iswinoujscie.pl • Wtorek [13.01.2015, 16:45:19] • Świnoujście
Uczniowie SP 1 i „Noc Biologów”

fot. Organizator
Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1 im. Marynarki Wojennej RP ze Świnoujścia należący do koła przyrodniczego klas IV – VI w dn. 9.01.2015r. pod opieką p. L. Ziontkowskiej , p. L. Kasiarz i p. E.Świniarskiej po raz piąty uczestniczyli w warsztatach przyrodniczych organizowanych przez Uniwersytet Szczeciński w ramach ogólnopolskiej akcji „ Noc Biologów”.
W trakcie zajęć obserwowali żywe okazy roślin owadożernych tj. kapturnice, dzbaneczniki, rosiczki, owady i pająki tropikalne. Na zajęciach z mikrobiologii uczniowie dowiedzieli się, czy mikroorganizmy są partnerami, czy zabójcami roślin, a przy okazji sami założyli hodowle grzybów i bakterii na pożywkach agarowych. Podczas zajęć ze śmiechoterapii poznali jak można pokonać stres poświęcając temu 5 minut dziennie.

fot. Organizator
Dowiedzieli się czym jest zooplankton i jaką pełni rolę, posłuchali magicznego śpiewu wielorybów, a także nauczyli się, w jaki sposób odczytać psią mowę.

fot. Organizator
Jak zawsze wyjazd okazał się bardzo atrakcyjny i pełen wrażeń. Szkoda , że tylko dwa razy w roku uczniowie mają okazję wczuwać się w rolę młodego studenta.
Te warsztaty są już stałym punktem w kalendarzu szkoły. Uczniowie z niecierpliwością czekają na następne uniwersyteckie zajęcia.
Lidia Ziontkowska – opiekun Koła przyrodniczego
ooooo moj braciszek :-) Pozdrowienia O.
12:47 - bardzo dobrze, że pojechała, może ktoś wreszcie spośród dzieciarni będzie się znał w Polsce na czymś więcej niż na Donatanie i Cleo, w dziedzinie muzyki, bo pozna Czajkowskiego...
A w SP 6 pierwsza klasa pojechała do opery na Dziadka do orzechów- dobre co.
tylko czemu to się nazywa noc biologów skoro trwa od 9 do 20 ? powinien być chyba dzień biologów
No proszę, są jeszcze nauczyciele, którym chce się zrobić coś ponad to, co muszą. Brawo!
JEDYNKA SUPER SZKOŁA
Są jeszcze w mieście szkoły i nauczyciele którym się chce coś zrobić dla dzieciaków.
Jedna mnie rzecz drąży, kiedyś, w PRL, ani w szkole podstawowej, ani w 2 latach liceum w Świnoujściu -w" Mieszku" (potem rodzina przeniosła się do innego miasta) nie miałem okazji spojrzeć przez mikroskop. Zresztą, w tym drugim mieście w liceum też nie. Spoglądam teraz - nigdy w życiu nie patrząc przez mikroskop - z zazdrością na te dzieciary.