Głośno było ostatnio o tragedii, do której doszło w jednym z ośrodków pomocy społecznej w Polsce, gdzie klient oblał benzyną pracowników ośrodka. Zmarły dwie osoby, jednana doznała obrażeń ciała. Zapytaliśmy instytucję zajmującą się pomocą społeczną, czy w niej także dochodzi do zdarzeń niebezpiecznych. Czy jest powód, by obawiać się swoich klientów?
- Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Świnoujściu często spotykają się z agresją ze strony klientów – przyznaje Gabriela Poniedziałek -Petruk, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Świnoujściu. - Wynika to przede wszystkim ze specyfiki pracy w pomocy społecznej, która wymaga częstych spotkań z klientami i wnikania w osobiste szczegóły ich życia, w tym między innymi zadawanie pytań o źródła i wysokość dochodu, sprawy rodzinne.
Tymczasem uzyskanie odpowiedzi na te pytania jest niezbędne do udzielenia pomocy, której podstawą jest wywiad środowiskowy. Jako podstawowe narzędzie pracy pracowników socjalnych wywiad został wprowadzony rozporządzeniem Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 8 czerwca 2012 r.
- Brak chęci lub umiejętności pracy nad sobą i oczekiwanie jedynie pomocy finansowej często powoduje, że klient agresywnie reaguje na pytania, porady i próby rozwiązania problemów rodziny – wyjaśnia Gabriela Poniedziałek –Petruk. - Często zdarza się, że klienci agresywnie reagują na propozycje pracownika socjalnego dotyczące poprawy ich sytuacji osobistej, materialnej czy mające na celu wykorzystanie ich możliwości czy zasobów np. sugestię podjęcia zatrudnienia. Należy zauważyć, że zachowania agresywne klientów są czasem wynikiem zaburzeń psychicznych oraz brakiem umiejętności komunikacji i werbalizacji oczekiwań, uczuć, emocji, natomiast dla sprawców przemocy domowej, często stanowi ona jedyną poznaną formę komunikacji.
Bywało, że w sytuacjach, gdy pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie bali się o swoje zdrowie i życie, wzywana była Straż Miejska lub Policja. W razie potrzeby, pracownicy socjalni mogą też dostać miotacze pieprzu i użyć ich w sytuacji bezpośredniego zagrożenia. MOPR organizuje też systematycznie szkolenia o tym, jak postępować z tzw. trudnym klientem. Pracownicy socjalni uczą się między innymi sposobów rozładowywania agresji klienta i przezwyciężenia jego niechęci do osoby, która chce mu pomóc.
- Trzeba podkreślić, że zgodnie z art. 121 ust. 2 ustawy z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej pracownikowi socjalnemu przysługuje ochrona prawna przewidziana dla funkcjonariuszy publicznych - przypomina dyrektor MOPR. - O przypadku popełnienia przez klienta wobec pracownika MOPR czynu zabronionego takiego jak pomówienia, obelgi, groźby karalne czy naruszenie nietykalności cielesnej zawiadamiana jest Prokuratura.
MOBING MOBING MOBING !! znam to z doświadczenia. Życzę Pani Gabrieli Poniedziałek- Petruk tego samego czego doświadczyłam ja i takiej pomocy jaką dostał od koleżanek z MOPR !! Żenująca gonitwa szczurów, ach słów brak !!
Pani Dyrektor. .. po takiej merytorycznej wypowiedzi do mediów... proponuje zmienić prace. Pani nie nadaje się na kierownika takiej instytucji. Brak Pani empatiii. ...
WAZNE, ZE JEJ STOL JEST NAKRYTY I MISKA PELNA.
Krzyczeliście :Precz z komuną" to macie kapitalizm - wszystko Wam da za darmo. Za komuny to ścigali do pracy - a było jej do wyboru. Pozdrawiam komuch.
