Nie zapominajmy jednak, że ochrona główki i wrażliwej skóry dziecka przed słońcem to obowiązek każdego rodzica, zadbajmy więc o to, aby każdy pobyt na dworze był nie tylko przyjemny dla naszego maluszka, ale również i bezpieczny.
Wszyscy pediatrzy są zgodni co do jednego, dzieci potrzebują odpowiedniej dawki ruchu na świeżym powietrzu, gdyż pod wpływem promieni słonecznych organizm wytwarza niezbędną do prawidłowego rozwoju witaminę D. Witamina ta, ma kluczowe znaczenie dla dzieci, odpowiadając za prawidłową budowę ich układu kostnego. Jednak ze względu na niebezpieczne promieniowanie UV powinno się chronić dzieci przed bezpośrednim i zbyt długim działaniem słońca. Dlatego też najlepiej wybierać jako miejsce zabaw półcień. Wyjątkowo wrażliwa skóra malucha jest bardzo podatna na poparzenia słoneczne. Dlatego lekarze zalecają, by unikać przebywania w mocno nasłonecznionych miejscach między godziną 11 a 15. Dodatkowo, przed każdą wyprawą na słońce trzeba pamiętać o stosowaniu kremu z filtrem. Dla delikatnej skóry malucha najlepszy będzie faktor 50 SPF. Na plażę przyda się też rozkładana parasolka.
ZADNYCH KREMOW Z FILTREM !! MOZNA BALSAMEM PO...A PRZEDE WSZYSTKIM UBIERAC TAK, ZEBY OPARZEN NIE BYLO. ZAMIAST KUPOWAC KREMY Z WYSOKIMI FILTRAMI KUPCIE CZAPKE Z DASZKIEM.ZYCZE ZDROWIA MALUCHOM.
Zastanówmy się teraz chwilkę: to co mówi nam przemysł kosmetyczny i wynajęci przez niego „eksperci” nie ma przecież żadnych naukowych podstaw! ŻADNYCH! Jesteśmy regularnie robieni w konia za nasze własne pieniądze, skoro już filtr 8 blokuje promienie UVB o ponad 90%, a pomiędzy np. kremem o faktorze 15 a kremem o faktorze 60 jest zaledwie 3-4% różnicy. O co więc ten cały krzyk? No cóż, jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Wypuszczenie na rynek każdego kolejnego produktu z magicznymi cyferkami na opakowaniach to kolejne źródło przychodów. W czasach mojego dzieciństwa nikt nie słyszał o masowej epidemii raka skóry podobnie jak o „kremach z filtrem”, a idąc na plażę kupowało się olejek do opalania w saszetkach: jedyny jaki był wtedy dostępny w kiosku czy drogerii. Zapach tego olejku pamiętam do dzisiaj, wszystkie polskie plaże tak pachniały. Korzystając ze słońca zawsze pamiętajmy o podstawowej zasadzie bezpieczeństwa: nigdy nie dopuść do oparzenia! Natomiast wcale w tym celu nie musimy korzystać z metod proponowanych przez przemysł kosmetyczny. Traktujmy te środki jako ostatnią deskę ratunku w wyjątkowych wypadkach i nie dajmy się zwariować reklamie.
Bardzo dobry artykuł, bo wiele młodych mam patrzy na wygląd a nie zdrowie i samopoczucie dziecka. Jest to szczególnie ważne teraz w upały.
chroń maluszka przed komarami, chroń maluszka gdy myślisz o sobie i pijesz alkohol-nie pij!, chroń maluszka przed złymi ludźmi i rozmawiaj o pedofilii, chroń maluszka woź go samochodem w foteliku i nie zostawiaj w aucie samego gdy upał, chroń maluszka daj mu pić gdy upał... itd.itd. MYŚL CZŁOWIEKU !!