Na tą okazję przygotowano prezentację przedstawioną przez dr Plucińskiego. W trakcie jej oglądania widzowie mogli się dowiedzieć jak na początku funkcjonowało muzeum. Dziękowano osobom, które w znaczący sposób przyczyniły się do jego rozwoju.
fot. Agnieszka Puszcz
Muzeum Rybołówstwa Morskiego w Świnoujściu obchodziło 40- lecie istnienia. W uroczystości nie mogło zabraknąć znamienitych gości, w tym byłego dyrektora muzeum dr Józefa Plucińskiego oraz obecnej pani dyrektor Barbary Adamczewskiej.
Na tą okazję przygotowano prezentację przedstawioną przez dr Plucińskiego. W trakcie jej oglądania widzowie mogli się dowiedzieć jak na początku funkcjonowało muzeum. Dziękowano osobom, które w znaczący sposób przyczyniły się do jego rozwoju.
fot. Agnieszka Puszcz
Dyrektor muzeum Barbara Adamczewska mówiła o tym co udało się zrobić w trakcie ostatnich dziesięciu lat, a także przedstawiła najbliższe plany muzeum. Uczestnicy uroczystości obejrzeli także film na temat połowów dalekomorskich, mogli również zobaczyć w jaki sposób muzeum zmieniało się na przestrzeni czasu.
fot. Agnieszka Puszcz
Muzeum jest najstarszym budynkiem w mieście. Do końca tego roku czynne jest codziennie w godzinach od 9.00 do 17.00.
fot. Agnieszka Puszcz
Aktualne wystawy: fauna mórz i oceanów, świat żywej rafy koralowej, złoto Bałtyku - wystawa bursztynu, modele statków rybackich, modele żaglowców, przyrządy nawigacyjne, dawne narzędzia połowowe, historia miasta Świnoujście oraz sztuka huculska.
fot. Agnieszka Puszcz
źródło: www.iswinoujscie.pl
Informacje są po to, by większośc wiedziała, jak na przestrzeni lat, zmieniały się Urzędy w obecnym Muzeum Rybołówstwa Morskiego. To przecież historia tego zabytkowego obiektu.
Dla kogo są te informacje o czymś co się już odbyło. A szary mieszkaniec nie ma szans by zobaczyć lub uczestniczyć w jakiś wydarzeniu. Ciekawe jest to że na zdjęciach są przeważnie te same osoby
40 lat temu we wrześniu, braliśmy ślub, mieściło się USC, a następnie Muzeum. Pokłon dla pana Józefa Plucińskiego, za trud, ogrom pracy i wiedzę. A dla obecnej p.Barbary Adamczewskiej osiągnieć w rozwoju Muzeum. Pozdrawiamy widocznego na zdjęciu, jako gościa Jurka Łapińskiego.
Gratulacje!Urzędników pełno ale dlaczego nie ma nikogo z przewodników, którzy codziennie niemal przez cały rok przyprowadzają tam wycieczki i to właśnie oni rozsławiają i pokazują historię i teraźniejszość naszego miasta??
Poniżej autorka pomyliła się - napisała post na temat innego artykułu.
Jak wam nie pasuje to nie przyjeżdżajcie i nie korkujcie nam miasta!! Ja jako mieszkanka nie będę przez turystów stała 3h w kolejce na prom. Zamiast jęczeć postawcie się w sytuacji mieszkańców...
A.Skiepko poniżej - trafna, znakomita ocena. Sztuka przeżycia na co dzień w naszym mieście to kameleonizm. Będziesz chcieć czegoś więcej, to nazwą ciebie konfliktowym, to poczują niepokój jak szlag w portfelu i wtedy nawet zamkną sami sobie usta. Wciąż obok nas też - aktorzy PRL - komuniści, dziś świetnie finansowo ustawieni, uwikłani w hańbiącą przeszłość; trudno przedrzeć się w naszym śmierdzącym półżywą jeszcze komuną klimacie, z przesłaniem wolności, które przyniosła Solidarność. Trudno opisać rzetelnie nawet historię naszego czerwonego miasta, w którym jednak ksiądz Anczarski potrafił jasno powiedzieć w 2.poł.lat 80 do mikrofonów na Mszy, że komunizm to najstraszniejsze zło.
na 4 zdjęciu Mietek R. Bardzo fajny nauczyciel. pozdrowienia dla Mietka.
nadal są humorki ?
