Przyznam się , że odkąd pamiętam, nie byłem smakoszem ryb - pisze nasz Czytelnik o pseudonimie Yankes. - Jednak po przyjeździe do Świnoujścia, zmieniły się moje kulinarne gusta. Dorsz smażony, czy wędzony, śledź, czy inna szprota zaistniały na dobre w moim domowym menu.
Mieszkamy w morskim mieście, więc dostęp do rybki powinien być łatwy i nieograniczony. Tymczasem jak wygląda nasz rynek pod względem tychże frykasów ? Dwa sklepy rybne, jeden bar rybny oraz w sezonie na promenadzie smażalnie, gdzie olej nie zawsze jest pierwszej jakości. W sklepach spożywczych można kupic rybę mrożoną wraz z powszechnie nam obecnie królującą pangą. Jedna ze świnoujskich restauracji posunęła się dalej, oferuje gościom rybkę pt. „Panga po Parysku”.
Danie „Po Parysku” brzmi tak po europejsku ,wzniośle i nowocześnie - czytamy dalej w liście. - Można by sądzić, że jest wykonane według wzorcu najlepszych paryskich restauracji. Zapewniam jednak wszystkich, że w Paryżu na pewno nikt nie serwuje tej wątpliwej jakości ryby. W Paryżu je się ślimaki, homary, krewetki, nawet żaby, ale ryby hodowanej na śmieciach, raczej się nie spotka. Nikt tam nie jada „Śmieci po Parysku”. Niestety, w naszym pięknym morskim grodzie preferuje się brudne ryby importowane z Chin. Czy my Polacy naprawdę jesteśmy gorszą nacją, że dla nas to tylko śmieci, kiedy pod bokiem mamy ławice śledzi i dorszy?
Dlaczego u nas nie można na nabrzeżu zrobić, choćby raz w tygodniu, targu rybnego ? Znowu jakiś urzędas zadecydował, co jest dla nas lepsze i stwierdził, że oni zeżrą wszystko, świeże ryby im nie potrzebne? - zastanawia się Yankes.- Nie będę jadł pangi i namawiam do tego wszystkich smakoszy ryb. Jedzmy to co zdrowe, jedzmy nasze dorsze. Nie ma takiej potrzeby, aby importować ryby z Chin, mamy własne. Dlaczego Chinczycy mają się bogacić naszym kosztem i kosztem naszego zdrowia?
Jak rybny problem wygląda w dalekiej Ameryce i to nie tylko w miastach portowych ? Panga pokazała się na krόtko w sieci „ Wallmart” i „ K-Mart”. Szybko jednak zniknęła z pόłek i to nie dlatego, że był na nią taki popyt - czytamy dalej w liście. - Jak można by to zmienić u nas ? Trzeba brać przykład z tego co dobre.
Za oceanem istnieje sieć restauracji „Long John Silver”. Jedzenie napewno lepsze i zdrowsze niż w McDonald czy Burger King, a i cena nie powala na kolana. Na smażoną rybkę zjeżdżają się cale rodziny, a w porze lunchu cale biura. Interes kwitnie bez chinskiej pangi. Dla bardziej wybrednych są restauracje „ Red Lobster”, gdzie dania podaje kelner, a podstawą tych dań są ryby i owoce morza pod każdą postacią.
Na całym świecie, we wszystkich morskich miastach, ryba jest podstawowym daniem tamtejszych restauracji - pisze Yankes. - Kucharze wczesnym rankiem biegną na targowiska rybne, gdzie można zaopatrzyć się w najświeższy produkt, prosto od rybaka. Podejrzewam, że nasi rybacy chętnie sprzedali by na takim targu część swoich połowów. Wtedy słynna już reklama telewizyjna „ Świeża rybka” firmy Lisner, będzie miała bardziej polski akcent. Ja sam z przyjemnością wybrałbym się na taki targ i kupił świeżą rybę, wtedy rybak byłby zadowolony, a ja zdrowy i najedzony. A wnukom bym prawił, że ze wszystkich słodyczy najbardziej lubię śledzie.
ryba jest droga, a minimalna 1680 brutto, tyle mamy z tej wolności słowa
Yankes Dobrze Ci napisał poprzednik - może nie zdążyłeś się zorientować mamy gospodarkę rynkową... Wyczułeś pomysł na biznes, uważasz że będzie rentowny i warto w niego inwestować, to otwórz taki sklep, stragan, czy stoisko, zamiast dzielić się swoją wspaniałą wizją. Jeśli uważasz jednak, że nie chcesz tego robić, bo to się nie opłaci (a to właśnie jest istotą biznesu), to po co namawiasz i wymagasz tego od tego innych?
