Nie tylko z identyfikatorami. Na Plac Mickiewicza przybyły całe rodziny. Tatusiowie dzielnie trzymali pociechy, a dzieci „na barana zadzierały ciekawie głowy ku górze-donosił już kilka minut po wielkim strzelaniu oficjalny serwis świnoujskiego sztabu.



Pokaz poprzedził koncert muzyków orkiestry marynarki wojennej. Muzycy w mundurach zagrali nie tylko kojarzące się z armią melodie. Przed sceną nie brakowało chętnych do tańca. Sygnał do odpalenia fajerwerków dała, stojąca dzielnie na mostku świnoujskiego m/s „Orkiestra”harcmistrz Iwona Postulka mówiła o tegorocznym finale. Niezwykłym pod wieloma względami ale też potwierdzającym wyspiarską radość dawania.

Dowiedzieliśmy się od niej o specjalnych pozdrowieniach dla świnoujścian, które przekazał Jurek Owsiak. Każdy może je usłyszeć to przesłanie na stronie www.wosp.swinoujscie.pl Potem zostało już tylko wspólne, głośne i niebo zakwitło fajerwerkami. Opisywać je to zadanie karkołomne. Tam trzeba było po prostu być!

Okrzyki zachwytu przeplatały się z kolejnymi eksplozjami. Ostatnim „fajerwerkiem” 23 finału WOŚP w Świnoujściu było „się ma!” ze wszystkich gardeł. Światełko do nieba to moment zakończenia ulicznej zbiórki. Wszystkie patrole wróciły do sztabu z puszkami. W banku trwa podsumowanie wyników niedzielnej akcji.

źródło: www.iswinoujscie.pl