iswinoujscie.pl • Poniedziałek [17.11.2014, 17:37:50] • Świnoujście
Czytelniczka: Gratuluję odpowiedzialności osobom, które pracowały przy akcji

fot. Organizator
Dzień Dawcy Szpiku – Podaruj Komuś Życie odbywać się miał 16 listopada w godzinach od 9.00 do 18.00 na Orliku. Nasz Czytelniczka twierdzi jednak że było inaczej. Razem z rodziną chcieliśmy się zarejestrować, gdyż może to komuś uratować życie, ale niestety nie mogliśmy. Dlaczego? Ponieważ gdy znaleźliśmy się w danym miejscu, które w ogóle nie było oznaczone, o godzinie 17.35 okazało się, że osoby odpowiedzialne za przeprowadzenie rejestracji już sobie poszły kilkanaście minut temu.
Czytelniczka pyta dlaczego organizatorzy akcji deklarując się być tam do godziny 18.00 wychodzą 30 minut wcześniej. - Gratuluję odpowiedzialności osobom, które pracowały przy akcji, dzięki którym zostaliśmy pozbawieni możliwości jak brzmiało hasło: ”Podarowania komuś życia”. Teraz mieszkanka Świnoujścia liczy na wyjaśnienie i przeprosiny od Fundacji DKMS, która jest odpowiedzialna za całą tę sytuację.
- Jest mi bardzo przykro z powodu zaistniałej sytuacji. Osoba, która wolontaryjnie rejestrowała dawców w Świnoujściu, musiała wcześniej zakończyć akcje z powodu nagłej niedyspozycji żony, która także rejestrowała dawców. Konieczna była szpitalna interwencja- informuje Rafał Mlodzikowski Koordynator ds. Rekrutacji Dawców Fundacja DKMS.
boże co za problem zarejestrować się przez internet... żal
A propos interwencji szpitalnej, coz sie tej Pani zonie stalo, ze od stania czy siedzenia i pisania danych" przyplacila to zdrowiem". Wielkie zamieszanie aby tylko blysnac.
No ja po prostu nie wierzę w to co czytam. Ręce opadają do samej ziemi, co z was za ludzie? Ktoś kto sam organizował akcję charytatywną z jakichś powodów musiał iść pół godziny wcześniej, a wy go wyzywacie od wałów, patałachów itp.? Powód raczej nie był błahy, bo ktoś tu do szpitala trafił." W porządnej firmie nie ma mowy o wpadkach"? A co to za FIRMA, co takiego sprzedaje, na czym zarabia? Sami nie chcieliście się tym zająć - gdybyście chcieli to byście tam byli - a teraz w internecie anonimowi kozacy pierwsza klasa. I te ciągłe zażalenia czytelników w tonie dramatycznej pretensji, focha i roszczeń. Niektórzy potrafią tylko żądać, szkoda że nic nie umieją sami zrobić.
A poprosił pan kogoś bo nie widziałam takiego apelu nigdzie. Nie mogę być dawcą niestety ale chociaż tak bym pomogła.
Co za wal to organizowal ? siedziec sie nie chcialo bo deszcz padal. Jak nie potrafi to niech sie za takie rzeczy nie bierze, a nie zonka sie zaslania. Ustalenia byly wyrazne i obowiazki nie zostaly dotrzymane. Czytelniczka ma racje, tym bardziej, ze bylo to kilka osob chcacych sie zarejestrowac, lecz tylko ona miala odwage o tym napisac.
Jakże łatwo krytykować kogoś za drobnostkę, bo przecież te 30 minut wobec czyjegoś zaangażowania w ratowanie życia innym to jest nic nie znaczący szczegół. Można oczywiście ronić łzy i użalać się nad złą organizacją ale... po co? Jeśli ktoś podjął świadomą decyzję i chce oddać szpik to nie powinien zachowywać się jak zawiedzione dziecko tym, że nie dostało obiecanej zabawki. Trzeba rozumieć fakt, że komuś mogła się zdarzyć życiowa sytuacja a nie zaraz lecieć z donosem. ŻENUA!