W Międzyzdrojach również można kupić świeżą rybę :)
targ rybny --tak
W Karsiborzu na bazie rybackiej można kupić tanią i świeżą rybkę prosto z łodzi rybackej.
Bo u nas rządzi państwo, narzuca wszelkie normy i prawa, nawet w takich bezsensownych sprawach. Człowiek złowi rybę i nie może jej sprzedać, bo skarbówka się przyczepi. To nie wolnosć, to niewolnictwo i ścisłe podporządkowanie. Biurokracja ubije ludzkość chyba, że się ludzie obudzą i biurokratów sami osądzą.
Panie gosc 83, 25, 117... ja nie przyjechalem otwierac tu sklepiki. Przyjechalem do Swinoujscia miasta morskiego i dziwi mnie, ze brakuje tego co jest pod reka. A jezeli jest, to drozsze niz na Slasku. Niech sobie Pan obejrzy reklamy w TV jak w innych krajach wykorzystuja dostep do morza. Yankes
11:37---Ale ona chciała OMEG trzy sztuki ("OMEGA 3"), ty masz tylko jedną.
Gość • Poniedziałek [22.09.2014, 10:48:46] • [IP: 178.238.246.**] Ja mam OMEGE do sprzedania w dobrym stanie jak cos.
BOŻE ILE BYM DALA ABY TAKI TARG RYBNY POWSTAŁ W SWINOUJSCIU TYLU LUDZI CHORUJE NA SERCE WSKAZANA JEST DIETA NA ZJADANIU JAK NAJWIEKSZEJ ILOSCI SWIEŻYCH RYB IKWASÓW OMEGA3.A TUTAJ JAK NA PUSTYNI W SKLEOACH MOOZONKIW 50% GLAZUŻE A SWIEZE JEŻELI UDA SIĘ KUPIĆ TO WCALE NIE SWIEŻE.JAKNAJBARDZIEJ TARG RYBNY POLECAM.
Panie Yankes zamiast biadolić weż się pan i otwórz sklep, bar, stoisko i tym podobne z rybami świeżymi, mrożonymi i bóg wie jakimi. Urzędnik za ciebie tego nie zrobi i bardzo dobrze bo nie jest od tego. Ja pangi, łososia norweskiego i innych hodowanych rybek też nie jem. Nikt mnie do tego nie zmusza.Co do sanepidu zgadzam się. Takie przepisy jakich posłów (osłów) wybierzemy.
Cejrowski obśmiał nie jedną instytucje w Polsce i dobrze!!to śmiech na sali jaki głupkowate są nasze przepisy!!US, Sanepid i Domu, , Spokojnej Starości, , często myśle dlaczego w mieście takim jak Świnoujście nie ma targu rybnego??
Jestem za utworzeniem targu rybnego i baru mlecznego :) Gdzie mam złożyć podpis, kto ma liste ? ;)
Jak czytam te wpisy poniżej, to dopiero jest obraz jak z PRL, ludzie piszą, jak trudno o zwykłą, świeżą rybę, nawet dowodzą, że sklepik na kółkach przy zatoczce rybackiej to nie jest" oryginał" - i mają rację. Bareizm, ludzie u władzy potrafią zablokować innym dostęp do zdrowej żywności i to w dobie rzekomej wolności gospodarczej! Ja dodam od siebie, że kiedyś można było kupić wprost od rybaków w Karsiborze ryby, może to dziś jeszcze działa. Po ryby. ..aż do Karsiboru?! To by nawet potwierdzało moją dawną tezę, że im dalej w Świnoujściu od morza, tym tańsze ryby - najdroższe na promenadzie, drogie w sklepach na Piłsudskiego, tańsze już w sklepiku na kółkach (też nie zawsze), a najtańsze. ..10 km od morza, na wyspie Karsibór.
