Niektórzy mieszkańcy usuwali plakaty wyborcze jeszcze podczas kampanii. Ale raczej nie byli to reprezentanci komitetów wyborczych reklamowanych kandydatów. Teraz czas, by komitety posprzątały po sobie same. Mają na to 30 dni.
- Jeżeli tego nie zrobią materiały wyborcze zostaną uprzątnięte na ich koszt przez służby miejskie – mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta – ale komitety muszą się wtedy spodziewać mandatów karnych za naruszenie porządku i czystości w mieście. Natomiast w pasie drogowym, na billboardach, tablicach należących do instytucji mogą pozostać do dnia, do którego obowiązuje umowa na ich umieszczenie.
O! To ten, co się dostał.