Opisuję całą sytuację związaną z wydarzeniem ,w którym to rzekomo Policja odzyskała skradzione audi na terenie Niemiec - pisze nasz Czytelnik przedstawiający się jak Cumownik.- Godzina 16:09, po rozładowaniu promu Karsibór przystępuję do jego załadunku. Auta osobowe są wpuszczane na pokład jako pierwsze. Pierwszych 10 aut wjeżdża bez problemu, a kolejne auto stoi na wysokości baru i tamuje ruch dla pozostałych aut. Często bywa tak, że ktoś się zagapi bądź nie może uruchomić silnika, wtenczas podchodzimy do kierowców i pomagamy.
W momencie, kiedy podszedłem do auta, zauważyłem, że jest to auto z niemieckimi tablicami rejestracyjnymi ,a w środku znajduje się kierowca, który nie reaguje na żadne wydawane przeze mnie polecenia, aby wjechać na prom - czytamy dalej w liście. -Szyba auta była uchylona, więc próbowałem nawiązać rozmowę z tym kierowcą, aby dowiedzieć się, co się stało, lecz kierowca nie potrafił odezwać się słowem a głowa opadała mu z braku sił. W pierwszej kolejności pomyślałem, że jedzie on na podwójnym gazie . Wskazywało na to rozbite doszczętnie lusterko od strony kierowcy. Bądź kierowca potrzebuje pomocy medycznej. Zawiadomiłem o tym fakcie Dyżurnego Policji , aby podjął właściwe kroki. Do kierowcy nie można było się dostać w żaden sposób ,ponieważ drzwi
Były zamknięte, a szyba nie była uchylona na tyle aby włożyć tam rękę.
W oczekiwaniu na Policję wciąż starałem się nawiązać rozmowę z kierowcą, lecz nie dawało to skutku - opisuje Cumownik. - Policja, która przyjechała na miejsce, także miała problem z nawiązaniem kontaktu z kierowcą, który na ich widok z wielkim trudem zamknął szybę, po kilku minutach stukania w szybę, aby kierowca oprzytomniał i zdał sobie sprawę z całej sytuacji, ten otworzył drzwi.
Kierowca został poddany badaniu na stan trzeźwości ,w którym okazało się, że jest całkowicie trzeźwy - czytamy dalej w liście. - W tym samym czasie przyjechała karetka, aby zająć się kierowcą.
Lekarz stwierdził, że kierowca nie ma żadnych problemów zdrowotnych, lecz ten wciąż bełkotał i miał problemy z utrzymaniem równowagi. Został więc zabrany na pogotowie w celu dalszej diagnozy.
Policja bacznie pilnowała auta stojącego i blokującego pas dla samochodów osobowych przy stale rosnącej kolejce - relacjonuje dalej Cumownik.- Akcja rozpoczęła się o 16:10, a trwała do późnych godzin nocnych, kiedy to okazało się, że auto jest kradzione. Zostało odzyskane bardzo drogie i cenne auto, czy w tym przypadku nie należy się jakaś nagroda bądź zwykłe słowo "Dziękuję"? Troszkę się rozpisałem ale proszę to wykorzystać do sprostowania relacji całego wydarzenia.
heroina
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Leszek nie rycz !
karetka nie przyjechal lekarz tylko 2 ratownikow tak gwoli scislosci.
Ja nie rozumiem. To policja sprawdziła czy pojazd jest kradziony czy cumownik? Moim zdaniem cumownik chciał zatrzymać pijanego kierowcę, ale się pomylił, a policja jak wreszcie dostała się do środka pojazdu ustaliła, że samochód jest kradziony i go zabezpieczyła. No to o co chodzi cumownikowi? Wytypował dobrze obiekt, tyle, że kierowca był trzeźwy ale w kradzionym aucie, jest tak dobry, że powinien pracować w policji!! Marnuje się chlopina na tym pokładzie..
dziękujemy my Panie cumowniku !
