O tej sprawie niedawno pisaliśmy. Pan Marek uważa, że z powodu donosu skradziono mu spod domu kotkę. Kicia – tak brzmi jej imię- trafiła do świnoujskiego Schroniska dla bezdomnych zwierząt.
Ktoś twierdził, że dwa tygodnie temu zwierzę zostało porzucone - pisze do nas pan Marek. -Jest to pomówienie . Kotka cały czas była pod moją kontrolą . Cały czas była dożywiana przeze mnie , moją córkę i jej koleżanki a także przez mojego kuzyna.
Nasz Czytelnik próbował odzyskać zwierzę, ale… zniknęło ze schroniska. Zdaniem pana Marka, zostało skradzione.
Głos w sprawie zabrała Alina Celniak, była już wieloletnia kierownik Schroniska dla bezdomnych zwierząt, z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Praw Zwierząt, które do niedawna prowadziło tę placówkę. Obecnie Schroniskiem kieruje Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, ale poprzedni zarządcy nadal zajmują część pomieszczeń ( miasto chce odzyskać placówkę na drodze sądowej).
Zdaniem pani Aliny, nieuzasadnionych donosów w sprawie zwierząt jest pełno.
- Codziennie znajdzie się ktoś ,kto dzwoni do schroniska z informacją o bezdomnym zwierzęciu, a w rzeczywistości okazuje się, że to był pies lub kot sąsiada - przyznaje Alina Celniak.- Dlatego pracownicy schroniska powinni weryfikować zgłoszenia. Pani Urban bezkrytycznie bierze z miasta wszystko, co popadnie, i już w tej chwili boksy schroniska są wypełnione psami, woliera i pomieszczenia w budynku są wypełnione kotami. Do tego brak ewidencji zwierząt w schronisku, brak dokumentów wydawanych zwierząt, a mieszkańcy nie mają możliwości zobaczenia w Internecie, jakie zwierzęta znajdują się w chwili obecnej w schronisku - oto cały "profesjonalizm" TOZ'u.
- Pan Marek nie powinien wierzyć w kradzież kota ze schroniska - uważa Alina Celniak.- Jedyna kradzież, jaka miała miejsce, to kradzież kota spod domu właściciela przez TOZ. Bardziej prawdopodobne jest to, że kot został gdzieś wywieziony przez członków TOZ lub padł w schronisku. Sprawą powinien zająć się Powiatowy Lekarz Weterynarii, bo to niedopuszczalne, żeby TOZ zamiast opiekować się zwierzętami uczynił ze schroniska miejsce ,w którym zwierzęta przepadają bez śladu.
Co na to Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami?
Bardzo współczujemy czytelnikowi, ktoremu zaginęła kotka - pisze Katarzyna Urban, prezes zarządu Oddziału TOZ w Świnoujściu. -Zgłoszenia dotyczące spraw zwierząt możemy weryfikować jedynie potwierdzając je w najbliższym otoczeniu tak było i w tym wypadku. Brak reakcji na zgłoszenie mógłby odbyć się ze stratą dla zwierzęcia. Oficjalnie doniesienie zostało zgłoszone następnego dnia organom ścigania, które przeprowadzą czynności wyjaśniające. Ponadto muszę dodać, że nie jesteśmy w stanie sprawować pełnej kontroli nad powierzonymi nam zwierzętami i mieniem Miasta w sytuacji ,gdy w obiekcie stale zamieszkują byli zarządzający, nastawieni do nas nieprzychylnie a wręcz wrogo.
Szkoda że na tym portalu nie trzeba się logować, podpisując swoje posty imieniem i nazwiskiem. Wtedy by się okazało ile jest odważnych do rzucania oskarżeń... A przepraszam, wtedy można byłoby trafić do sądu za pomówienie. Wszyscy wszystko wiedzą najlepiej, tylko ciekawe skąd. Od pani Gieni z warzywniaka. A ktoś kogo postępowanie w sądzie już dotyczy, nie powinien w ogóle się wypowiadać.
To jest paranoja co się tam dzieje. Sytuacja jest patowa. Należałoby dokonać pełnej reorganizacji. Powołać jednostkę samorządową (budżetową miasta) Schronisko Miejskie. Przegonić całe towarzystwo bo innej rady nie ma.
