Tym razem nasz obieżyświat przygotował wykład specjalny nawiązujący do tytułu wydanej właśnie nakładem wydawnictwa Bellona książki „Polki przeklęte?”. Wykład był otwarty dla wszystkich, na Sali dominowali jednak studenci Uniwersytetu Trzeciego Wieku, którzy chwilę wcześniej podziwiali w tym samym miejscu występy swoich chórów.
Swoją najnowszą książką Molenda kontynuuje zainteresowania obudzone jeszcze przy monografii najsłynniejszej polskiej kobiety – szpiega Krystyny Skarbek. Tym razem nie szukał jednak nazwisk, które grały role pierwszoplanowe ale przyjrzał się biografiom Polek, które towarzyszyły najwybitniejszym naszym przywódcom państwowym i wojskowym, takim jak Władysław Sikorski czy Józef Piłsudski. A zatem jaką tajemnicę zabrała na tamten świat Zofia Leśniowska, która zginęła wraz z Sikorskim w katastrofie Gibraltarskiej? A przede wszystkim jaki wpływ na Marszałka miały wszystkie kobiety, w których podkochiwał się Piłsudski?
Pytań i interesujących postaci przez karty tej książki przewija się znacznie więcej. Jarosław Molenda przetrząsał polskie i zagraniczne archiwa w poszukiwaniu odpowiedzi na wiele intrygujących pytań. Na część z nich znajdziecie odpowiedź na kartach książki, inne muszą wciąż pozostać bez odpowiedzi.
Ale historyk, pasjonat dziejów, podróżnik będzie wciąż przeszukiwał przepastne archiwa by dociec prawdy. Nawet gdy jej nie znajdzie opisanie wyprawy po prawdę może być fascynujące. Czytanie – tym bardziej!
Wspaniały i bardzo ciekawy wykład -brawo Panie Jarosławie, czekamy na następny
Nikt nikogo pod lufą podczas spotkania z Jarkiem Molendą nie trzymał, każdy mógł wyjść, kiedy chciał, pełna sala do samego końca wykładu, który przeciągnął się o pół godziny, świadczy o tym, że nie było nudno. Nie bez kozery książki świnoujskiego pisarza sprzedają się w tysiącach egzemplarzy w całej Polsce. Zamiast docenić, i to przy okazji święta Niepodległości, Polak Polakowi wilkiem...
Znalazł Gość sposób na życie, czego nie można powiedzieć o osobie co wpisała opinie na temat pana Molendy.Potrafi tylko stukać bezmyślnie w klawiaturę i pierdzieć w stołek.
bo inaczej wogole by nie mial widowni ani zainteresowania