W powyborczym krajobrazie Świnoujścia niewiele się zmieniło. Czy to oznacza, że przez najbliższe cztery lata nic nie zmieni się w krajobrazie Świnoujścia? Wiele wskazuje na to, że tak się właśnie stanie. Ani nowy-stary prezydent miasta, ani nowa-stara Rada Miasta nie maja pomysłu na to, jak zmienić nasze miasto w prężny organizm gospodarczy. Widać jednak samym wyborcom niewiele zależy na tym, aby coś się w Świnoujściu naprawdę zmieniło.

- Jestem demokratą i szanuję wybór dokonany przez mieszkańców Świnoujścia, ale trudno mi pojąć ten brak zdecydowania dla zmian. I to w sytuacji, gdy na co dzień większość Świnoujszczan głośno się tych zmian przed wyborami domagała - mówi Zbigniew Pomieczyński, prezes Stowarzyszenia Most dla Świnoujścia. - Boję się, że obecny układ w naszym samorządzie będzie raczej gwarantem stagnacji i dreptania w miejscu, a nie impulsem do gonienia naszych potencjalnych "rywali", czyli innych nadmorskich kurortów nad Bałtykiem.

Czy te smutne refleksje się potwierdzą, przekonamy się już niebawem. Zarówno prezydent Żmurkiewicz, jak i nowo wybrana Rada Miasta muszą podjąć wyzwanie jakim jest wyegzekwowanie od rządu obietnicy budowy stałej przeprawy komunikacyjnej łączącej wyspy Uznam i Wolin. Deklaracje w tej sprawie składał były premier i była wicepremier. Ba, nawet wpisano tunel pod Świną na listę prawdopodobnych inwestycji infrastrukturalnych na lata 2015-2020. Warto też wspomnieć, że jak silne poparcie dla tunelu deklarował samorząd wojewódzki u schyłku poprzedniej kadencji. Przyjmując te wszystkie obietnice za dobrą monetę można by więc spać spokojnie. Przeprawa i to w postaci tunelu pod Świną musi w najbliższych latach powstać!

- Gdyby nie nagie fakty w postaci rachunku ekonomicznego, faktycznie los tunelu mógłby wydawać się pozytywnie zakończony - mówi Paweł Winiarski. - Jednak matematyka jest bezwzględna. Półtora miliarda złotych na drugorzędną drogę bez znaczenia międzynarodowego, to marzenie ściętej głowy. Czy to się komuś podoba, czy nie - takich pieniędzy nie wyda żaden minister finansów, ani żaden minister infrastruktury. NIGDY! I dobre chęci premiera, wojewody, marszałka województwa, sejmiku samorządowego, prezydenta Świnoujścia i całej rady Miasta nic tu nie pomogą. Dlatego obawiam się, że przez najbliższe lata Świnoujście skazane jest raczej na wegetację, a nie na dynamiczny rozwój.

Co oznacza dla takiego miasta jak Świnoujście brak stałej przeprawy? Dalszą, powolną degradację. Perspektywy sanatorium są dość mgliste. Ta formuła zarabiania pieniędzy powoli się kończy. Zwłaszcza jeśli oparta jest o wyeksploatowaną i mało nowoczesną bazę. Kryterium ceny, które dzisiaj przyciąga naszych zachodnich sędziwych sąsiadów też niebawem przestanie pełnić swoją rolę marketingową. Koniec uzdrowiska to poniekąd koniec miasta. Chyba, że Świnoujście postawi na rozwój nowoczesnej turystyki kwalifikowanej. Pierwsze oznaki tego trendu już są. Powstają kolejne luksusowe apartamentowce i hotele. Ostatnia inwestycja - Baltic Park - to oferta dla ponad tysiąca nowych gości. I można by tylko zacierać ręce, gdyby nie brak sensownej odpowiedzi na pytanie: jak ci ludzie mają się do tego kurortu dostać i jak się stąd wydostać?

- Naszym zdaniem jedynym możliwym do szybkiej realizacji pomysłem na skomunikowanie Świnoujścia z Polską jest średniowysoki most zwodzony nad Świną - mówi Zbigniew Pomieczyński. - Każdy miesiąc upierania się obecnych włodarzy miasta przy tunelu to strata cennego czasu. Most jest dwa razy tańszy i szybszy w budowie, jest kilkakrotnie tańszy w eksploatacji, całkowicie bezpieczny i niezawodny. Nie ma też już żadnych przeszkód w jego budowie. Ani technologicznych, ani formalnych. Nie ma już stoczni w Szczecinie, ani wielkich statków pływających po Zalewie Szczecińskim. Nie ma też przeszkód ze strony marynarki wojennej stacjonującej w Świnoujściu. A jednak wszyscy ciągle mówią tylko o tunelu. Może właśnie o to chodzi. żeby mówić, mówić, mówić. A my i nasi goście będziemy mieli teraz dość czasu żeby sobie te argumenty trawić stojąc coraz dłuższych kolejkach do promów.

Świnoujskie promy to kolejne wyzwanie dla nowych-starych władz miasta. Ich stan techniczny systematycznie się pogarsza. Dotacja rządowa od kilku lata nie rośnie, a nowych źródeł pozyskiwania pieniędzy na utrzymanie Bielików i Karsiborów jakoś nie widać. Czy to oznacza, że prezydent i rada Miasta będą chciały głębiej zajrzeć do naszych kieszeni i stamtąd wziąć sobie brakujące miliony złotych? Wiele na to wskazuje, bo jedynie tuż przed wyborami zapadła decyzja o zwiększeniu częstotliwości kursowania promów na Karsiborzu. teraz wszystko wróciło do "normy". promów jest mniej - kolejki dłuższe.

- Nie zrezygnujemy z propagowania idei budowy przeprawy mostowej w Świnoujściu - dodaje Zbigniew Pomieczyński. - Nadal będziemy starali się zainteresować nią lokalne, regionalne i centralne władze. Ale będziemy też kibicować idei tunelu. W ciągu najbliższych jedenastu miesięcy wiele się w tej materii wyjaśni. Do przyszłorocznych wyborów parlamentarnych będzie już wiadomo, czy znowu daliśmy się nabić w tunel, czy nie? Obym się mylił, ale coś mi się wydaje, że jednak tak.