- Lek uspokajający dostałam od weterynarza, poinformował mnie jak należy go używać. Mewa traci po nim orientacje na około 30 minut. Byłam umówiona z weterynarzem, że gdy ktoś złapie zaplątaną mewę to mogę liczyć na darmową pomoc weterynaryjną. Pomoc taka była potrzebna, ze względu na to że mewa miała wbity haczyk w dziób, oraz związane nóżki żyłką. Ptak z haczykiem w dziobie cierpiał przez miesiąc. Widziałam jak ta mewa pojawiała się dwa razy dziennie na daszku klatki schodowej. Wykonałam około 20 razy różnych połączeń telefonicznych do instytucji państwowych od urzędu miasta, straż miejską po policję. Zobaczyłam wtedy bezsilność. Raz byli strażacy ale mewa uciekła. Weterynarz twierdził że można złapać tę mewę, niestety, nikt jej nie złapał - mówi Pani Róża.
Pani Różo, odpuść Pani, wstydu oszczędź sobie i nam, czytającym o Pani wyczynach. Środki uspokajające proszę zaaplikować sobie, jak już" kielich" nie wystarcza. Zejdź Pani z tego drzewa, czy daszku i nie zanudzaj nas głupotami, bo z pewnością czytelnicy mają swoje prawdziwe kłopoty i problemy. Kogo jeszcze po miesiącu obchodzi Pani mewa? Życzymy Pani miłego roku 2015 i prosimy o nie kontaktowanie się więcej z redakcją, która zajmuje się poważniejszymi, ludzkimi problemami. A Pani niech się zgłosi jako wolontariuszka do schroniska dla zwierząt lub do hospicjum. Tam oczekują każdej pomocy i z pewnością będą za nią wdzięczni.
Zlikwidowac Straz Miejska w Swinoujsciu!!
Tak, straz miejska do rozwiazania, kompletnie bez sensu, a ich komendant widac nie ma wazniejszych spraw od mewy
Czy to nie czas zakonczyć pracę STRAŻNIKÓW MIEJSKICH
Pani Różo może lepiej zająć sie potrzebującymi dziećmi a nie srającymi mewami i robic problem za przeproszeniem /g Pozdrawiam w Nowym Roku
Mew jest mało, to rzadkie ptaki bardzo pożyteczne pod ochroną...Ludzie opamiętajcie się !!Pani Różo proszę zając sie jakimś biednym dzieckiem z domu dziecka. ...
Popieram, rozgonić Straż miejską.
Panie Prezydencie LITOŚCI, Rozgoń pan na cztery wiatry, tych pseudo strażników(nieudaczników, cwaniaczków), a i w budżecie miasto będą ogromne oszczędności. Gwarantuje panu że co najmniej 80% mieszkańców ich nie chce.
cóż za wydarzenie...
Ależ macie problemy, niech to szlag. A swoją drogą, gdyby straż miejska była zawalona pracą, nie dałaby się podpuścić do zajmowania się jakąś mewą, która jest pasożytem i powinna zostać zlikwidowana, skoro była chora/niesprawna. Zawsze mnie zastanawia, jak to jest, że takie panie Róże pochylają się nad mewami, ale już nad potrzebującym człowiekiem - niekoniecznie.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
92.42.118 - fotografię mewy podobno zrobiła Pani Róża, czyli strona w sprawie. Akurat 12.12.2014 roku" ci tragarze akurat przechodzili " i zrobili zdjęcie mewy z żyłką aparatem z datownikiem. Nie wydaje Ci się dziwne, że akurat od interwencji straży miejskiej tej mewy z żyłką na Paderewskiego nikt nie widział - jakieś trzy tygodnie!! Dlaczego komendant miałby kłamać w sprawie durnej mewy ? Dlaczego Pani Róża czekała 2 tygodnie z opublikowaniem zdjęcia? W końcu ostatnie pytanie gdzie jest mewa?
zabierający prace policji?? co za debil to napisał??!! policji to my mamy tyle o ile, , ogarnij się gościu!! poczytaj troche!! młodej policji jest mnóstwo ale nie ma etatów w policji nie w straży!
kłamiesz w żywe oczy...
Kobieta chciała pomóc, to trzeba zrozumieć i docenić. Tylko dlaczego takie mijanie się z prawdą, że mewę do dnia 11.12.2014. złapano i odplątano żyłkę, skoro ta mewa z zaplątaną żyłką siedziała 12.12.2014r. na daszku bloku przy Paderewskiego. Jest co wyjaśniać, tym bardziej, że chodzi o służbę z orzełkiem na czapce.
Cóż za emocjonująca historia...
zamilknij juz bo twoje wypociny rozy przyprawiaja mnie o sra... byle tylko zaistniec a komendat strazy MA RACJE pomimo ze nie jestem fanem tej instytucji xxxx
A pan komendant to taki kłamczuszek, nie ładnie za państwowe pieniążki kłamać. Czas pożegnać straż jak to robią zdrowo myślące urzędy w Polsce.
Komediant nie kłamie, paniatna rebiata ?
ROZWIAZAĆ STRAŻ MIEJSKA sa to nieroby i darmozjady zabierajacy prace Policji !!
Oczywiście, że Pani Róża nie podała mewie środków uspokajających. Tylko usypiające w karmie w nieokreślonej dawce. Komendancie widziałem jak Pani Róża podrzucała tej mewie leki w karmie. Jutro zgłoszę się do Pana.
Trudno rzucić na dach strzykawką i trafić mewę w zadek aby zapodać leki. .. hahaha!!
Ta p.Róza to chyba jakas rodzina tego komendanta.maja co robic!komu u nas ta straz miejska potrzebna!
Widziałem tą mewę na parkingu koło wiatraka. Lis zeżarł to ptaszysko razem z kopytami. Co gorsze zostawił żyłkę i haczyk. Chyba dla drugiej mewy.
Coś nie było widać Straży Miejskiej na imprezie organizowanej przez miasto w Sylwestra. Czyżby całoroczne przemęczenie formacji?