Byłą pani kierownik straciła posadę przez swoje machlojki i zaniedbania a teraz oczernia ludzi którzy właściwie zajmują się zwierzętami
co p* kirowniczka nadal jest i funkcjonuje sama widaziałam jak podejmuje interwecjece działa i wszystko robi dla zwierząt. Nie wiem czego chcą ci ludze um chyba o czymś zapomiał
BYŁA KIEROWNICZKA nie funkcjonuje i nie ma prawa podejmować interwencji. Wypowiedziano jej umowę ze skutkiem natychmiastowym, tyle, że miasto Świnoujście nie umie sobie poradzić z jedną, chorą na schizofremię babą, co jest wiadomo wszystkim władzom w urzędzie. Teraz trwa przepychanka, Celniak TOZ- TOZ Celniak, a w tym wszystkim zapominamy o zwierzętach. Po raz kolejny powtarzam, niedowiarkom i tym plującym jadem w stronę obecnych opiekunów zwierząt, zapraszam do Schroniska, zobaczyć te przepełnione boksy i źle traktowane zwierzęta. Zarówno Kierownictwo jak i Wolontariusze dbają o nie w pierwszej kolejności, nikt tam nie siedzi bezczynnie, a zwierzaki są wyspacerowane i kochane. Tylko taki jeden śmierdzący wrzód rodzinki Celniaków rozkłada się, siejąc zamęt. Oj, żebyście mogli zobaczyć schronisko, po wejściu z władzami miasta, nawet za potrzebą trzeba było iść w krzaczki, bo do toalety nie szło normalnie wejść. Zapraszam, proszę przyjść i się przekonać. Nerwy normalnie na to wszystko biorą!!
zarowno pani celniak jak i paniom z toz zalezy tylko na kasie, naleze do toz i znam stosunek pani urban i jej funfeli pani oli do wolno zyjacych kotow i ich karmicie jest negatywny, obie panie zle sie wypowiadaja o ludziach ktorzy pomagaja kociakom niestety schronisko znow jest w lapach pazernych nieodpowiedzialych i nieczulych bab
Pani Urban, obecna prezes TOZ prowadziła schronisko przy 11 listopada. Zapewne nie na rękę jej te wspomnienia, ale faktów nie da się ukryć, są na to dokumenty.
Dlaczego takie bzdury piszesz skąd wiesz. Najpirew sprawdż Z tego co wiem kierowniczka nadal funkcjonuje i ma prawo do tego. Jej interwencje są skuteczne.Dlaczego tyle złości i nienawieści przekazujesz To chyba jakies kolesiarstwo
Farmazony ktoś tu próbuje sprzedać na 11 Listopada schronisko istniało od dziesiątek lat przestosowane ze świniarni prowadziło je mnóstwo ludzi w ramach działalności gospodarczej ale na pewno nie TOZ i ludzie którzy z nim współpracują A syfu i trzody jaka panowała w nowym schronisku wybudowanym przez Gminę Miasto Świnoujście po ZTPZ nic nie wymaże z pamięci
Jakim prawem ta osoba zajmuje jeszcze te pomieszczenia.Mało tego to prowadzi tam nie prawnie jakiś hotel dla zwierząt ?A wszystko z naszych podatków.
Pani Celniak nie ma najmniejszego prawa by jeździć na interwencje jako pracownik schroniska, także nie może przyjmować zwierząt. Nie należy ona do zespołu schroniska, więc nie powinna się wypowiadać na ten temat, oraz ponoć ona 'ukradła' tego kota.
Interwencje Pani Celniak kończa sie tym że pies ląduje na pełnym śłońcu bez wody i karmy w niezadaszonym brudnym boksie jak ten na zdjęciu.Proszę dzwońcie do Pani Celniak jeśli chcecie tego dla tych biednych zwierząt. Pani Celniak je przygarnie choćby było ich tam trzy lub cztery bez karmy po to by wam pokazać że działa zapytajcie właścicielki psa ze zdjęcia
Z tego co wiem to P Alicja ma cały czas interwencje nawet sama pomagłam i jak ktoś chce to się dodzwoni i nie musi walić w drzwi Telefon zawsze odbiera jak nie za pierwszym razem to następnym na pewno
ale bzdury ja zawsze się dodzwonię jak chce
Wywalic TOZ ze schroniska bo bedzie wkrotce jak na 11listopada- syf i zaniedbane zwierzeta.Zreszta chaos organizacyjny juz jest.A Celniakowa prowadzila schronisko tak jak trzeba.
Gdyby pani Urban i jej ekipa z 11 listopada działali jak trzeba to reagowali by na każde zgłoszenie o bezdomnych zwierzętach, a takto nie ma kto zareagować i ludzie szukają pomocy u pani Celniak. Jeśli piesek trafił pod opiekę pani Celniak to oznacza, że pani Urban nie realizuje umowy z miastem, a pieniądze bierze.
