Wieczór rozpoczął się jednak od powrotu do historii związanej ze zbliżającym się Świętem Narodowym. Co zdarzyło się 11 listopada 96 lat temu przypomniała Elżbieta Bruch.
fot. iswinoujscie.pl
„Jeszcze nigdy tak niewielu nie zrobiło tak wiele dla tak wielu”- te słowa premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla, wypowiedziane po zakończeniu bitwy o Anglię w 1940 roku, to hołd przywódcy jednego z głównych uczestników antyhitlerowskiej koalicji złożony pilotom, w tym szczególnie pilotom polskim walczącym w obronie wysp brytyjskich. Tę chlubną kartę dziejów polskiego lotnictwa wojskowego postanowiła przypomnieć świnoujska Akademia Każdego Wieku. Okazją było zbliżające się Święto Niepodległości, a spotkanie poświęcone historii najsłynniejszego polskiego dywizjonu lotniczego tamtych czasów odbyło się w piątek, 7 listopada w kawiarni „Sonata”.
Wieczór rozpoczął się jednak od powrotu do historii związanej ze zbliżającym się Świętem Narodowym. Co zdarzyło się 11 listopada 96 lat temu przypomniała Elżbieta Bruch.
fot. iswinoujscie.pl
Pełna sala kawiarni była najlepszym dowodem na to, że ciekawe karty naszej historii mogą być atrakcyjną ofertą na długie jesienne wieczory. Tym razem uczestnicy ( a głównie-uczestniczki ) Akademii obejrzeli interesujący film o historii Dywizjonu 303. Przed laty historia tej formacji spisana przez Arkadego Fiedlera była nawet na liście szkolnych lektur. Dziś, nieco już zapomniana. Pomysł Akademii wart jest jednak ze wszechmiar godny naśladowania. Polscy piloci przeżyli już gorzkie chwile po wojnie. Ich wysiłki i ofiary zapomniane zostały w kraju ojczystym ale także Brytyjczycy zapomnieli o swoich bohaterach. Zabrakło ich m.in. na wielkiej paradzie zwycięstwa jak odbyła się w Londynie po zakończeniu wojny.
fot. iswinoujscie.pl
Tymczasem w najgorętszych dla Wielkiej Brytanii chwilach wojny, to oni właśnie powstrzymywali dywizjony niemieckich bombowców, których zadaniem było zrównanie z ziemią Londynu. Anglikom nie brakowało samolotów zdolnych przeciwstawić się Messerschmittom ale brakowało pilotów. Każdy zdolny zasiąść za sterami Hurricane’a czy Spitfire”a był na wagę złota. Polaków nie trzeba było szkolić na lotników ale trzeba było nauczyć języka i angielskiej taktyki. I tu oficerowie Raf-u mieli z Polakami największy problem. Bo zamiast trzymać się taktyki nasze myśliwce uganiały się za wrogiem, a lotnicy zamiast trzymać się eskadry potrafili samotnie zapędzać się za maszynami z czarnym krzyżem nad Kanałem La Manche aż do Francji.
fot. iswinoujscie.pl
O tych niebywałych akcjach polskich myśliwców opowiadał zaprezentowany w „Sonacie” film. Zrealizowali go – co warto podkreślić – sami Anglicy. Wygląda więc na to, że sceptyczni wobec dokonań swoich sojuszników wyspiarze docenili wreszcie wkład polskich pilotów w obronę Anglii.
Opowieści o polskich myśliwcach nie zakończyły piątkowego spotkania Akademii Każdego Wieku. Jak zwykle, poza „wykładem” koordynująca pracę AKW Elżbieta Bruch zapewniła wszystkim odrobinę muzycznego relaksu. Tym razem, z racji zbliżającego się Święta, na ekranie prezentowały się najlepsze polskie orkiestry wojskowe.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Bardzo żałuje, ze nie wiedziałam o spotkaniu z P. E. Bruch. Ja rownież mam b. ciekawe fakty z czasu II Wojny Światowej. Mój stryj był dwukrotnie dowódca " Błyskawicy" i Kujawiaka, który brał udział w konwojach na Maltę. Los marynarzy biorących udział na morzach i to co Ich spotkało w W.Brytanii po zwycięstwie nad faszyzmem, zakrawa o pomstę Ich potomków. Stryj wyjechał do USA, gdzie pracował w fabryce na taśmie, by po wielu latach oddano Mu należny szacunek. Do Polski wrócił nie mógł, niestety los musiał wybrać inna Ojczyznę, by po śmierci wrócić. Prochy Stryja z honorami zostały pochowane na Oksywiu, skąd potrzyma na swoje ukochane morze. Za bohaterstwo odznaczony krzyżem Virtuti Militari i najwyższym Orderem W. Brytanii. Dowiedziałam się niedawno, ze w Swinoujsciu mieszka / moze jeden z żyjących jeszcze/ Pan, który pływał na " Błyskawicy" ale nie mam kontaktu, bardzo żałuje, ze nie dane mi jeszcze spotkanie z tym Panem, nie mam więcej informacji, gdzie szukać.Wielka szkoda!
