Według tych, którzy spotkali go na swojej drodze, to młody człowiek, który ma około 25 lat. Mieszka w lesie za Zielonką. Przyjaźni się tylko ze zwierzętami. Żywi się tym, co znajdzie w śmietniku. Niedawno widziano w okolicach Lubina. Był bez butów.
fot. iswinoujscie.pl
Jest szybki jak sarna - opowiadali podczas spotkania w świetlicy w Wapnicy mieszkańcy z całej okolicy. - Gdy ucieka, na skarpach robi nawet ośmiometrowe susy - mówią ci, którzy go widzieli. Kim jest tajemniczy człowiek z Wolińskiego Parku Narodowego?
Według tych, którzy spotkali go na swojej drodze, to młody człowiek, który ma około 25 lat. Mieszka w lesie za Zielonką. Przyjaźni się tylko ze zwierzętami. Żywi się tym, co znajdzie w śmietniku. Niedawno widziano w okolicach Lubina. Był bez butów.
fot. Andrzej Ryfczyński
Zanim przeniósł się do lasu, mężczyzna mieszkał pod Kamieniem Pomorskim, w Świerznie. Jakiś czas temu był wychowankiem Domu Dziecka w Lubinie. Spędzi tu część swojego młodego życia. Zaprzyjaźnił się z wychowawcami, pracownikami i mieszkańcami Wapnicy i Lubina. Dał się im nawet przekonać i dobrowolnie pojechał się leczyć do szpitala w szczecińskim Zdunowie. Po opuszczeniu szpitala powrócił do Świerzna. Ale długo tam nie zabawił.
fot. Andrzej Ryfczyński
Mówi się, że mężczyzna wywodzi się z rodziny z genetycznymi wadami umysłowymi. Ma średnie wykształcenie i jest zdolnym raperem, tancerzem. Tam w Świerznie źle się czuje. Postanowił więc zamieszkać w lesie w Wolińskim Parku Narodowym gdzie ma spokój i poczucie bezpieczeństwa.
fot. Andrzej Ryfczyński
Mimo życia na uboczu, wzbudza zainteresowanie. Tym bardziej, że pojawiły się pogłoski, iż to za jego sprawą z posesji ginie to i owo.
Jednak na niedawnym zabraniu w świetlicy w Wapnicy można było usłyszeć jeszcze coś innego, mianowicie to, że po pobycie w szpitalu i robionej na niego policyjnej obławie, Tadeusz, bo tak ma na imię nie ma już zaufania do ludzi. Dlatego ukrywa się i zachowuje jak zwierzę w lesie.
źródło: www.ikamien.pl
Biedni ludzie którym przeszkadza że ktoś jest wolnym człowiekiem.
Biedny człowiek!
to że chce mieszkać w lesie już czyni z niego wariata?dajcie mu spokój przecież żyjemy podobno? w wolnym kraju
Najlepiej go zlapac, upiec i zjesc, to przestanie niepokoic. Nie czyn drugiemu co tobie niemile.
taki nasz karelusek można by powiedzieć hue, hue, hue...
parszywi ludzie, jak toś sobie spokojnie żyje to mu spokoju nie dadzą tylko zadziobią.może polowanie na niego urządzicie?
8- metrowe susy? Toż to wchodzi już w zakres olimpijskich osiągnięć, nie żartujmy.
To wysłać gościa na olimpiadę huknie może rekord w skoku w dal
swoich problemow nie maja?
Dajcie człowiekowi spokój stare pierdziele.