Sanepid - instytucja obśmiana przez Cejrowskiego, który pokazywał ciepły Meksyk i wolność dla licznych budek z jedzeniem. O takiej wolności w Polsce, znacznie chłodniejszej, więc nieprzyjaznej dla bakterii, można tylko pomarzyć. Sanepid, a nad nim jacyś politycy i urzędnicy o mentalności carskich inspektorów są straszliwie zatroskani o nasze życie, widocznie nas kochają miłością zabójczą. A w Świnoujściu dochodzi groteskowy lokalny przepis o wątłych podstawach - zakaz robienia kompostu na lewobrzeżu, czy jakoś tak mniej więcej. Wczytałem się w ten przepis uchwalony po naciskach Sanepidu, i jest tam pewne chwiejne sformułowanie, które pozwala ominąć ten obłędny, komunistyczny z ducha paragraf. Mam kompost, czyli od dawna selekcjonowałem odpady, co niby jest wynalazkiem dziś postulowanym.
Ten barak obok bazy Certy, to poza mila pania sprzedawczynia, nie jest zadna atrakcja.Ceny ryb wygorowane, nie zawsze sa pierwszej swiezosci. To nie jest to samo co kiedys w okienku Certy ! Tam to byly swiezutkie ryby, sprzedawane nie z lodu ale je4szcze ociekajace woda morska.I ceny byly bardzo przystepne wrecz niskie. Bardzo komus to przeszkadzalo, a po przebudowie bazy sklepiku nie uruchomiono. Ten sklep na kolkach to prywatna inicjatywa a nie sklepik Certy.Certa powinna tam handlowac swoimi rybami !.
A mozna sobie wypisywac co sie chce, a targu rybnego nie ma z jednego powodu - sanepid! i nie ma co pisac wiecej, po nasze polskie przepisy w odroznieniu od krajow cywilizowanych nie pozwalaja na przetrzymywanie ryb na otwartym powietrzu, nawet w lodzie...
Rybacy wolą sprzedać hurtowo niż bawić się w detal. Dlatego nie targu rybnego -proste! Panie Yankes u nas w sklepie rybnym masz świeżą rybkę jaką chcesz.
Co. Sa wienskan c Co za wiesniak to skwitował komentarzem : " to wypad tam z kad jesteś yankesiku" aż sie wstydzę ze ta wieś to że Świnoujścia Wiocho sam sie zryj pange!!
nie wszystkei smażalnie napromenadzie smaża ryby w starym olej spróbojcie sobie ryby w VIKINGU koło starego Gryfa rybki tam smaża na patelniach zawsze swieże bez żadnej smierdzacej panierki tylko delikatnie przyprawione i swietnie wysmażone smaży tam rybki z tego co wiem taka pani ale kobieta jest najlepsza nikt tak nie potrafi usmażyc rybki jak ta pani wołają na nią Helcia czy jakoś tak najlepsza ryba na promenadze jak raz tam spróbowałem drsza to juz nigdzie indziej nie jem na promenadzie tylko tam wczesniej jak gdzies próbowałem ryb to zawsze byly albo nie świeże albo w starym oleju robione
Ostatnio widzieliśmy wyścigi łodzi na kanale w pobliżu tych półwyspów wojskowych - to był ważny akcent, że miasto wraca do siebie, do własnej tożsamości, wykorzystuje dary natury, Boga, które mało kto inny ma. Czas na odważne posunięcie, stworzenie rybakom możliwości lepszego zbytu, a nam i turystom ułatwienie dostępu do owoców morza i. ..ofiarowanie pewnego piękna, bo wykorzystanie dóbr rodzimych jest też piękne. Wiem, lobby handlowe będzie temu przeciwdziałać, a oszalały Sanepid, coraz częściej groteskowa instytucja, będzie przecedzać komara, a połykać wielbłąda, ale gdy ktoś z władz będzie zdeterminowany i nie do przekupienia, uda się. Wolność mierzy się też tym, co jemy, tym, czy mamy dostęp do darów natury wokół nas.
pangav to ryba chodowana w betonowych basenach na swinskich odchodach, smacznego zycze :P
Jak się Sanepid zgodził po tamtej stronie to zgodzić się musi i po tej. Dla tych, co kasa ważniejsza do zdrowia polecam oglądnąć reportarze i akcję pod brytyjskim parlamentem organizacji HUGH'S FISH FIGHT. Wielu zaciekawi a moze tez i zainspiruje?
