W najgorszej sytuacji jest Świnoujście, bo tam mapy pokazują, że w razie cofki jedna trzecia miasta może znaleźć się pod wodą. Plan dopiero powstaje i jest w okresie konsultacji społecznych. Samorządowcy liczą, że uda się go jeszcze zmienić.
Zapisów w planach obawiają się gminy, bo boją się, że duże tereny zostaną wyłączone spod zabudowy - mówi zastępca prezydenta Świnoujścia, Barbara Michalska.
- Mapy zagrożenia powodziowego przewidują podniesienie poziomu wód w stosunku do dzisiejszych planów o ponad metr. To spowoduje ograniczenia w zabudowie w przyszłości - mówi Michalska.
Tymczasem planiści uważają, że trzeba pokazać tereny, gdzie budynki mogą zostać zalane podczas powodzi - tłumaczy Ewa Kraszewska-Wieczorek z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej na którego zlecenie opracowywane są plany.
- Kiedyś te tereny zalewowe były z założenia wolne od zabudowy. W ostatnich latach istnieje silna tendencja to zbliżania się do rzeki. Naszym celem i generalną zasadą jest odsuwanie zabudowań od niej - mówi Kraszewska-Wieczorek.
Plan Zarządzania Ryzykiem Powodziowym to dokument, według którego będą wydawane pieniądze na regulacje Odry i zabezpieczenie przeciwpowodziowe miejscowości nadmorskich. Środki na te operacje to ponad sześć miliardów złotych do 2021 roku.
2015-01-21, 19:31 Autor: Grzegorz Gibas
I po co ograniczać ludziom? Zabudować co się da a potem się będziemy martwić! Nie wprowadzajcie tutaj niemieckich porządków!