JAK JESTESCIE TACY GENIALNI TO ZAPRASZAM DO SCHRONISKA SAMI OBEJRZEĆ JAK JEST.
Tak sie składa że nie znaliśmy w tym schronisku ludzi a nas przyjeli na wolontariat- jeden z wolontariuszy
Czepiliście sie jednej osoby a myślę że to sami znajomki piszą te bzuryCudowna załoga ze schroniska na |listopada odmieniła się i stała się wspanialym zespołem Pamiętam jak tam było i jak zwierzęta przez te osoby były traktowane Musi miec plecyb w urzędzie i tam jej ktoś bardzo pomaga To są jakieś powiązania
SYTUACJA SPRZED OKOŁO GODZINY...NA ZDJĘCIU PRZY ARTYKULE MIESZKANKA ŚWINOUJŚCIA ROZPOZNAŁA SWOJEGO ZAGINIONEGO PSA. ZADZWONIŁA DO SCHRONISKA, PRZYSZŁA, ALE W SCHRONISKU, W NASZEJ EWIDENCJI, NIE BYŁO JEJ PIESKA, WIĘC POWIEDZIELIŚMY, ŻEBY PANI SKONTAKTOWAŁA SIĘ Z P.CELNIAK, PONIEWAŻ TO ONA WYSTAWIŁA ZDJĘCIE PSIAKA. TELEFON JEDEN PO DRUGIM, DOBIJANIE SIĘ DO DRZWI NIE DAŁO REZULTATU, A PIESEK ODNALAZŁ SIĘ SZCZĘŚLIWIE W BOKSIE, GDZIE P.CELNIAK TRZYMA SWOJE PSY. W PEŁNYM SŁOŃCU, BEZ MISKI Z WODĄ. WŁAŚCICIELKA PIESKA NIE MOGĄC SKONTAKTOWAĆ SIĘ Z P.CELNIAK, WCHODZI DO BOKSU I ZABIERA SWOJEGO PSA...PANI ALINO, GDZIE JEST PANI REJESTR PSÓW, SKORO OD TRZECH DNI WŁAŚCICIELKA SZUKA SWOJEGO PSA, A PANI MA GO NA STANIE U SIEBIE??JAKIM PRAWEM PRZYJMUJE PANI PSY??MOŻNA SIĘ BYŁO PRZEKONAĆ, JAK P. CELNIAK DBA O PSY, KTÓRE NIE MAJA NAWET MISKI Z WODĄ. I CO TERAZ??ZGŁOSI PANI KOLEJNĄ KRADZIEŻ ZE SCHRONISKA??
Te naloty na schronisko dla zwierząt są nieodpowiedzialne. frustratów ci u nas dostatek
mieszkam na akaołłątaja 20-26 to wierzowiec zwany Zieleniak bo jest w czesci zielony sa u nas koty ktorymi opiekuje sie pół bloku jest ich kilka moze ktos sobie wybierze jakiegos są sliczne zadbane odkarmione na zime maja bude dua w ktorej siedza jak zimno -zapraszam
jak by nie bylo klucimy sie na temat o zwierzetach a kim qrwa sami jestesmy??zremy bydlo na potege oraz truskawki z szklarni gdzie nigy nie dotykaly ziemi, albo przed sezonowe warzywa(i puzniej sami sie tacy stajemy), bez czucia, bo caly czas gonimy w pedzie za pieniadzem nie patrzac sie do okola, ale przyroda nam jeszce pokarze i UKARZE swe oblicze.!!
Tak się składa, że sami" obcy" do nas poprzychodzili i już nie są" obcy". KAŻDY może przyjść, tak, jak zrobili to nasi Wolontariusze, gdzie niby mamy wystosować prośbę o zapotrzebowanie?? Są numery telefonów, bramka jest otwarta, wystarczy wejść, proszę wybaczyć, ale nie jesteśmy w stanie zapamiętać, kto i kiedy się pytał. Od szczerych chęci człowieka zależy, czy przyjdzie czy nie. Proszę wybaczyć, ale z takim podejściem i z takimi nerwami... :(
Liczba wolontariuszy sie powieksza ?? Chyba znajomości" swoje" robią! Obcych ludzi nie chcecie na wolontariat przyjmować, mieliscie dac znać jak bedziecie potrzebowac rozwijać wolontariat i cooo? Wielkie gówno! Nie było prosby o zapotrzebowanie! Tacy sami jesteście jak C.