iswinoujscie.pl • Środa [27.08.2014, 08:45:53] • Świnoujście
Vołosi podbili publiczność w muszli koncertowej
Znani publiczności wielu europejskich salonów muzycznych, wielokrotnie nagradzanie w kraju i zagranicą, w perfekcyjny sposób połączyli muzykę klasyczną z motywami ludowymi. Zespół, który, jak słusznie zauważyli recenzenci, wyznaczył zupełnie nową jakość na polskiej scenie muzycznej – grupa „vołosi” –wystąpiła w Świnoujściu na zaproszenie organizatorów Famy. 26 sierpnia, podbiła publiczność muszli koncertowej przy promenadzie.
Organizatorzy Famy zebrali garść interesujących informacji o grupie. Już przed koncertem dowiedzieliśmy się, że ten improwizujący kwintet smyczkowy swoje charakterystyczne brzmienie zawdzięcza współpracy muzyków klasycznych z ludowymi. Efekt końcowy nie mieści się jednak w kategorii popularnej muzyki folk. Jest on znacznie bliższy chopinowskiej idei nadania muzyce tradycyjnej znamion sztuki wysokiej.

fot. Sławomir Ryfczyński
W zespole zderzają się dwa muzyczne światy. Po jednej stronie stoją muzycy klasyczni, bracia Krzysztof i Stanisław Lasoniowie. Instrumentaliści, związani z katowicką Akademią Muzyczną, którzy zawsze marzyli o improwizacji i którzy ponad wszystko ukochali ludowość wraz z jej spontanicznością, witalnością i pięknem. Z drugiej strony mamy górali, ale górali wybitnych. Prym, sekund i bas – wszystkie najwyższej próby. To muzyka samouków, ale bynajmniej nie muzyka amatorska. Zbigniew Michałek, Jan Kaczmarzyk i Robert Waszut wnoszą do zespołu nutę karpacką, a z nią mnogość muzycznych ekspresji.
Te dwa światy zetknęły się przed laty w przecudnych okolicznościach górskiej przyrody, a znajomość przerodziła się w przyjaźń i współpracę. Jej efekty mogła podziwiać famowska publiczność.

fot. Sławomir Ryfczyński
Często mówi się, że górali łączy z morzem dużo więcej aniżeli cepeliowskie muszelki na kapeluszu. To wspólnota wolności, przestrzeni. Dlatego pewnie tak łatwo i pięknie odnaleźli się na Famie. I dlatego też świnoujścianie będący słuchaczami tego koncertu nie szczędzili „Wołosom” oklasków. Cała publiczność była zresztą zgodna; nie należy ich łatwo wypuszczać ze sceny. I wracali na bis dwukrotnie!
źródło: www.iswinoujscie.pl
Kurcze patrze, a tu ludzie na fotografiach sie poruszaja.
To nie mogli tak robić, żeby nie podbili publiczność w muszli koncertowej, tylko zrobili tak, że podbili?