Ach ci klienci . ..
pracownicy jak wszyscy maja zle dni ale co niektore przesadzaja jesli ktos przynosi pismo to powinni je przyjac bez znaczenia czy maja fundusze czy nie aby, , pomoc, , a nie odsylac z kwitkiem mowiac ze nie przyjmie
Problem w tym, że MOPR nie ma na tyle dużo pieniędzy, by każdemu dawał według jego potrzeb ! U nas wszyscy zwykli ludzie pracujący też mają mało ! Najtrudniej jest dzielić biedę.
Moja babcia, lat 82 z początkami demencji ma 1300 zł emerytury. Gdy opłacę jej świadczenia i leki to na przeżycie zostaje jej 300 zł. Do tego interesu dopłaca rodzina. Wynajęliśmy opiekunkę, gdyż stan psychiczny chorej nie pozwala jej na to, aby mieszkała sama. Udałem się do opieki o przyznanie dodatkowego świadczenia pieniężnego. Po pierwsze lekceważące podejście do petenta. Według prawa kwota emerytury jest za wysoka, by móc pomóc kobiecie. Za 300 zł można przeżyć sugerowała pracownica. Pytanie nr 2 Kto jest właścicielem mieszkania? Nie daj Boże, jeśli jest ono przepisane, wówczas nie ma mowy o rozpatrzeniu wniosku. Szereg pytań jest tak komiczny, że człowieka może szlag na miejscu trafić. Poniosło i mnie. To, co powiedziałem, tam w budynku starej przychodni powtórzę i tu. Szanowna Pani skoro moja Babcia przekracza dochód o prawie 200%, a Pani-jako pracownik MOPR-u sugureju, że kwota trzystu złotych jest wystarczająca na przeżycie to proponuję abyśmy zamienili się miejscami. Po miesiącu zobaczymy, kto miał rację.
uuuu nie znambliżej ani pod opiecznych mopru ani pracowników mopru aleeeeeee coś strasznie po tym moprze jedziecie cos w tym musi byc
Pracownice MOPR -u są bardzo sympatyczne i bardzo pomocne.
to nie klienci to PETENCI !!
DO aligator Piątek [02.01.2015, 12:01:24] [IP: 91.62.220.***] - stara ława, pisze pan? Tak, rzeczywiście. Miała całe trzy miesiące. Pani spadła nma pysk, a potem prędziutko, sama (!!) wyniosła zniszczony mebel do śmietnika, żeby nikt nie zobaczył, co zrobiła. Oczywiście MOPR pokazał, co potrafi i z mordą od ucha do ucha, pani urzędniczka wyartykułowała informację, że to nie ich wina, że stół nie wytrzymał. Na pytanie po co w ogóle ta baba tam wlazła, nikt nie potrafił dać nie tyle wyczerpującej, co rozsądnej odpowiedzi. Postraszono za to mnie i podopiecznego, " przedszkolakiem - prawnikiem". Co ciekawe, podobno ten - pożal sięBoże - prawnik, skończył studia !! Chyba w MOPR'ze.
MOPR jak również urzędnicy Urzędu Pracy traktują petentów jak konieczne zło.Tak przecież nie jest.Ktoś znalazł się w naprawdę złej sytuacji nie znaczy ze jest jednostką ludzką zdegenerowaną a tak sądzi Pani dyrektor, jej urzędnicy jak i pracownicy Urzędu pracy
A kogo skrywa za sobą
Kiedyś musiałem się zarejestrować jako bezrobotny bez prawa do zasiłku (wiem, że to nie MOPR ale arogancja podobna) i oczywiście musiałem się stawiać co miesiąc by podpisać durnowatą jakąś listę. Raz się spóźniłem i urzędniczka zaczęła mnie tu z prawie z krzykiem ochrzaniać. ... miała pecha. ... również a taki sam sposób zapytałem się jej czy pracuje tu za karę i jak nie ma ochoty to może się zwolnić bo nie ma przymusu pracy i nie życzę sobie takiego tonu i nie jestem z nią na ty? Była to moja ostatnia tam wizyta. ... z burakami nie chciało mi się już rozmawiać bo i nie było o czym. Może teraz jest inaczej. ... ale nie sądzę.
