A wszystko przez interpelacje złożoną przez miejscowego radnego Stanisława Możejkę. Chciał on się dowiedzieć czy Urząd Miasta i jednostki mu podległe korzystały z usług zakładu wulkanizacyjnego należącego właśnie do żony prezydenta.
Okazało się suma wszystkich faktur m.in. dla Urzędu, miejscowego ZWiKu czy OSiRu wyniosły przez 4 lata ponad 50 tysięcy złotych. To nie są duże sumy, faktury wystawione np. na urząd miasta opiewały na około 6 tysięcy złotych brutto, zarobek wyniósł 900 złotych na towarach i 1100 złotych na usługach, przy minimalnych marżach tłumaczy prezydent Żmurkiewicz.
Dodaje on też, że każdy zakup poprzedzały zapytania o cenę. Zapewnia też, że zanim objął swoją funkcję np. ZWiK też był jego klientem. Natomiast prezydent uważa, że pod względem etycznym nic się nie stało. Prawdopodobnie jednak urząd skarbowy sprawdzi wysokość marż stosowanych przy sprzedaży usług przez zakład żony prezydenta.
Pan Możejko byl już prezydentem.Jego dokonania to sklócenie wszystkich ze wszystkimi. Tak naprawdę to nie znalazl zadnej afery ktora nadawala by się na sprawę sądową. Gdyby zostal jeszcze raz prezydentem to bylo by to nieszczęscie dla Świnoujscia porownywane tylko z dywanowym zbombardowaniem miasta pod koniec ostatniej wojny.
biznes.interia.pl/news?inf=870411 coś w temacie
DEGRENGOLADA Możejko juz dawno sygnalizował nieprawidlowości, ale wygodniej było mu ubliżać. Teraz jak mają czarno na białym to powinni Możejce podziękować, bo tak naprawdę tylko on jeden wykrywa te nieprawidłowości. Jak zostanie prezydentem to dopiero społeczeństwo dowie sie o aferach. Gdyby nie Możejko to do dziś byśmy jako Miasto płacili PRO za coś czego nie było,. Możejko jest w porządku, mam wiele uznania dla niego i jego działalności. Victoria
Żmur idzie pod rękę ze znaną świnoujską biznesłoman, właścicielką znanego zakładu oponiarskiego i znanej praktyki lekarskiej. A on co reprezentuje? Z czego odda pół miliona złotych z odsetkami? Biedaczysko...
Fotka była robiona przed trzema laty, wtedy Fasolka nie miał pojęcia, w jakie kłopoty wpadnie. Już wtedy wystawiał gumowe faktury. --------------------------------------
---------------------------- Ostrzeżenie - proszę wypowiedziami nie podszywać się pod autora zdjęć. Admin Portalu
Ale miny mają Państwo szczerze radosne. A może z tymi umowami to tylko podpucha ?
A teraz będzie najlepsze: zagadka: jacy członkowie lokalnego SLD zmówili się, aby wystawić Żmurkiewicza Możejce? Pytanie pomocnicze: którym ze" swoich" (i czym?) naraził się poważnie Żmurkiewicz w przeciągu ostatnich trzech lat? I super-podpowiedź: którzy z lokalnych członków SLD odbywali tajemnicze podróże do Szczecina?
Myślę ze nie o to chodzi że, świadczyła usługi. Idzie o to że jej mężuś nie zgłosił tego - a powinien ! Zgubiła go pewność siebie, przekonanie o swojej doskonałości i bezkarności. Kto mu doradza? Coś w tym jest że opuszczają go ludzie którzy chronili mu tyłek. Najpierw skarbnik Zdzich a teraz podobno były radny piotrowski opuścił SLD i wypioł się na Żmurka.
ORLIK! Jestes po prostu niesmaczny! Dobrze wiesz, na czym polega przekret Zmurkiewicza z umowami cywilnoprawnymi! Dlaczego robisz z ludzi glupkow??
O, to przezio wychodzi na ulice? A myślałem, że to za niskie progi, aby pojawiać się publicznie wśród wzykłych ludzi dla niego
Nie ma nic zdrożnego w tym, że ktoś korzystał z usług zakładu wulkanizacyjnego Pani Zyty. Problem jest w przstrzeganiu prawa przez osobę pełniącą funkcję publiczna taką jak prezydent miasta i mającą określony związek z działalnością gospodarczą np. porzez małżonkę. W takiej sytuacji w przypadku zawierania określonych umów cywilnoprawnych powinien złożyć oświadczenie do wojewody. Jeśli takie umowy w przypadku pana Żmurkiewicza były zawierane i to już w 2003 roku, a nie złożył oświadczenia, to mogą być kłopoty.