Zwierza znów widziano w okolicach dawnej rzeźni. Pokaźnych rozmiarów borsuk wystraszył naszego Czytelnika. Świnoujścianin wracał wieczorem do domu, gdy zwierz przebiegł obok.
Na chwilę się zatrzymał. Popatrzyliśmy na siebie i ciarki mnie przeszły. Zawału mało nie dostałem – pisze. – Dlaczego nikt się nim dotąd nie zajął? Nie mówię, by go odstrzelić, ale tego borsuka trzeba po prostu złapać i wywieźć do lasu.
Niedawno pisaliśmy, jak borsuk biegał po piwnicy bloku przy ulicy Kołłątaja 15. Mieszkańcy oczekiwali, że miejskie służby zainteresują się zwierzęciem, ale jak widać, tak się nie stało.
Robert Karelus, rzecznik prezydenta informował nas wtedy, że w polskim prawie nie ma przepisu, który w bezpośredni oraz jednoznaczny sposób regulowałby kwestie postępowania w przypadku pojawienia się dzikiego zwierzęcia w mieście.
- Sprawą powinna zająć się przede wszystkim policja oraz właściciel terenu, którym w przypadku dawnej rzeźni jest osoba prywatna, a nie gmina - mówił Robert Karelus, rzecznik prezydenta. - Miasto ze swojej strony powiadomiło już policję o opisanym przypadku pojawienia się borsuka na terenie starej rzeźni.
Agata Suchta z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie twierdzi, że biegającym po mieście borsukiem powinna się zająć gmina.
- Borsuk nie jest objęty gatunkową ochroną prawną, więc nie podlega naszym kompetencjom - informuje Agata Suchta.
Teraz znów pytamy magistrat, co zrobiono w sprawie borsuka.
- Nie mieliśmy żadnych zgłoszeń mieszkańców na temat biegającego po mieście borsuka – mówi rzecznik. – Jeżeli takie będą, odpowiednie służby zostaną o tym fakcie powiadomione.
gościu jesteś zwykłym oszołomem borsuk to niebezpieczne zwierze może zaatakować np. psa z którym ktoś będzie szedł a ciebie powinien ugryźć w tyłek to bys pisał inaczej
A CO ON WAM PRZESZKADZA !! W DUP... KOGOS UGRYZŁ !! WSZYSTKO WAM PRZESZKADZA W TYM MIEŚCIE. TAKICH LUDZI TRZEBA ZŁAPAĆ I WYWIEŚĆ... WOJSKO BE TURYSTYKA BE GAZOPORT BE MORZA SZUM BE PORT BE. ..
A co jest złego w żyjącym w mieście borsuku? Żyje tu kilkadziesiąt lisów i nikomu nie przeszkadzają, więc w czym przeszkadza borsuk? Poza tym z tego" czytelnika" to jakaś bojaźliwa d..., że wystraszył się zwykłego borsuka. Też go nie raz w okolicach Kołłątaja widziałem i jakoś żadnych nadzwyczajnych reakcji u siebie nie stwierdziłem...