A może by tak obok grila z kiełbaskami smażalnia na blasze swieżych rybek, jak w Helsinkach? Pysznosci.
Za komuny był fajny sklep rybny przy ul. Boh. Stalingradu obok biblioteki miejskiej. Na miejscu był sklep i smażalnia, niektóre ryby mieli w basenach.
Przestancie pieprzyc że PANGA jest zdrowa, jak by tak było to niemcy by nie zabronili jej sprzedawać. ..kilka innych państw też
Szanowny Panie, opowiada Pan zasłyszane brednie niczym opowieści o" czarnej wołdze"Każda ryba ma pewne właściwości przyswajania tego co jest w jej otoczeniu. Np.karpie oczyszczają rzeki z największych brudów i u nich stwierdzono najwięcej pierwiastków szkodliwych dla człowieka.Owszem ryba panga żyje w brudnych rzekach ale w jej organiźmie nie stwierdzono substacji szkodliwych ponieważ zanieczyszczenia szybko się rozkładają/ panga to rekin/ rekiny są jednymi z najzdrowszych organizmów na ziemi.Radze się przyjrzeć, co za ryby w Polsce jemy np. karp w polskich hodowlach karmiony jest pewnie pszenicą:), Łosoś w naturze ma kolor mięsa szary, ten w sklepach to hodowlany z piękną barwą którą dostaje od farby zawartej w karmie/pewnie całkowicie naturalna :)/a hormony i antybiotyki są tam dodawane" chojną ręką".Jedynie co jest prawdą to, że panga nie jest zalecana kobietom w ciąży tak jak większąść owoców morza/krewetki, homary, ostrygi, ośmiorniczki!! W czym są zdrowsze śledzie czy dorsze z brudnego Bałtyku??
Przestac kupowac nie tylko ryby pochodzace od azjatow ale i inne towary tych syfiarzy. Ciuchy i zabawki dla dzieci to syf pierwszej klasy Z Chin, Turcji i innych skosnookich.
Targ rybny, absolutnie potrzebny a takze duzy skleprybny z prawdziwego zdarzenia /a nie ta kliteczka naprzeciwko poczty/.Czesc sklepu powinna byc takze barem, gdzie mozna na miejscu zjesc przysmaki rybne...wstyd aby do tej pory takiego miejsca w miescie nie bylo.
Popieram, targ rybny potrzebny.
Gdynia Tawerna Orłowska swieza rybka z Bałtyku, Darłowo od rybaków z kutra to samo Dziwnów.U nas jest duza posucha co do swiezej ryby, krotko mowiąc zaden wybór
To wypad tam skąd przybyles jak ci sie tu cos nie podoba Yankesiku ;p
Panga to wynalazek z Chin, hodowany z lozysk kobiecych po porodzie i innych odpadow szpitalnych. W ciagu 1tygodnia przybiera na wadze 1-2 kg.
Nikt rybakom nie zabrania sprzedaży świeżych ryb prosto z kutra. Nie piszcie wiec bzdur bez sprawdzenia. Problemem dla kupującego jest wyłącznie cena. Rybacy, podobnie jak chłopi, za swój towar żądają dużo wyższych kwot niż otrzymują w skupie. Nie widzę także powodu, by zakazać sprzedaży pangi. Niech każdy sam dokona wyboru.
Targ rybny? Facet, codziennie możesz kupić świeże ryby w budce koło portu rybnego, z choinki, pan, żeś się urwał? Nie ma to jak ludzie, którzy nic nie znają, ale narzekają na wszystko.
Na wyborach frekwencja niecałe 20% a potem zdziwienie ze urzędnicy decydują.
W niektórych krajach PANGA jest zakazana, bo jest bardzo rakotwórcza...
W smażalniach na promce sam smród !
A może czytelnik sam otworzy jako pierwszy punkt smażalnie rybek zamiast biadolić.
