Całe szczęście operator koparki nie odniósł żadnych obrażeń. Na miejsce przybyło pogotowie ratunkowe.
fot. iswinoujscie.pl
58 tonowa koparka podczas manewrów na platformie na wodzie wpadła do Kanału Piastowskiego. Zdarzenie miało miejsce tuż przed samym południem.
Całe szczęście operator koparki nie odniósł żadnych obrażeń. Na miejsce przybyło pogotowie ratunkowe.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Niedobra ta koparka. Żeby tak sama w ten kanał skakać. Mogła się przeziębić. Dobrze, że karetka przyjechała. I to na sygnale.
Jak mają być łańcuchami jak muszą po nim jeździć? Trzeba znać specyfikę takich robót. Kolejny laik się wypowiada, naród specjalistów.
Pewno ukarają za to operatora. A kierownictwo się wymiga od odpowiedzialności !
Koparki są nie zabezpieczone a powinny być przymocowane łańcuchami do pontonu.Koparka wpadła bo podkłady drewniane były oblodzone.
BURSZTYN KOPIO NA CO TAM LARSENY, BO ICH TAM NIEMA
Głupie gadanie.. W lato nie lato, zdarzyć się może. A tu na barkach przekleństw nie ma i nie było, więc mało trafna uwaga.
Było ślisko... dobrze że Operator wyszedł z tego cało.
I bardzo dobrze. Za karę za zniszczenie nabrzeży.
Obserwowałem z uwagą te prace latem i nabrałem respektu do pracujących tak, w słońcu, w trudnych, niebezpiecznych warunkach... - rzucały się w oczy te koparki, na pływających platformach...przychodziły myśli, że umieją to wyważyć, zabezpieczyć. No ale nie zawsze, jak widać. Jedna tylko rzecz wtedy, latem, mnie zdziwiła in minus - przekleństwa dochodzące regularnie z tych barek. Moim zdaniem przeklinanie utrudnia pracę, nie ułatwia, bo działa jakby drugim ostrzem, niczym alkohol gaszący niepokój nałogu, by następnie rozpalić go mocniej.