W Świnoujściu policja znajduje tylu nietrzeźwych na mieście, że może jednak warto by utworzyć izbę wytrzeźwień? –pytamy świnoujski Urząd Miasta.
- Wydaje mi się ,że zarzut , iż w Świnoujściu jest tak dużo osób nadużywających alkoholu, jest trochę niesprawiedliwy – mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta. - Takich osób jest nie więcej niż w innych miejscowościach, szczególnie tych ,które upodobali sobie bezdomni.
Powiedzmy sobie jasno: według przepisów, Świnoujście nie musi mieć izby wytrzeźwień. Ustawa o wychowaniu w trzeźwości obowiązek lokalizacji izb wytrzeźwień nakłada na gminy ponad 50- tysięczne.
- Nie jest prawdą ,że można na takiej inicjatywie zarobić - mówi Robert Karelus. - W naszym przypadku budowa izby wytrzeźwień, wyposażenie, zatrudnienie kadry medycznej: a więc lekarzy, sanitariuszy, pielęgniarzy, zakup medykamentów spoczywałoby bezpośrednio na budżecie miasta. Rodzi się w tym przypadku otwarte pytanie: czy większość naszego społeczeństwa chce, abyśmy z naszych wspólnych pieniędzy mieli utrzymywać osoby, które nadużywają alkoholu? Nie oszukujmy się. Tych, którzy sami, bez ponaglania zapłaciliby za pobyt w izbie wytrzeźwień - a jest to koszt rzędu 300 złotych za dobę - nie będzie w Świnoujściu zbyt wielu. Szanse na ściągnięcie opłaty od osób notorycznie pijących, nałogowych alkoholików, których niestety zdarza się, że widać w naszym mieście, jak okupują przystanki autobusowe i inne miejsca publiczne, są po prostu znikome, żeby nie powiedzieć żadne. Tym bardziej , że często są to osoby bezdomne. Dlaczego my wszyscy mamy im fundować noclegi, kąpiel, wyżywienie. Doszłyby do tego koszty egzekucji; nie zawsze skuteczne.
Oczywiście można byłoby powołać zintegrowaną izbę wytrzeźwień, obsługującą kilka gmin. Wtedy jednak pojawiłby się problem dowozu nietrzeźwych. To byłyby koszty, które ktoś musiałby pokryć - Kto? Policja? To chyba pytanie raczej retoryczne.
Zdaniem rzecznika, duża rola spoczywa w tej kwestii na rodzinie.
- Wstydzimy się tego, że ktoś z naszych najbliższych jest alkoholikiem - mówi Robert Karelus. - Ale tak naprawdę to tylko my możemy mu pomóc, skierować chociażby na popularny "odwyk". Zresztą takie osoby nie są pozostawione same sobie. Prowadzone są działania z zakresu profilaktyki dzieci i młodzieży, przeciwdziałania uzależnieniom m.in. od alkoholu. Otwarty został Ośrodek Leczenia Uzależnień, w którym mieszkańcy Świnoujścia uzależnieni od alkoholu i którzy chcą się z tego wyniszczającego nałogu wyrwać, zawsze znajdą pomoc i wsparcie . Bezdomni, nadużywający alkoholu, co prawda nie mogą korzystać z domu dla bezdomnych ;taki przepis funkcjonuje we wszystkich schroniskach. Zimą ci ludzie mogą znaleźć miejsce w ogrzewalni. Będą z nimi prowadzone akcje profilaktyczne.
może lepiej po Amerykańsku, jedna duża wspólna cela dla awanturników i pijaczków na komisariacie 100m2 z toaletą w rogu gdzie delikwent posiedzi do rana a już współlokatorzy odpowiednio się nim zajmą.
Rodzina bardzo często jest bezradna. A pijanych przywozi się do szpitala gdzie poważnie chorzy czekają na pomoc...szkoda słów... ale problem jest i szczególnie latem izba mogłaby mieć wypłacanych klientów? Umyci pijani bezdomni tez by mniej straszyli
ci co lez to tylko stać na winko a kto im nocleg i opieke zrefunduje :) MOZE POMYLODAWCA??:))))
co tu Karelus raptem o kosztach p... A jak pijaka przewożą karetką do szpitala do na czyj koszt ? Opieka w szpitalu, medykamenty za darmo ? A noclegownie, przytułek ? Kto ponosi koszty ? To się miastu opłaca ? Czasem mam wrażenie, że rzecznik nieczęsto wie, co mówi. ...