Pani dyrektor, jak duża część ludności przychodzi do ośrodka po pomoc? Poza pracą służących w hotelach i sprzedawczyń w sklepach, Świnoujście nie ma już żadnego przemysłu. Stocznia upada... mieszkancy stoją z piwem po krzakach... niewesoło.
Trzeba przyjzec sie dokładnie dochodom a nie bo ja nie mam tak jak za granica pomege ale ty sie wykasz praca a nie na papier ja nie mam tak to nie powinno działac
jakby umieli znalezc zatrudnienie i mogli to by znalezli mops tylko sie probuje wycfanić zeby nie dac pomocy taka prawda...
a co to sklep z pamiątkami że podopiecznych nazywa się klientami ??
A o co ma im chodzić jak nie tylko o pieniądze i o święty spokój? To są bardzo biedni ludzie, a wy jako służba pomocy najbiedniejszym powinniście wykazać więcej wyrozumiałości w tym popsutym i niesuwerennym państwie. Skarżycie się opinii publicznej jak małe dzieci. Widocznie nie jesteście właściwymi ludżmi na właściwym miejscu.Starajcie się zrozumieć jak ciężkie życie Ci ludzie mają. Wszyscy jesteśmy nerwowi. Urzędnik nie powinien. Więcej miłosierdzia. NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA DLA WSZYSTKICH PRAWDZIWYCH POLAKÓW W 2015 ROKU ŻYCZY JA MAN
I dobrze, bo polubownie nie da się dogadać z urzędasami, którzy rozumy pozjadali.
ta pani co, , stol´ panu polamala ona bardzo przezywala zekomo byla to stara lawa.niech sie pan nie przejmuje bo (::)nie kazdemu sluzy taka praca.nie ktorzy tylko to robia ze wzgledow finansowych i miesiac urlopu w wakacje!- z tego sie ciesza.ale o czlonka wlasnej rodziny sie niemartwia bo ciezko pojechac winda 4 pietra wyzej!
bo madre, wykształcone pracownice zostały wyrzucone bo nieodpowiadały na humory kierowniczki, a zostały te co zostały!
Ludzie ogólnie są agresywni! Można się spotkać z agresją w sklepach sprzedawca-klient!! W hotelach, na ulicach jest dużo agresji !! nietylko w moprze...
BO I WASZE PRACOWNICE MIMO PRÓSB WTRĄCAJĄ SIE W SPRAWY W KTÓRE NIE POWINNI, A PO DRUGIE LUDZIOM KTÓRZY NAPRAWDE POTRZEBUJĄ POMOCY TO RZUCAJĄ KŁODY POD NOGI, DOSTAJĄ CI CO NIE POWINNI BO I TAK W GODZINE TE MARNE WASZE GROSZE PRZEPIJĄ. NIE POWINNO WTRĄCAC W TO DZIECI OSÓB STARAJĄCYCH SIĘ O POMOC, BO JAK DALI BY NAM PRACE TO NAPEWNO JEDEN Z DRUGIM BY NIE PSZYSZEDŁ BY DO WAS ŻEBRAC O TĘ MARNE GROSZE I PONIŻAC SIĘ ZA COŚ CO NIE JEST Z MOJEJ WINY, DOBRZE WAM SIĘ UŻALAC ŻE WAS OSKARŻAJĄ I SĄ AGRESYWNI, BĄDZCIE LUDZMI TO NIE Z WASZEJ KIESZENI IDZIE, A PANSTWO NIECH DA GODNE WARUNKI DO EGZESTYWOWANIE LUDZIĄ A NIE TYLKO PODWYSZKI I BRAK PRACY I PIENIĘDZY, DOBRZE SIĘ WYMANDRZAC JAK SIĘ MA SAMEMU