Wszyscy potrzebujemy targu rybnego! !!
dlaczego panga?my nie chcemy jesc rb lowionych z rynsztokow!wycofac niezdrowe chinskie zupki, to sama chemia.najpierw wytruc szczury, a potem ustawic stoiska z rybami!!
CHETNIE KUPIE SWIEZE RYBY W TYM MIEJSCU, ALE NAPIERW PROSZE POWIEDZIEC KTO WYTRUJE SZCZURY LUB KTO JE BEDZIE ODGANIAL!
te pangi są tak świeże jak wasze skarpetki po dniu chodzenia.
nie wolno jesc pangi, pochodzi z wietnamu, ryba karmiona jest odchodami, rakotwórcza.ryby tej nie powinny jesc szczególnie dzieci i kobiety w ciąży.
jak ktos chce zjesc swierza rybe to moze przeprawic sie promem na Warszow i kupic swiza rybe prosto od rybakow lub w kontenerze znajdujacym sie przy bazie rybackiej sprzedaja tam zawsze swierza rybe dostarczana prosto z kutrow pozdrawiam smakoszy naszej baltyckiej ryby
No właśnie, w tak małym Rewalu zawsze na nabrzeżu można kupić prosto z kutra lub od rybaków RYBKI, ŚLEDZIE - PYCHOTA !! a u nas niby takie rozwijające się miasto a ryby - WIELKI SZAJS !! Czy ktoś może wreszcie pomyśleć, a nie przepłacamy w rybnych za nie zawsze świeże 9niestety) ryby !!
No. ... ale chyba nie na tym nabrzeżu ze zdjęcia bo jakoś nie chciał bym wąchać smrodu z rybnych frykasów u siebie w domu. Czytelnik jak ma problem to niech się wybierze na drugą stronę (Warszów) i tam sobie kupi świeżą rybkę (koło byłych" Fafików") .
Po stronie Warszowa przy porcie rybackim jest kiosk gdzie można kupić świeże ryby prosto z połowów i nie widziałem tam zbyt wielu kupujących. Ci co piszą o potrzebie targu rybnego po prostu lubią krytykować i narzekać.
Żeby sprzedawać ryby nad kanałem trzeba zgody sanepidu której się nigdy nie dostanie, chyba że ma się kolesiów w urzędzie. Oto nasz kochany kraj.
Jak znam życie to winny może być jeden: Sanepid. Oni są zawsze nieomylni.Najlepiej znają przepisy.Wiedzą co dla nas jest najlepsze.
Jestem za targiem rybnym :-) Chociaż raz w tygodniu niech będzie, bo miasto morskie a świeżej ryby nie ma gdzie kupic.
Bo Świnoujście stoi dupą do morza.
Takie długie żale anonimowego niby-czytelnika... a mamy kapitalizm, rynek sam wszystko ureguluje. A że rynkowi wychodzi, że bardziej opłaca się wpychać pangę to będziesz czytelniku żarł pangę albo wcale. I co? Kapitalizm mniej ci się podoba?
Jestem za, genialny pomysł...
Ryba w Polsce jest za droga!ale pseudoryby pangi bym nie zjadl.ryba z pol roku temu wyjeta ze stawu w wietnamie!bylem miesiac temu w miedzyzdrojach w smazalni.z kobieta i z synem facet przynosi halibuta z frytkami.pytam dla brechtu czy ryba swieza. tak wczoraj złowiona!
To moze Yankes wogole przestanie kupowac chinskie produkty, a prawie wszystko made in china. ..
Naprawde tego brakuje!
Tusk powinien smażyć!
Byly juz wczesniej proby sprzedazy swiezej ryby na nabrzezu Wlad. 4, postawiono nawet specjalne stoly i nie specjalnie to wyszlo. Cala inicjatywa umarla smiercia naturalna. Swieza rybe mozna kupic na drugiej stronie w sklepie przy bazie rybackiej.
Bardzo dobry pomysł z tymi rybkami i nie dwa razy w tygodniu tylko cały czas. Zrobić dobrą dla klienta cenę i zobaczycie jak będzie interes się kręcił. Świeża rybka palce lizać.
