- Nie mogę zmobilizować nikogo, aby ktoś w końcu pomógł mewie. Kilkakrotnie dzwoniłam do Straży Miejskiej, byłam na policji oraz u weterynarza. Jak na razie nikt nie był w stanie pomóc- mówi zdenerwowana pani Róża.
fot. internet
Pani Róża nie może zrozumieć dlaczego nikt nie chce pomóc mewie. Ma nóżki związane żyłką. Coraz ciężej się porusza i kuleje. Ptak przylatuje od dziesięciu dni na dach klatki schodowej bloku przy ulicy Paderewskiego.
- Nie mogę zmobilizować nikogo, aby ktoś w końcu pomógł mewie. Kilkakrotnie dzwoniłam do Straży Miejskiej, byłam na policji oraz u weterynarza. Jak na razie nikt nie był w stanie pomóc- mówi zdenerwowana pani Róża.
Mieszkanka Świnoujścia jest bardzo zdziwiona dlaczego nikt nie jest w stanie pomóc zwierzęciu, które cierpi. - Strażnicy miejscy mówili przez telefon, że nie powiadomią schroniska. Byłam zszokowana tym co usłyszałam. Dlaczego ja mam obserwować to cierpienie? Mogę uratować mewę ale chciałabym żeby ktoś mi w tym pomógł- podsumowuje pani Róża.
źródło: www.iswinoujscie.pl
To poważny problem na skalę globalną, powołajmy komisje śledczą dlaczego nikt nie podejmuje działań, sprawa będzie dzisiaj omawiana w sejmie, i bedzie w programie UWAGA w TVN. Dodatkowo ma przyjechać do Świnoujścia Donald Tusk bo to podobno jego wina, mewa ma dostać od prezydenta krzyż i order oraz tytuł szlachecki.
Pani Roza niech ratuje to ptaszysko
STRAŻ MIEJSKĄ POWINNO SIĘ ZLIKWIDOWAĆ. Nieczułe osoby tam pracują, nie rozumieją cierpienia zwierząt. W Polsce w d... się ma zwierzęta. Za granicą pomogli mewie i nawet zrobili jej sztuczną nóżkę. Jesteśmy chyba bardziej zacofani Od ROSJI. PRZYKRE...
Anie lepiej zabić ptaka bo one tylko srają na samochody
Czym ta pani karmi te mewe? środkami usypiającymi? no to co się dziwi, że mewka przylatuje do niej na darmową narkotyczna wyżerkę :) Dopiero będzie jak się inne obetną, że tam mozna się nahajować ;)
NIE WIADOMO KOMU TA POMOC JEST BARDZIEJ POTRZEBNA
STRAŻ MIEJSKĄ POWINNO SIĘ ZLIKWIDOWAĆ. Nieczułe osoby tam pracują, nie rozumieją cierpienia zwierząt. W Polsce w d... się ma zwierzęta. Za granicą pomogli mewie i nawet zrobili jej sztuczną nóżkę. Jesteśmy chyba bardziej zacofani Od ROSJI. PRZYKRE...
A może ta pani wejdzie na dach i uwolni mewę.
WIATROWKA I SOKOLE OKO, MORZE BYC WINETU.
Po pierwsze mewa została uwolniona przez pracownika TOZ, który został powiadomiony przez Straż MIejską. Po drugie niech pani Róża powie czym ją karmi - otóż karmi ją lekami usypiającymi robiąc jej krzywdę, niech zaśnie gdzieś w parku i koty będa miały wyżerkę. Sama robi jej krzywdę. Straż miejska, pożarna itp chyba nie są od łapania wolnych zwierząt. Od tego są inne służby. Tylko czy mewa potrzebuje pomocy ? Może to pani Róża potrzebuje pomocy ?
Poznaje tą mewę. To jedna z tych z ''Gdzie jest Nemo '' Daj Daj Daj Daj. ..Uwolnijcie ją powiadam Wam a zaprawdę jeszcze dzisiaj narobi komuś na łeb.
Znaczy pani róznia ma miękkkie serduszko i zaczyna obwiniać innych, zamiast samej się zająć? Łap tę mewę, organizuj pomoc, nie jesteś niewolnicą, która jedyne co może, to pójść do władz z doniesieniem! A tak w ogóle to się nie martw, to gatunek obcy i szkodliwy. Te mewy zabijają nasze rodzime ptaszki.
to młoda mewa poznać po szarym upierzeniu tego gatunku Mewa Srebrzysta do czego zmierzam -i tak nie przeżyje zimy jest za młoda.
Oso chodzi z to mewo...
STRAŻ MIEJSKĄ POWINNO SIĘ ZLIKWIDOWAĆ. Nieczułe osoby tam pracują, nie rozumieją cierpienia zwierząt. W Polsce w d... się ma zwierzęta. Za granicą pomogli mewie i nawet zrobili jej sztuczną nóżkę. Jesteśmy chyba bardziej zacofani Od ROSJI. PRZYKRE...
Swoją drogą jak by straż miejska pilnowała porządku przy tych bandytach nad brzegiem co (szarpią rybę) i śmiecą nie miłosiernie to by zwierzaki nie cierpiały, ale lepiej stać w krzakach i karać że ktoś jechał o 10km/h szybciej.
Jak czytam te wpisy to zaczynam się poważnie zastanawiać czy Hitler w istocie nie był prawym człowiekiem kochał zwierzęta a to jest miarą człowieczeństwa, a że miał nas za podludzi. .. czytając te wpisy nie można się z tą oceną nie zgodzić.
Trzeba Mewe zlapac zaniesc do Weterynarza i po sprawie pomogaja bezplatnie mialam taki sam wypadek z Mewa udalo sie
Niech pani kupi wiatrówkę i skróci jej męczarnie.
W tym mieście na pomoc mogą liczyć wyłącznie kundle. Taka mentalność.
Pani Różo ja bym nie chciał, aby Straż Pożarna (utrzymywana z moich podatków) traciła pieniądze na łapanie mewy. Może zaproponuje Pani 100 czy 200 zł za pomoc w uwolnieniu zwierzęcia? Na pewno chętni się znajdą...
Oj Róża bezpańskie psy i szczury też coś muszą jeść więc wyluzuj takie życie
A gdzie są rodzice tej mewy?!
Biedny ptaszek
Jeśli ktokolwiek podejmie się pomocy to będzie to tylko Straż Pożarna. Na inne służby nie ma co liczyć. Strażacy to prawdziwie szlachetni ludzie z wielkimi sercami którzy zawsze przyjdą z pomocą pani Różo. Im można ufać na 100%