiedys ustana, trzeba dobrej woli armatora i sluzb ratowniczych, a nalezy sie to marynarzom za ich trud morski i dobre imie a takze ten symboliczny gest wobec rodziny.jestem dobrej mysli i trzymam kciuki.Odeszli na wieczna wachte.Czesc ich pamieci.
Odpoczywajcie w Pokoju!!
Jarku, dziękuję za tą radość, którą wprowadziłeś w moje życie. Jestem wdzięczny za uśmiech, żarty, niewyszukane żarty, które powalały i powodowały łzy i ból brzucha. Nie mogę sobie cały czas uzmysłowić, że nie usłyszę Cię, nie zobaczę - przynajmniej teraz. Mimo wszystko do zobaczenia. ..
kazdy jest ciekaw ile My zarabiamy ale nikt nie zdaje sobie sprawy z tego ile My ryzykujemy...
Spoczywaj w pokoju +--wyrazy współczucia dla rodzin!
kto raz pokochał morze, tego morze pokocha na zawsze...
Jarek... odszedłeś na wieczną wachtę. Będzie nam Ciebie brakować.
XXI wiek a oni nie mają sposobu jak wydobyć ciała z wody, ZGROZA. Niech będą błogosławieni i spoczywają w spokoju, może są w swoich kajutach i tam mają swoje groby.
NIECH ODPOCZYWAJĄ W POKOJU
pokój jego duszy, kondolencje dla zony i dzieciaczków pana Jarka.to az nieprawdopodobne zeby taki statek zatonął i nikt sie nie uratowal? co musiało sie stac?