Tylko Kaczyński, zawdzięczamy mu gazoport i to On jako pierwszy zdemaskował ruskie zapędy.Tylko jak zwykle był ośmieszany i poniżany przez partię Tuska. Tusk u dewot ma powodzenie bo lubią rudych, ,
21:24:40 IP: 95.129.226.** Wśród waszej, faszystowskiej hołoty nie ma normalnych. Wszyscy jesteście nawiedzeni przez psychola, zabójcę własnego brata.
Gość • Sobota [08.11.2014, 15:56:07] • [IP: 95.129.226.**] Do zakręcona łza • Sobota [08.11.2014, 15:04:57] • [IP: 176.58.22.***] A co złego w upamiętnieniu ludzi, którzy zginęli w katastrofie lotniczej w Smoleńsku? GDYBY NIE TEN * KACZYNSKI NIE KAZAL TAM LADOWAC TO NIKT BY NIE ZGINOL.POWINNI GO TRAKTOWAC JAKO ZBRODNIARZ A.
do zakręcona łza • Sobota [08.11.2014, 17:13:28] • [IP: 176.58.22.***] Jeśli twoją skarbnicą wiedzy jest tylko Wikipedia to współczuję ci poziomu twojej wiedzy historycznej i nie tylko, a co partii politycznych i moich poglądów to - też pudło. Gdyby rządzili ci, których uważam za dobrych polityków już dawno tacy jak ty gnili by w wiezieniach albo dyndali na stryczkach.
cieszy mnie coraz wyższy poziom tych spotkan. . a nie tak, jak pare lat temu rozbawione panie przy piwie spiewały I BRYGADE
Niestety ale prawda jest trochę inna, Churchill te słowa powiedział mając na myśli wszystkich lotników biorących udział w bitwie o Anglię.
Zabrakło dr Pyłat Joanny - ona tu powinna działać?
15:56:07 IP: 95.129.226.** Niepotrzebnie cytujesz Wikipedię, – kto interesuje się tym tematem, zawsze w necie, znajdzie odpowiednie informacje. Mam wrażenie, że próbujesz sobie coś udowodnić – czyżby nieudane dzieciństwo?! W odróżnieniu do ciebie, nigdy nie ubliżam forumowiczom. To się nie godzi – to świadczy o tchórzostwie i braku argumentów. Tym razem zrobię wyjątek – jesteś PiS’owskim, zdewociałym prostakiem, który ma ograniczone spojrzenie na świat. Wal się!
Do zakręcona łza • Sobota [08.11.2014, 15:04:57] • [IP: 176.58.22.***] A co złego w upamiętnieniu ludzi, którzy zginęli w katastrofie lotniczej w Smoleńsku? Może ci dana partia nie pasuje ale wara od ofiar tej katastrofy cieciu. A co do Dywizjonu 303 - Rząd brytyjski do tego stopnia liczył się ze Stalinem, że na defiladę 8 czerwca 1946 roku zaprosił przedstawicieli komunistycznej Polski zamiast weteranów z Polskich Sił Zbrojnych, również polskich pilotów walczących z Luftwaffe w obronie Wielkiej Brytanii. RAF wówczas zaprotestował i premier Clement Attlee niechętnie zgodził się na małą delegację polskich pilotów. Polscy lotnicy, solidarni ze swymi towarzyszami z sił lądowych i marynarki, odmówili. Pod naciskiem Moskwy do Londynu nie wysłali swych przedstawicieli też komuniści. W rezultacie w defiladzie udziału nie wziął żaden Polak. Więc podziękujcie waszemu dobroczyńcy, tchórzowi Churchilowi.
Bardzo niedawno, świnoujska grupa miłośników Gazety Polskiej w przypływie weny dewocji chciała wymusić na rajcach miasta, aby nazwać rondo obok ul. Marynarzy - Rondem Tragedii Smoleńskiej (pomysł totalnie chory i wszystko na nie…). Może warto byłoby wrócić do pomysłu nazwania tego ronda. Nazwa – Rondo Dywizjonu 303, byłoby jak najbardziej poprawna. Jednak zaproponuję też inną – Rondo Polskich Pilotów II Wojny Światowej.
Dobry temat, piękna sprawa.