NAGRODZIĆ CUMOWNIKA - gdyby nie on nic i nikogo " kłamczuszki" by nie złapali. Autko byłoby już sprzedane.
Żyjemy w kraju paradoksów - Policja pilnuje złodziejowi jego łup!
20 % znaleźnego się należy:D
skoro pan zasnął w aucie i tym samym tamował ruch drogowy na przeprawie, to raczej pan cumownik powinien zareagować bo przecież za to dostaje pensję. Płacą mu za wpuszczanie i dbanie o bezpieczeństwo wjeżdżających i zjeżdżających z promu. To za co ta nagroda? Jakiś lansik sobie robi...hehehehe
A podobno policjant(ka) to zawód zaufania publicznego. Chyba nie w Świnoujściu, skoro zwykły przypadek pani aspirant przeinaczyła w sukces nie podając wszystkich faktów.
hahah policja na widok niemca tak zwariowała, że zamiast sprawdzic numery rejestracyjne w bazie danych zaczeli podlizywanie no cóż w końcu to polacy.
Gdzie Panowie cumownicy mają kamizelki odblaskowe oraz uprawnienia do kierowania ruchem drogowym... Może nie każdy wie, ale takowe powinni posiadać. Warto zapytać Prezesa Żeglugi, który z jego pracowników został w tym zakresie przeszkolony i nabył stosowne uprawnienia, bo jeszcze w ubiegłym roku polecenia i sygnały podawali" na gębę".
Śmieszny to jesteś ty cepie.Czas reakcji na zdarzenie powalająca.Jakby się nie naćpał to by był śmieć na końcu kraju.Dobrze że są tacy ludzie jak ten cumownik.
Może zatruł się kurortowym powietrzem?...
tak jak pisalem wczesniej, kierowca nie spal od dwóch dni, a dla cumownika nalezy sie 10% znaleznego lub przynajmiej symboliczna skrzynka wódki :-)
Ludzie pop----liło was? Opisany w artykule Cumownik zachował się moim zdaniem regulaminowo, zachował postawę obywatelską a wy się czepiacie. Czy w tym mieście są sami ludzie ograniczeniu umysłowo? Odnoszę wrażenie, że statystyki dotyczące wykształcenia w naszym mieście nie kłamią! Większość z was tu komentujących przejawia zachowanie świadczące o upośledzeniu emocjonalnym lub zaniżonym poziomie elementarnej edukacji! Co waszym zdaniem miał zrobić Cumownik? Poczekać do kolejnego lata aż facet się obudzi? Widać takie proste tematy bardzo was nakręcają. Nie ważne czy temat dotyczy obsikanej klatki schodowej czy też odnalezienia zwłok w kanale. Zawsze jest wam źle. Widać zamknięcie was na wyspie dało się we znaki i skutkiem tego jest skrajna głupota.
Jak wiadomo sukces ma zazwyczaj wielu ojców! Inna sprawa to że lekarz stwierdza u trzeźwego ale bełkoczącego człowieka brak problemów zdrowotnych. Jak by na całą sprawę nie patrzeć to kierowca Audi wpadł na pełnym przypale i przez przypadek.
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Ech Wy śmieszni cumownicy, na wysokich stołkach.
KOLEJNA BRAWUROWA akcja POLICJI na widok niemca lub jego samochodu BOJĄ się cokolwiek zrobić. nawet nie umieją języka niem.
Dla czego !!
WIELKIE BRAWA dla cumownika a głównie dla redakcji, że wyjaśniła na forum " sukcesy" naszej policji - oj nie ładnie kłamczuszki
No w mordę, było tak pięknie a tu wcina się jakiś cztelnik i czar pryska.
Policyjne klamczuchy
Dopóki policjanci nie gwałcą nastolatek jak to zdarzyło się np w Łodzi, w Poznaniu i w wielu innych miastach to nie mamy co narzekać na naszych policjantów. Trochę może mają parcie na szkło i ciąg do ogłaszania nie swoich sukcesów - da się przeżyć.