Czytelniczka - frustratka, widać nie ma większych problemów niż pisanie zażalenia na ludzi którzy coś robią dla innych za przysłowiowy" frajer", i wie wtedy jak z internetu skorzystać... jak się nie ma czasu i nie chce się zaistnieć to polecam rejestrację przez internet w DKMS-ie, a nie jeszcze domaganie się przeprosin od Fundacji... Akcja miała sens nawet jeśli od 9 do 17.30 zgłosiłaby się tylko jedna osoba. Ale lepiej wylać na innych kubeł pomyj. Niech czytelniczka ma odwagę podpisać się z imienia i nazwiska skoro chce przeprosin, wszak Fundacja DKMS musi wiedzieć jaką to arystokratkę ze słomą w butach urażono...
Znam ja takich" dobroczyńców", którzy jak tylko kiwną palcem dla innych to chcą by ich lektyką wozić w podziękowaniu.
Można się zarejestrować przez stronę internetową ja to zrobiłam już pare lat temu, nie potrzebowałam reklam i specjalnej zachęty. Dla chcącego nic trudnego!
Przepraszam bardzo ale jak szukałem wolontariuszy to nikt nie był chętny siedzieć za darmo w niedzielę w kantorku przy boisku od 9 do 18. Ale gdybym napisał że potrzebuję wolontariuszy odpłatnie to od razu chętni by się znaleźli tylko że wtedy taką osobę już nie można nazwać wolontariuszem(wolontariusz robi coś dla innych bezinteresownie). A tak musiałem poprosić moją Kochaną Żonę której bardzo Dziękuję że zgodziła się mi pomóc i siedzieć tam cały dzień BEZINTERESOWNIE i przypłaciła to zdrowiem bo tego też jakoś nikt nie widzi. Dziękuję również Teściowej która przez ten cały czas siedziała i zajmowała się naszym dzieciaczkiem. Tak samo było z turniejem który też chciałem zorganizować we własnym zakresie ale niestety zgłosiła się tylko jedna drużyna. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia odnośnie tej rejestracji. Zachęcam osoby poniżej które piszą negatywnie o zaistniałej sytuacji i tak to nagłaśniają żeby same przygotowały taką akcję. Życzę powodzenia.
W porządnej firmie nie ma mowy o wpadkach. Wszystko ma być zapięte na ostatni guzik i nie ma mowy by się on urwał. Jeśli coś państwo robicie to róbcie to dobrze albo w ogóle. Trzeba było przewidzieć każdą sytuację i mieć zastępstwo. To XXI wiek a nie podejście do tematu jak na spotkaniu w stodole u sołtysa.
Czyli Broszka dal ciala :(
Najlepiej tylko narzekać i od razu aferę z tego robić. Nie dość że człowiek sam organizuje i wszystko załatwia na własny koszt to jeszcze źle. Zakończyliśmy z żoną rejestrację o 17:30 z powodów osobistych z resztą jest napisane dlaczego. Przepraszamy bardzo osoby które nie mogły się zarejestrować. Chciałbym zobaczyć jak osoba która taką aferę z tego zrobiła sama by przygotowała taką akcję. A miejsce nie było oznaczone bo już nas tam nie było droga pani.
Dla chcącego nic trudnego. Wypełniasz ankietę w necie i przesyłają Ci wszystkodo domu moja rejestracja trwała trochę ale doszła do skutku.
Trzeba było ruszyć łaskawie d... wcześniej! mi się jakoś udało trafić bez problemu. Starej na koniec się przypomniało...
Zawsze można w inny sposób się zarejestrować, czasem los chce inaczej, ja zdążyłam i było po 16 i padło, na rejestrację był prawie cały dzień.Ci co na ostatnia chwile robią wszystko zwyczajowo marudzą.Jedyne co to za słabo było pooznaczane miejsce gdzie się udać. Dla malkontentów pogrzebać w internecie, co zrobić by się zarejestrować i sprawa załatwiona, jak tak bardzo chcesz to trafisz do odpowiednich drzwi
tak to jest jak patałachy zabierają sie za cos
Mogli zatrudnić roboty.