Przeciw kolejnej próbie sprzedaży armatora protestuje samorząd Kołobrzegu, również radni wszystkich partii w zachodniopomorskim sejmiku przyjęli ostre stanowisko w sprawie prywatyzacji PŻB.
Na razie wpłynęły trzy oferty: od armatorów z Danii, Niemiec i Włoch, przepadła ta przedstawiona przez PŻM. W ubiegłym tygodniu w Sejmie wiceminister skarbu poinformował, że jeszcze raz przeanalizuje proces prywatyzacji.
- Formalnie ministerstwo skarbu dalej chce sprzedać PŻB - mówiła dziennikarzom Renata Zaremba, ale podkreślała, że rozpoczęły się rozmowy o przyszłości armatora w oparciu o szczeciński PŻM.
- Prywatyzację można zawiesić - zapewniła posłanka PO. - Kiedy faktycznie druga strona, czyli Polska Żegluga Morska powie jasno, że chce do takiej konsolidacji przystąpić.
W rozmowie z Radiem Szczecin dyrektor PŻM Paweł Szynkaruk potwierdził, że toczą się rozmowy z rządem w sprawie dalszych losów Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Roli pośrednika podjął się marszałek zachodniopomorski Olgierd Geblewicz. Nie wiadomo, kiedy skończą się negocjacje.
W jednym z możliwych scenariuszy PŻM, o ile połączyłby się z kołobrzeskim armatorem, zamówiłby promy dla PŻB w gdyńskiej stoczni Nauta, która należy pośrednio do rządowej Agencji Rozwoju Przemysłu.
2015-02-09, 16:03
Autor: Andrzej Kutys
Juz nas prawie utopili.Ludzie walczcie o swoje.
Posłanka niech już niegdzie wsadza tej swojej kociej mordy.
Dlaczego decydować ma o przyszłości PŻB S.A. państwowy PŻM?? Jak słychać Spółka doskonale radzi sobie sama, mimo konkurencji ze strony PŻM-u (Unity Line). Z pewnością załogi bronią się przed zagranicznym inwestorem a strajkować będą przeciw przejęciu firmy przez PŻM.
I tak wszytko kupią TT line. Jak by nie kręcili to już kasa poszła. Teraz czy za rok.
Ten numer nie przejdzie, te parchy z PO już przyjęli kasę pod stolikiem...