Tymczasem w sprawie budowy obiecanego przed wyborami tunelu należy się bardzo spieszyć. Zważywszy na fakt, że koszt tej inwestycji szacowany na ponad półtora miliarda złotych i bardzo skomplikowaną technologię jego budowy - już dzisiaj powinny toczyć się intensywne rozmowy między nową Radą Miasta, prezydentem i przedstawicieli Sejmiku Samorządowego. Czas nie jest bowiem sprzymierzeńcem zwolenników budowy tunelu pod Świną. Samo wpisanie do budżetu centralnego takiej kwoty na najbliższe lata, będzie niezwykle trudnym zadaniem. Zwłaszcza, że w Radzie Ministrów nie zasiadają już ani Donald Tusk, ani Elżbieta Bieńkowska, czyli były premier i była wicepremier. Oboje są już w dalekiej Brukseli i chyba nie pamiętają już o najodleglejszym od warszawy mieście w swojej ojczyźnie.

- Obawiam się, że nasz wyśniony tunel pod Świną pozostanie w sferze marzeń - mówi Zbigniew Pomieczyński, prezes Stowarzyszenia Most dla Świnoujścia. - Pośród nowych radnych w mieście bardzo niewielu jest tych, którym budowa nowej przeprawy komunikacyjnej dla miasta leży głęboko na sercu. Sam prezydent miasta też nie angażuje się w to przedsięwzięcie zbyt poważnie. Te konkursy, przetargi i zapytania ofertowe związane z opracowywaniem wstępnej koncepcji budowy tunelu to tylko gra pozorów. W budżecie marszałka województwa nie ma na razie na ten cel ani złotówki. A samo miasto nie jest w stanie udźwignąć takiego ciężaru finansowego. Kluczowe dla sprawy będą najbliższe tygodnie. Jeśli nie nastąpi gwałtowne przyspieszenie w sprawie budowy tunelu - nie będzie z tego nic. Przynajmniej w ciągu najbliższej kadencji tego samorządu. To oznacza, że przynajmniej o cztery lata dłużej postoimy w kolejkach do promów.

Nadchodzi więc czas spokojnej, bo pozbawionej przedwyborczej gorączki, dyskusji nad przyszłością miasta. Miasta, które pozbawione stałej przeprawy komunikacyjnej z Polską zacznie powoli popadać w recesję. Ani obecnie prowadzone inwestycje turystyczne, ani wielkie plany związane z rozwojem tej branży nie powstrzymają tego procesu. Cały rozwój cywilizacyjny Świnoujścia zależy od tego, czy uzyska ono szybką, bezpieczną i niezawodną łączność ze światem. Może to najlepszy moment na rozpoczęcie społecznej debaty nad budową mostu nad Świną? Bo skoro tunel, według znających się na rzeczy specjalistów, to przedsięwzięcie zbyt kosztowne i zbyt trudne technologicznie, aby mogło uzyskać akceptację władz centralnych i tym samym pozyskać odpowiednio duże środki finansowe, to może czas pomyśleć o tańszym rozwiązaniu?

- Most proponowany przez nasze Stowarzyszenie jest ponad dwukrotnie tańszy i dwukrotnie szybszy w budowie od tunelu. Średnio wysoki, ze zwodzonym przęsłem umożliwiającym przepływanie dużym jednostkom morskim w kierunku Szczecina, całkowicie bezpieczny i niezawodny. Na dodatek kilkakrotnie tańszy w bieżącej eksploatacji. Czy to nie są argumenty, nad którymi warto się poważnie zastanowić - mówi Paweł Winiarski, wiceprezes Stowarzyszenia Most dla Świnoujścia. - Teraz, gdy opada już powyborczy bitewny kurz nadchodzi czas na zdrowy rozsądek. A ten mówi jedno: tunel to mrzonka, która nigdy się nie zmaterializuje. I chodzi o to, żeby nie tracić czasu na niepotrzebne dywagacje i gry polityczne, bo Świnoujście musi mieć stałe połączenie z Polską.

Rodzi się jednak pytanie, czy nowo wybrani radni zechcą się nad tym problemem pochylić? Czy będą się czuli na tyle odpowiedzialni wobec swoich wyborców aby podjąć to wyzwanie? Wiele wskazuje na to, że tego nie zrobią. Spokojnie zrzucą na prezydenta miasta odpowiedzialność za wydłużające się kolejki do coraz bardziej wyeksploatowanych promów, za brak specjalistów w miejskim szpitalu, za ucieczkę inwestorów i młodych ludzi z miasta. Umyją ręce i pójdą do kasy po swoje diety. Ich wyborcy szybko się o tym przekonają. Miasto, żeby żyć, musi się rozwijać, a nie wegetować w oparciu o archaiczną koncepcję miasta-uzdrowiska i miasta-kurortu w jednym. Bez stałej przeprawy, juz wkrótce Świnoujście nie będzie ani jednym, ani drugim.

- Rzeczywistość zaskrzeczy wyborcom już niebawem, przy uchwalaniu przyszłorocznego budżetu - mówi Zbigniew Pomieczyński. - Trzeba w nim będzie uwzględnić znacznie większą kwotę na utrzymanie promowej przeprawy w centrum i na Karsiborzu. Znacznie większą. Trzeba więc będzie komuś odebrać część pieniędzy na dotychczasową działalność. Stracą szkoły, przedszkola, szpital, domy kultury, albo... trzeba będzie podnieść jakieś lokalne podatki. I skutki tego poczujemy wkrótce wszyscy w swoich portfelach. A problem z przeprawą pozostanie. Dlatego nasze Stowarzyszenie nadal będzie propagować ideę budowy mostu dla Świnoujścia.

Wiara ponoć przenosi góry. Pozostaje więc wierzyć, że już wkrótce rozpoczną się prawdziwe przygotowania do budowy tunelu pod Świną. A jeśli nie to, może zacznie się wreszcie konkretna dyskusja o alternatywie dla podwodnej rury. Oby, bo czasu dla Świnoujścia coraz mniej!