iswinoujscie.pl • Poniedziałek [18.08.2014, 13:37:43] • Świnoujście
Tłumy na latarni w niedzielę

fot. iswinoujscie.pl
Świnoujski Oddział Miłośników Latarń Morskich zaprosił mieszkańców i turystów do odwiedzania naszej (najwyższej na świecie wybudowanej z cegły) latarni morskiej. Weekendowa akcja Neptuna, który krążył przez weekend po Świnoujściu z zaproszeniami przyniosła oczekiwany efekt i w niedzielę, już od godziny do przed wejściem na wieżę latarni zgromadził się tłum gości.
Biletem wstępu było oddanie hołdu królowi Neptunowi i jego małżonce Prozerpinie. Królewska para witała gości na schodach latarni. Jedyna w roku możliwość bezpłatnego wejścia na latarnię przyciągnęła gości ale dla wielu, prawdziwym magnesem stały się zapowiedziane atrakcje. Już o 11.00 zebrani wokół latarni przymuszeni zostali przez diabły do oddania hołdu królowi mórz i oceanów.

fot. iswinoujscie.pl
Każda kolejna grupa, która docierała do latarni tego dnia poddawana była obrządkowi chrztu morskiego.
Tuż po 13.00 plac przed wieżą latarni zajęła drużyna Klauna Tomiego. Ten prześmieszny wesołek przygotował na święto królowej światła program estradowy zatytułowany „Morze baniek, pirat i marynarze”. Najmłodsza publiczność otoczyła klauna siedząc wygodnie na kocach. Radości i śmiechu było co niemiara!

fot. iswinoujscie.pl
Gdy jedni bawili się na dole, na szczyt latarni wspinali się inni. 5-letni Igor z Warszawy okazał się 5-tysięcznym gościem i otrzymał specjalny dyplom. Igor był tu już wcześniej. 5 i pół roku temu wdrapał się na latarnię będąc jeszcze w… brzuchu mamy!

fot. iswinoujscie.pl
Kolejny mały gość -6-letni Jakub Król okazał się najmłodszym uczestnikiem biegu wspinaczkowego na szczyt latarni. Zawody zorganizował Klub Biegacza Jogging. Nad ich prawidłowym przebiegiem czuwał prezes klubu Andrzej Mrozek.

fot. iswinoujscie.pl
Na latarnię wbiegło w niedzielę 21 śmiałków.
Dodatkową atrakcją dnia była możliwość zwiedzania okrętu Marynarki Wojennej . Tu także, od godz. 11.00 do 17.00 przewijały się tłumy. Marynarze czekali na gości na sąsiadującym z latarnią nabrzeżu GPK.

fot. iswinoujscie.pl
Pomiędzy kolejnymi zdarzeniami dnia, Piotr Piwowarczyk – prezes oddziału Stowarzyszenia Miłośników Latarń Morskich oraz prowadząca imprezę – Aneta Kruk serwowali gościom opowieści o historii latarni. Dla tych, którzy pozostali tu w niedzielę najdłużej, organizatorzy zachowali tę najbardziej mroczną – historię próby wysadzenia latarni w końcówce wojny i związaną z nią legendą o latarniku Sharky, który ocalił wówczas swoją latarnię. Duch Latarnika pojawił się tuż przed północą. W taki „upiorny” sposób podziękował wszystkim za odwiedziny jego domu.
zawsze znajdzie sie jakis burak który nie wie co to zabawa
Tego rudego pirata to chyba skunś znam. .. ;-)
Do IP:178.180.172 z 20.45.58.. Dla ciebie gostku" kicha nie impreza" Impreza to na 100% darmowa woda i zagrycha w ilosci nieograniczonej +" Ona tanczy dla mnie" TO TAKI DELIKATNY KOMENT odnosnie jakze glebokiego w tresci - twojego. P.s. Co mial na mysli autor piszac ten koment, gdyz innym wszystko sie podobalo i zabawa byla przednia. Pozdrawiam.
dzieciakom brakuje takich imprez w Świnoujściu więc bardzo dziękuję gospodarzom latarni za miły rodzinny klimat zabawy. Swoją drogą, naprawdę wielu ciekawych rzeczy można było się tam dowiedzieć więc nie tylko dzieci znalazły coś dla siebie Super!
pokiwaj sie na kiblu raz do przodu raz do tylu powinno pomoc!
super zabawa...a mruki niech siedzą w domu!
wstęp na latarnie to całowanie w gołe kolano neptuna lub neptunowej, dzieciaki się wzdrygały i zalatywało molestowaniem, żałosne
Kicha nie impreza
Brawo, Brawo dla Oddziału Miłośników Latarni Morskich. Wspaniala impreza.
--- Zapomniałem dopisać, ale to ze stresu, że z tego lęku, a nawet paniki, mam na zmianę rozwolnienie z zatwardzeniem.
Wspaniala impreza. dziekujemy
IP: 62.69.231.*** - bardzo fajny wpis, lubię takie poczucie humoru :)))
Anetka jak zawsze na posterunku :)
Jak już pisałem wcześniej w artykule o nadchodzącej imprezie, że nie będę mógł się wstawić tego dnia przy latarni - tak też się stało. Czy obecność była obowiązkowa i czy nieobecnym grożą jakieś sankcje karne? Nie było mnie i mam z tego powodu niemałe zmartwienie, nie mogłem z tego powodu dzisiaj w nocy spać, jestem bardzo zdenerwowany, nie odbieram domofonów, telefonów i nikomu nie otwieram drzwi, a przez okno wyglądam z za firanki. Czy mam się czego obawiać, bo boję się, że po mnie przyjadą i mnie zabiorą gdzieś, gdzie zniknę bez wieści. Czy słuszna jest moja obawa? - Boję się.
W tym Świnoujściu tyle się dzieje
Buli władca mórz pogromca dzików