Nie zważając na kiepską pogodę (prognozy od wczoraj mówią nawet o huraganie) 35-letni mężczyzna wypłynął na Zalew, spadł z deski i próbując się ratować zabłądził w trzcinach.
- Zaniepokojona rodzina, która z brzegu obserwowała wyczyny surfera zawiadomiła policję - poinformował nadkomisarz Wiesław Zięba, rzecznik prasowy goleniowskiej policji.
Policjanci wezwali Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Helikopter odnalazł mężczyznę zagubionego w trzcinowisku, zaledwie ok. 100 m od brzegu. Ziemba dodał, że surfer pokierowany przez pilotów samodzielnie dotarł do brzegu. W wodzie spędził około dwóch godzin i był mocno wyziębiony. Oświadczył jednak, że nie potrzebuje pomocy i nie pozwolił odwieźć się do szpitala.
Goleniowska policja nie wyklucza obciążenia śmiałka i jego rodziny kosztami akcji ratunkowej.
Z tego co wiem wczoraj bylo ogloszone pogotowie sztormowe, trzeba byc odawznym zeby w tym czasie plywac na desce heh to sie nazywa x-tream ;]
Nieeeee no przesada ludzie to maja pomysly hahha cale szczescie nic sie nie stalo ale chyba obciaza go kosztami za bezmyslnosc :)))
Jak ludzie będą wzywać do bzdur(podczas gdy w tym czasie ktoś może tracić życie) to jak najbardziej powinni za to płacić-czy to pogotowie, czy straż albo policja.Odechce się wtedy głupich telefonów-paluch mnie boli-KARETKA!!, żona mnie wpuszcza do domu-POLICJA!!, sąsiad podpalił dwadzieścia liści w ogrodzie-STRAŻ!! Wspólne to nie znaczy niczyje i darmowe...
Lubi facet mocne wrażenia i adrenalinę. Interwencja lotniczego pogotowia popsuła mu zabawę. Gdyby potrzebował asysty to wcześniej by zamówił.
A czy to było prywatne pogotowie ?, wszyscy na to płacimy i po to są aby w takich przypadkach nieść pomoc.Polcja też jest utrzymywana przez społeczeństwo to może za dojazd do wypadku będą chcieli kase.P A R A N O J A !!
No tak a jak rodziny nie stać to najlepiej nie wzywać pomocy...