Program Unii Europejskiej „Owoce w szkole” skierowany jest do uczniów klas 1-3 szkół podstawowych. W ubiegłym roku w Świnoujściu uczestniczyło w nim 980 dzieci ze wszystkich publicznych szkół podstawowych oraz jednej niepublicznej STSG. W ramach programu każde dziecko 3 razy w tygodniu otrzymuje warzywo i owoc, które są dostarczane z gospodarstwa rolnego wytypowanego przez Agencję Rynku Rolnego, która w naszym kraju zajmuje się wdrażaniem programu.
- Uczestnictwo w programie nie pociąga za sobą kosztów po stronie miasta - informuje inspektor Hanna Lachowska z Biura Informacji i Konsultacji Społecznych świnoujskiego magistratu.- Na razie do świnoujskie szkoły nie otrzymały jeszcze informacji o akcji w roku szkolnym 2014-2015. Taka informacja spodziewana jest w sierpniu. Jeżeli tylko to nastąpi, to wszystkie szkoły podstawowe przystąpią do kontynuacji programu „Owoce w szkole”.
Celem programu Unii Europejskiej „Owoce w szkole” jest odwrócenie niekorzystnych tendencji dotyczących zwyczajów żywieniowych dzieci, a w szczególności niewystarczającego spożywania owoców i warzyw.
Program ma zmienić nawyki żywieniowe dzieci poprzez zwiększenie udziału owoców i warzyw w ich codziennej diecie oraz propagowanie zdrowego stylu życia. Być może uda się odwrócić niekorzystny trend. Polskie dzieci są bowiem coraz grubsze.
- Program „Owoce w szkole” jest jednym z narzędzi dostępnych i realizowanych w świnoujskich placówkach oświatowych, dzięki któremu można kształtować i rozwijać prozdrowotną edukację najmłodszych uczniów oraz w rzeczywisty sposób wpływać na ich dietę – dodaje inspektor Hanna Lachowska. - Sprawa zdrowia naszych dzieci jest priorytetowa. Dlatego też, nikt chyba nie ma wątpliwości, że każde działanie mogące w tym pomóc jest jak najbardziej wskazane.
Tak, marchew nie do jedzenia. Stara, łykowata, wielka, pokrojona na grube kawały i często gorzka. Dzieci nie chcą tego jeść. Szkoda, bo to pieniądze wywalone" w błoto"! Chyba ktoś chce zaszkodzić naszym dzieciom.
program i cel szczytny ale proszę o zmianę dostawcy marchwi = bo z tego co zaobserwowałam to dzieci jej nie jedza - wielka marchew pokrojona w plastry - zapocona w folii. CZy nie mog to być małe marcheweczki w całości?
jablko na miesiac bhahaha przeciez te smieszne panie dyrektor nie maja mozgu one mysla tylko o wlasnej d...o niczym inym
Gdyby było mleko smakowe i to nawet w gimnazjum to to by było super!
ciekawe jak to będzie z tymi owocami, bo mleko było ale nie codziennie a to też idzie z jakiegoś programu więc chyba ani szkoła ani miasto nie ponoszą kosztów a może się myle...co będzie to będzie. ...
Pewnie są to owoce których odmówili Rosjanie ze powodu przekraczającej normę zawartośc pescycydów
w szkole zje owoca przydzie do domu i paka chipsow
Najszybciej zmienimy zle nawyki zywieniowe dzieci zabraniajac sprzedazy smieciowego jedzenia w kioskach szkolnych.
Ze wskazaniem wybranego dostawcy?
To już w wojsku miałem lepsze żarcie, a tu na dzieci żałują..
To już w wojsku miałem lepsze żarcie, a tu na dzieci żałują.