Widzieliśmy np.w programach Makłowicza targi rybne w krajach 3 Swiata, my mamy galopować do marketów lub może porządniejszych, ale drogich sklepów. W ogóle - sprawa nie dotyczy tylko ryb, tacy dumni z cywilizacji, a jemy na co dzień śmieci, wystarczy poczytać napisy na opakowaniach wędlin, dań gotowych itd. Zostaliśmy zapędzeni jak bydło do wielkich sklepów, które nam sprzedają mocno przerobioną żywność albo jeśli nie przetworzoną, to np.z karmionych paszami zwierząt, nawet czasem ryb - np.łososi - to dotyczy. Ryby mogłyby być ucieczką przed chemizowaną żywnością. Na razie ja osobiście robię sobie kotlety z mięsa, które znam (bez dodatków) i je kroję sobie zamiast wędlin na chleb.
komu zalezy i tak zalatwi sobie swieza rybke wystarczy przejechac na warszow lub do karsiborza zawsze mozna kupic swiezynke :) trzeba tylko chciec :) targ rybny ? fajna sprawa ale sanepidy itd... porazka... : (pozdrawiam
Loj jaki swiatowiec, zdenerwowawszy sie. A niech jedzie za oceany nazad jak mu tu cieszko byc. Rybak wraca z polowu sprzedaje rybe churtowo kupcowi i ma w du*ie takich jak ty wybrednych klientow. Rusz tylek, wstan rano jedz na Warszow albo do Karsiborza bedziesz mial swiezutka rybke.
hmn dllaczego nie mozna?? nie ze nie mozna :)) tylko tyle ze miasto musi wlazyc w to $$$.. to tez pewnie nie jest problem... jedyny problem jest taki ze do kieszeni komus nie wpadnie :))
Popieram, popieram i jeszcze raz popieram. 100% racji.
Nie potrzeba jakiś wymyślnych knajp z ameryki, wystarczy że ten barakowóz do sprzedaży ryb który stoi pod Certą zostanie przeciągnięty na nowowybudowany rynek miejski i tam będzie się odbywała sprzedaż. Wystarczy jak codziennie rano przywiozą świeże ryby z certy i ludzi nie będzie można odpędzić od tej budy. Póki co na świeżą rybe trzeba jeździc do Ahlbecku, bo na polskim wybrzeżu zjeść inną rybe niż panga pod nazwą" dorsz", " sandacz", " flądra" graniczy z cudem.
Niestety nie ma u Nas dobrego sklepu z świeżą rybką...!!
Po co sprowadzają tą pangę i kto przy zdrowych zmysłach ją kupuje i konsumuje ?
A to urzad ma sprzedawac ryby?wpierw to chyba potrzebni sa chetni do sprzedawania tam.ale skoro nie ma chetnego to to nie jest sprawa urzedu.jaki targ?musialoby byc z dziesieciu sprzedajacych minimum a gdzie oni sa?niech sie zglosza do urzedu to urzedasy wtedy pomysla o targu rybnym.a to ze nasi handlarze wola kupic rybe w lidlu czy w tesku a potem sprzedawac je na promenadzie jako swieze ryby z baltyku to tez wina urzedasow?jak zwykle winien albo tusk albo urzedas.
No i w końcu ktoś napisał PRAWDĘ ! Jestem mieszkanka Świnoujścia i prawda taka że dobrych ryb u nas brakuje. Nie mówiąc o promenadzie ze ryby smaży się na śmierdzącym oleju. Sama dwa razy od dawałam rybę na tacce i talerzu bo nie szło tego zjeść. Pozdrowionka
to jest nie realne w naszym miescie tu sie nikomu nic nie oplaca
PANGA TO SYF - WYNALAZEK GENETYCZNY! NIE RUSZAM TEGO! TO JEST NAJGORSZA RYBA!
Państwo powinno zadbać o to aby konsument miał dostęp do zdrowej żywności, bardzo ważne jest, aby żywność była smaczna, nie zawierała szkodliwych składników, poprawiała kondycję zdrowotną, wpływała na dobry stan zdrowia i zawierała wyłącznie naturalne składniki. Jak najbardziej jestem za targiem rybnym w naszym mieście.chociaż raz w tygodniu świeża ryba prosto z kutra.
I to akurat święta prawda!
Z biedronki lepsze
O targu rybnym napisano już bardzo dużo. Szkoda, że tylko piszą, a nic nie robią.