Zdjęcie nie było podpisane a redaktor naczelny portalu, na którym fotografia była zamieszczona, nie wie, w jaki sposób to zdjęcie pojawiło się w biuletynie – czytamy dalej w liście od pana Mateusza – gdyż on go nie udostępniał. Chciałbym się dowiedzieć dlaczego Pani Agatowska wykorzystuje zdjęcia bez zgody ich autorów?
- Mnóstwo zdjęć dostaję od fotografów, którzy robią mi zdjęcia na różnych imprezach – mówi Joanna Agatowska, wiceprezydent Świnoujścia. – Niestety moim błędem było to, że nie opisałam sobie od kogo te z tej imprezy przyszły. Próbuję sobie przypomnieć, ale niestety nie pamiętam. Przeszukałam też archiwa naszych świnoujskich portali i niestety tych zdjęć nie znalazłam. Poproszę o kontakt do tego fotografa, czy też portalu to wyjaśnię tą kwestię. Nie było moim celem naruszenie czyichkolwiek praw autorskich do tego zdjęcia, a jeśli kogokolwiek wykorzystałam to będę chciała przeprosić.
I wolno kraść. Ciekawe jak bym zrobił zdjęcie z nią i wysłał do publikacji gazety o charakterze porno?
Czerwoni tak mają.
niech teraz płaci autorowi zdjecia
Dlaczego zapychają tymi ulotkami skrzynki na listy, jeżeli są odpowiednie pojemniki na w/w.
Czy autor zdjęcia musi od razu gnać do mediów z taką pierdołą? Wystarczyło napisać do p. Joanny a nie od razu robić aferę.
Najpierw lizus je wysyła a potem donosi.wstyd a gonić takkiego
Nieładnie przyszła Pani Radna.
Agatowska pupilka Millera-i wszystko na ten temat.
Dramat. Jak teraz mamy żyć?
Nieładnie tak kraść czyjeś zdjęcia, oj nieładnie.
z igły widły