Do kradzieży doszło przedwczoraj w godzinach południowych w jednej z aptek, mieszczącej się w centrum Świnoujścia. Sprawca, wykorzystując obecność dużej ilości klientów i zapracowanie farmaceutów, zabrał z regałów kilka opakowań leków oraz preparatów witaminowych i schował je pod kurtkę, po czym szybko wyszedł z apteki. Pokrzywdzony złożył w tej sprawie zawiadomienie w świnoujskiej komendzie, szacując poniesione straty na kwotę ponad 450 zł.
Rozwiązaniem zagadki dotyczącej personaliów złodzieja zajęli się policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu. Funkcjonariusze szczegółowo zapoznali się z zapisem z monitoringu znajdującym się w aptece, na którym utrwalony został przebieg zdarzenia. Po jego przejrzeniu wytypowali sprawcę, który mógł mieć związek z tym przestępstwem.
Do zatrzymania podejrzewanego o ten czyn doszło już następnego dnia. 24-letni mieszkaniec Międzyzdrojów nie krył zdziwienia, kiedy w drzwiach ujrzał policjantów, nie stawiał żadnego oporu stróżom prawa.
Mężczyzna miał przy sobie w kurtce jedno opakowanie skradzionych medykamentów. Jego wizerunek idealnie pasował do obrazu zapisanego przez kamerę. Typowanie sprawcy przez świnoujskich mundurowych okazało się trafne.
Po przedstawieniu zarzutów 24-latek przyznał się do dokonania kradzieży w aptece. Ukradziony towar sprzedał przypadkowo napotkanym osobom, a uzyskane pieniądze przeznaczył na zakup alkoholu i artykułów spożywczych.
Międzyzdrojanin stanie teraz przed sądem. Za kradzież grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności, jednak mężczyznę tego spotka surowsza kara, gdyż przestępstwo popełnił w warunkach recydywy.
Oficer prasowy KMP w Świnoujściu
st. asp. Beata Olszewska
Trzeba kraść taki kraj
Chętnie uciął bym mu rękę. Gdy w w sklepach nie da się już nic ukraść będą kraść w piwnicach na strychach i w domach. Naszych domach!! Trzeba to wytępić w zarodku jeśli tego nie zrobimy to we własnym domu" zeżrą" nas złodzieje.
ten lump jest bezimienny?dlaczego nie podaje sie chociaz jego inicjalow?
POWINNI ODPOWIADAĆ TEŻ CI KTÓRZY KUPUJĄ TAKIE RZECZY KRADZIONE
A mi się wydaje, że przekroczył próg tzw niskiej społecznej szkodliwości czynu o całe 50 zł.
Czy ta kamera była zajerestrowana? i czy to jest legelne nagrywanie ludzi a potem biedaków jak coś uda im się skubnąć zaraz lecieć na policję.
I co by ta Policja zrobiła nie mając monitoringu?
Za to przestępstwo mu nic nie grozi, bo jest z peo i nie przekroczył limitu wartości skradzionego towaru.