Początkowo pomnik miał zostać wykonany z brązu lub miedzi, a widniejąca na cokole tabliczka miała informować o ataku choroby. Pomysł ten jednak porzucono i zdecydowano się na kompozycję o nieco mniej poważnej wymowie.
Na grubej 4-metrowej pomalowanej na złoto rurze została umieszczona sylwetka wznoszącego się do lotu łabędzia. Jest wykonany ze słomy i wygląda podobnie do tytułowego "Misia" Barei. Na tabliczce widnieje napis: "Łabędź" - na miarę naszych możliwości. Pamięci Stanisława Barei".
Szef miejskiego wydziału informacji, promocji i turystyki, Andrzej Szmak, powiedział: Z ptasiej grypy Toruń wyszedł obronną ręką. Miasto sprawdziło się organizacyjnie i medialnie. Przez wiele dni mieliśmy bezpłatną promocję w różnych stacjach telewizyjnych, a obawy, że epidemia wystraszy turystów, okazały się bezpodstawne".
Pomnik, który postawiono dzięki pieniądzom otrzymanym od sponsora już jest turystyczną atrakcją. Osoby odwiedzające Toruń chętnie robią sobie przy nim zdjęcia.
Walka z ptasią grypą w Toruniu trwała ponad miesiąc, a miasto wydało na nią ponad 360 tys. zł. Po wykryciu pierwszego ogniska wirusa, w klatce na Bulwarze Filadelfijskim zostało odizolowanych ponad 100 łabędzi niemych Po obserwacji 32 zarażone wirusem ptaki zostały uśpione, a 79 zdrowych wypuszczono.
Toruń był pierwszym europejskim miastem, w którym zostało wykryte ognisko ptasiej grypy.