Graty-fikały? :P

Nie chcę tu nikogo obrazić, ale Centrala to tragedia. Byliśmy tam przed świętami. Porażka. Jedzenie było średniej jakości i wyglądu, obsługa fatalna. Pani kelnerka zniesmaczona, niechętna gościom, ale za to ceny zachodnie. Pani właścicielko lub właścicielu, warto byłoby się nieco dostosować do tych cen.

Centrala rewelacja! Kameralnie, przytulnie z pysznym jedzonkiem i fajna zabawa. Pozdrawiamy Wodzireja :).

Pijaczki się odezwali. Myśleli, że dziś sylwester a jutro nowy rok!! Haaaa dobre ;D

Noc wigilijna, dzień, w którym zwierzęta mówią ludzkim głosem. Noc sylwestrowa, dzień, w którym LUDZIE MÓWIĄ ZWIERZĘCYM.

pół nocy grzmociłem i jade dalej...

Najlepsze ognie na plaży, ludzie lepsze przedstawienie zrobili niż na muszli :)

Super ta miss, nie miałem pojęcia, że emeryci w naszym mieście się tak fajnie bawią.Życzę im zdrówka i aby dożyli do następnego balu.

wszystkiego najlepszego dla pani Dari Pana Stasia Uli i całego prrsonelu super fotka pozdrawiam Ewa Cz ,

bawić to się powinno cały rok, a najlepiej w sypialni !

No pewnie my Polacy zawsze tylko potrafimy krytykować. Nie wiem co by miało się wydarzyć w noc sylwestrowa żeby wszystkich zadowolić. To się nie podoba tamto również, może ci mądrale którzy tu piszą sami coś wymyśla albo zaczną czerpać radość z tego co ich otacza, a nie tylko krytyka i krytyka...I tego Wam niezadowoleni życzę w nowym 2015 Roku. Uśmiechu i trochę więcej optymizmu, a mniej narzekania dupku.

To miss balu? Ojej ;)

Pustka życia poszukuje pustych świąt. Takim pozornym świętem jest Nowy Rok, a Sylwester jest najpodlejszym dniem w roku, pełnym idiotów ganiających z petardami, nawet dzieci, prawem kaduka mających dostęp do niebezpiecznych materiałów. Tyle głupoty, hałaśliwości, pozornej radości i rzekomego uniesienia oraz alkoholizowania się, sprowadzającego ludzi do poziomu świń można zobaczyć tylko na przełomie lat. To, co kiedyś było dla ludzi świętością, tzn.upływ czasu, kosmos, tajemnica zawarta poniekąd w kosmosie, Tajemnica Istnienia i sensu ludzkiego życia, dzis uzyskało zwulgaryzowaną postać, stało się komercyjną wersją czegoś, co kiedyś zwało się ŚWIĘTEM, a więc czymś mającym związek z świętością. Jakoś szczęsliwie Wielkanoc ma taki święty charakter, lecz B.Narodzenie wiele go straciło (w społeczeństwie, w celebracji, nie samo w sobie).--Nie kieruję tych uwag do ludzi kulturalnych, spokojnych na przeł.XII i stycznia.

To już był Sylwester? Myślałem, że to jest dzisiaj. Dlaczego nikt mnie nie obudził?! Dzięki wielkie!

Neptun - za tą cene to rewelacyjnie spędzony czas - zero wiochy. Szkoda ze troche pozno (21:00) sie zaczęło i dj trochę drętwiak jakby siedział tam za karę (fajną muzykę puszczał dopiero po 1:00). Ale jak bedzie mozliwosc za rok sie tam wybierzemy znowu.

W Konstelacji mi kumplowi zajumali płaszce, muzyka dno to ijeszcze to.

GRZESIU.S. MOJ KOMPUTERKU KOCHANY:):):)

Naprawdę, nie rozumiem, dlaczego upływ czasu trzeba zapić do nieprzytomności i zagłuszyć wewnętrznym bałaganem, objawianym w rzucaniu na oślep petard czy hałaśliwością. Pijacy naszego miasta, nawet ci odświętni, nie chorobowi - nie jesteście dowcipni, gdy się uchlacie, choć wam się tak wydaje, nie jesteście bardziej otwarci i odważni, tylko bardziej lepko spoufaleni i wulgarni.Oczywiście nie kieruję tych uwag do trzeźwych, kulturalnych ludzi z wczorajszego dnia.

Gryfia to tragedia.Jedzenie takie sobie, kible syf totalny, a typ, który prowadził imprezę to chyba zaczyna swoja przygodę z muzyką-nie dosyć, że grał 10 min, a przerwa 20 min to kawałki nadawały się raczej do domu spokojnej starości niż na imprezę sylwestrową.O zestrojeniu sprzętu nagłośniającego nie wspomnę.Totalna żenada.Za cenę 400 zł. można spodziewać się więcej.Jedynie obsługa stolików stanęła na wysokości zadania.

Konstelacja ? Żarcie i obsługa OK. Ale kolo od muzyki totalna porażka w prawej łapie pet w lewj drink i od 20.00 do 05.00 ładowanie w czachę łupu-cupu jeżeli chciałeś zamienić słowo ze znajomymi trzeba było wyjść na zewnątrz, kto tego gościa z minionej epoki jeszcze zatrudnia?Jeszcze po żadnej imprezce sylwestrowej nie byłem tak zdegustowany jak po pokazie kunsztu tego łysego pseudo wodzireja.

Jestem pod wrażeniem miss emerytów.Cieszę się, że emerytom w naszym mieście wiedzie się dobrze i balują.

Ta Pani z KWIACIARNI- fatalne zdjęcie-pozdrawiam

W Interferiach było wspaniale. Przednia muzyka. Szef kuchni osobiście kroił i nakładał mięsko, a te owoce morza...mniam mniam. A najważniejsze to super towarzystwo. Parkiet rozgrzany do czerwoności.

ja to dopiero mialam bal...u lalaaaa..

Mówią, że z powodów wymienionych przez 14:33 w tej muszli nie było ciekawie - tak, jak w milionach muszli w Polsce od Tatr po Bałtyk.