W dziewiątym odcinku drugiego sezonu serialu „Na krawędzi” Weronika Książkiewicz pokazała się w samej bieliźnie. W kolejnej scenie zdjęła stanik, pokazując biust. Wywołało to entuzjastyczną reakcję fanów serialu i aktorki, którzy wyrażali swoje uznanie dla piękna ciała Książkiewicz. Sama aktorka nie widziała jeszcze tego odcinka, przyznaje jednak, że nie rozumie poruszenia widzów.
– Nie wiem tak naprawdę, co mogło poruszyć. Moje ciało jest moim narzędziem pracy i nie ma chyba w tym nic dziwnego. Ty jesteś kobietą, ja jestem kobietą, tutaj jest wiele kobiet i te ciała – bardziej lub mniej mamy – do siebie podobne, więc to jest tak naturalne, że nie rozumiem naprawdę, co mogło tak wstrząsnąć publicznością – mówi Weronika Książkiewicz w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Aktorka twierdzi, że kręcenie tego typu scen nie jest dla niej żadnym problemem. Ekipa serialu zawsze dba o to, by atmosfera na planie była przyjazna i nie krępowała aktorów.
– Kiedy są tego typu sceny w serialu, to atmosfera nie odbiega od tej panującej na planie filmu. Zawsze reżyser, kierownik, operatorzy i cała ekipa starają się stworzyć jak najbardziej przyjazną atmosferę. Choć jest to też kwestia podejścia samego aktora, bo jeżeli aktor wychodzi do takiej sceny i sam się wstydzi, to wszyscy się wokół zaczynają się wstydzić – mówi Weronika Książkiewicz.
Jeszcze niedawno Weronika Książkiewicz miała zupełnie inny stosunek do nagości. Pięć lat temu nie była zadowolona ze swojej rozbieranej sesji dla magazynu „Playboy”. Twierdziła wówczas, że do udziału w sesji nakłonił ją jej były chłopak, a teraz nie zdecydowałaby się na to ponownie. Odmówiła też udziału w rozbieranej scenie scenarzystom serialu „Komisarz Alex”.