GKS to wciąż jeden z kandydatów do awansu do ekstraklasy. Sezon zaczął od zwycięstwa 2:1 u siebie ze spadkowiczem z ekstraklasy, Widzewem Łódź. Jednak potem Gieksa przegrała w Legnicy z Miedzią 2:4 (choć na początku drugiej połowy wyrównała na 2:2 i grała z przewagą jednego zawodnika), a następnie u siebie uległa liderowi, Termalice Nieciecza 1:2. I sytuacja
w katowickim klubie zrobiła się napięta, gdyż liczni kibice dali wyraźnie do zrozumienia, że są zaniepokojeni postawą zespołu w kontekście spodziewanego awansu.
W tej sytuacji pozycja trenera Kazimierza Moskala jest zachwiana i do Świnoujścia katowicki zespół przyjedzie bardzo zdeterminowany.
- GKS to zespół, który powstawał z myślą o awansie do ekstraklasy i bardzo się wzmocnił - mówi trener Floty Tomasz Kafarski. Przypomnijmy, że do GKS trafił przed sezonem m.in. czołowy piłkarz Floty, Krzysztof Bodziony. - GKS zaliczył niezbyt dobry początek, ale na pewno będzie faworytem w spotkaniu z nami.
W zespole Floty nie zagra kontuzjowany Ensar Arifović.
Krzysztof Dziedzic
rzecznik prasowy MKS Flota Świnoujście
Gramy na remis.
Tylko nie panikować! U siebie Flota zawsze jest faworytem i to z każdym zespołem I ligi. I tak trzymać. Powodzenia.