iswinoujscie.pl • Środa [03.09.2014, 12:12:47] • Świnoujście
Na Hel w 120 godzin. Wyprawa dla Tomka Kondasa

fot. Organizator
- Chcemy zrobić coś szalonego a przy tym wesprzeć młodego chłopaka, który walczy o życie - tak o akcji mówią organizatorzy. 13 września siedem osób wyruszy o 5 rano ze Świnoujścia na Hel. Na miejsce chcą dotrzeć w 120 godzin, a marsz dedykują choremu Tomkowi Kondasowi, u którego wykryto złośliwy nowotwór kości – miesak Ewinga.
O szczytnej akcji dowiedzieliśmy się na portalu społecznościowym:
"Tomek Borko od nieco ponad pół roku z wielkim entuzjazmem namawiał nas wszystkich na pieszą wyprawę Świnoujście – Hel. Kilka osób udało się mu przekonać i tak powstał plan zrobienia czegoś szalonego. 13 września o 5 rano 7 osób stanie na plaży w Świnoujściu. Do przebycia mamy około 350 kilometrów pieszo piaszczystą plażą. Chcemy przebyć ten dystans w 120 godzin! Wychodzi na to, że będziemy musieli maszerować dziennie około 14 godzin robiąc przerwy na spanie w namiotach. Nie mamy żadnego przygotowania – mamy za to ogromną motywację gdyż w międzyczasie pojawił się pomysł, by naszej podróży przyświecał szczytny cel.

fot. Organizator
120 godzin naszego marszu chcemy zadedykować Tomkowi Kondasowi, u którego 1,5 roku temu zdiagnozowano złośliwy nowotwór kości – miesak Ewinga. Tomek przebył już trzy ciężkie cykle chemioterapii, poważną operację polegającą na wszczepieniu implantu kości udowej prawej. Po operacji szybko wracał do zdrowia i samodzielnego funkcjonowania w życiu. Jednak choroba nie dała za wygraną i już w połowie marca zaczęły się dolegliwości bólowe lewego barku, a maj 2014 roku przyniósł jeszcze gorsze wiadomości. W związku z przerzutami, które u niego wystąpiły-guz lewej kości ramiennej, guz lewej kości biodrowej i co najgorsze guz w kręgosłupie, który to spowodował ucisk na rdzeń kręgowy jest sparaliżowany od wysokości mostka w dół. 18 maja 2014 roku przeszedł operację usunięcia guza z kręgosłupa, ale nie wiadomo czy paraliż ustąpi. W tej chwili jest po radioterapii i kolejnym cyklu chemioterapii. Wydawać by się mogło, że sytuacja jest beznadziejna, ale pojawiło się światełko w tunelu. Jest nią terapia w prywatnej klinice w Monachium, która chyba jako jedna z nielicznych, a może tylko jedyna w Europie zajmuje się leczeniem tego typu nowotworu z zastosowaniem komórek macierzystych i przeszczepu szpiku. Taka terapia zwiększa jego szanse na przeżycie i wyleczenie się z tej choroby. Leczenie jest płatne. Chodzi o ogromne pieniądze – minimum 700 tysięcy PLN.
Przez całą naszą wędrówkę po plaży będziemy zbierać dla Tomka pieniądze do puszek. Jesteśmy pewni, że po drodze spotkamy bardzo dużo życzliwych osób.
Chcemy również prosić wszystkich tych, którzy w tej chwili czytają te słowa, aby wsparły Tomka w tej ciężkiej walce, aby Tomek mógł pokonać chorobę i w końcu doświadczyć dorosłego życia. Nie oczekujemy dużych kwot. Zadowoli nas każda suma, czy to będzie 1 PLN, 10 PLN czy też 50 PLN. Każda kwota jest na wagę życia!
Subkonto Fundacji Złotowianka oraz numer konta do przelewów zagranicznych:
Subkonta fundacji Złotowianka:
SBL Zakrzewo 25 8944 0003 0002 7430 2000 0010
z dopiskiem " Dla Tomasz Kondas - CEL HEL"
źródło: www.iswinoujscie.pl
Trzymam kciuki za realizację planu. Jednak są jeszcze na tym świecie ludzie, którzy chcą bezinteresownie zrobić coś dla innych, podziwiam - i trochę mi jednocześnie wstyd, że ja nie robię nic takiego. Trzeba się ogarnąć :)
Dobre buty chlopaki i dace rade.Pozdrawiam
Moja sąsiadka w wieku ok. 60 lat ma wyznaczony termin na operację stawu biodrowego już za 7 lat. Tak działa służba zdrowia po reformie Kopacz i Arłukowicza z PO. Ta dzielna siódemka ma cel szczytny. Trasę w tym czasie można przebyć, ale 700 tys. PLN w tym czasie nie da się zebrać. Wylewanie przez cudaków kubełków wody na puste głowy też wiele nie da.
Jakoś to lepiej wygląda, bardziej bezinteresownie, bez śladu szantażu moralnego, inaczej, niż gdy J.Borowski wyznaczał swoich przeciwników politycznych do oblania się wodą, a Żmurek musiał się publicznie rozliczać, ile dał na stwardnienie.
Cel szczytny jednak bez super przygotowania nie do zrealizowania.
Tak, cel szczytny!