No nietrafne decyzja.
Nasze rybołówstwo do muzeum, a kto likwidował matkę ODRĘ, pamiętamy, przykro było jak wpływały stargane morzem trwlery do świnoujścia i szły na żyletki, tylko płakać chciało się jak wynurzały się ze mgły o poranku i wpływały do macierzystego portu a tam tylko złom. Zobaczcie jeszcze jest jeden Kapitan który pamięta jak matka Orda była potęgą na świecie. a na burcie było napisane Świ -. ...
To pierwsze zdjęcie trochę kojarzy mi się z Anną Grodzką nie wiedzieć czemu.
Szkoda, że taka hermetyczna uroczystość.Szkoda, że Pani dyrektor wyklucza ze swojej działalności przewodników:(
Polskie rybołówstwo morskie trafiło na dobre do muzeum. Gdzieś na świecie jednak łowią na morzach. Nazwa tego miejskiego muzeum jest jednak myląca. Istotnie, historia najnowsza nie znalazła swojego miejsca w tym muzeum. Z upływem czasu będzie tylko gorzej, bo powojenne pamiątki są systematycznie eliminowane, a ludzka pamięć krótka. Jedyna nadzieja w takich ludziach jak dr Józef Pluciński, który w pewnych latach potraktowany został przez lokalnych królików w sposób haniebny.
Dobre spostrzeżenia A.S., sama nazwa powinna być zmieniona, rybołówstwo to tylko wspomnienia, powinno być muzeum, tyle ciekawych rzeczy działo się i dzieje.
...Teraz macie wolność i możecie wszędzie jeździć i pracować”. Po pewnym czasie zaskoczyłem, że on ma na myśli wolność, którą wywalczyli nam Niemcy z NRD. Byłem zły. Oni!! Przecież w tamtym czasie to co robiliśmy i o czym mówiliśmy oni bali się pomyśleć. Ale jak mamy opowiedzieć Europie naszą historię i zająć w niej należyte nam miejsce skoro nie możemy tej historii opowiedzieć sobie sami. To muzeum w Świnoujściu jest przykrym tego doświadczeniem. Z okazji 40-lecia nie mam czego państwu gratulować
Byłem w tym muzeum niedawno. Na dole są zrobione akwaria z rybkami - dość ciekawie. To może być atrakcją dodatkową przyciągającą widza. Dalej już mniej ciekawie. Ten obiekt jest chyba najdalej wysuniętą placówka muzealną w Polsce. I czas określić jest jej MISJĘ i zadania, jakie ma do spełnienia. TEGO TAM NIE MA. Historia Świnoujścia jest oczywiście, ale w latach 30 może 20 ubiegłego stulecia. Nie ma historii polskiej naszego miasta. Ja rozumiem dyrekcję muzeum, że ten okres delikatnie mówiąc jest nie wygodny wielu jeszcze żyjącym i wpływowym osobom w mieście. Rybołówstwo to temat politycznie bezpieczny, chociaż powinien być też w tym muzeum obecny z racji regionu, w jakim się znajdujemy. Ale czasy i potrzeby chwili się zmieniają. I to muzeum zostało w tyle. Dlaczego to piszę? W 2005 roku przez pewien czas mieszkałem w Wielkiej Brytanii, któregoś dnia mój kolega z pracy pod wpływem oglądanej w telewizji relacji z obchodów obalenia muru berlińskiego powiedział mi.” Dobrze, że ten mur padł. Teraz macie wolność.
Co tam urząd miasta zaprosili?
No i niestety, jak zwykle, informacja spóźniona!! Dowiadujemy się po fakcie o tak ciekawym wydarzeniu. Imprezy przygotowywane tylko dla " znajomych królika" bo na wszystkich zdjęciach z podobnych imprez miejskich, ciągle te same twarze czyli kółko wzajemnej adoracji !
Pani dyrektor muzeum to jest totalna figurantka. W muzeum nie dzieje się nic.
Gdyby nie książki dra Plucińskiego, to byśmy obijali się jak muchy o szyby w poszukiwaniu wiarygodnych informacji o naszym mieście. Napisał nawet lekkim piórem kilka książeczek składających się na bardzo ciekawą monografię Świnoujścia (może" monografia" to lekka przesada, ale wszystkie niemal aspekty historii miasta są tam omówione).